Rozdział 8

111 5 2
                                    

Było około dwunastej czterdzieści pięć, a Liam wciąż oglądał coś na telefonie. Szczerze mówiąc nie poprawiło mu to humoru. Postanowił, że zaraz położy się spać, żeby zapomnieć o całej sytuacji.

Po jakimś czasie w całym domu rozległ się dźwięk dzwonka do drzwi. Nie miał pojęcia kto mógłby przyjść do niego o tej godzinie, ale jeśli byliby to Stiles oraz Scott, w końcu naprawdę przyzna, że mają idealne wyczucie czasu. Zaczął się nawet zastanawiać czy przypadkiem nie mają jakiegoś instynktu rodzicielskiego, że wiedzą kiedy akurat źle się czuje. Po Stilinskim można się spodziewać wszystkiego, więc wcale by się nie zdziwił gdyby tak było. Nie zwlekając dłużej poszedł odtworzyć. W końcu uchylił drzwi, a widząc kto za nimi stoi przez chwilę myślał, że ma jakieś zwidy

- To nocka u ciebie.. Wciąż aktualna? - Spytał trochę niepewnie zielonooki brunet. Liam zauważył, że w rękach trzyma jakieś siatki.

- Tak, jasne. - Zamrugał jeszcze kilka razy, by upewnić się, że to na pewno nie jakiś wymysł jego wyobraźni. - Myślałem, że po prostu sobie pojechałeś, tak bez słowa..

- Kiedy powiedziałeś, że mógłbym zostać na noc, pojechałem po jakieś przekąski i napoje. - Mówiąc to Raeken uniósł obie torby na wysokość swojej klatki piersiowej. - A tak poza tym, chciałem sprawdzić, czy uda mi się zrobić jedną rzecz.. O której powiem ci w środku, bo tak trochę tu zimno. WPUŚĆ MNIE DO DOMU. - Po tym zdaniu młodszy zorientował się, że Theo nadal stoi na dworze z torbami pełnymi zakupów w dłoniach.

Od razu wziął je od starszego, po czym w końcu wpuścił go do środka przy okazji zamykając drzwi. Weszli do kuchni, gdzie Dunbar odłożył siatki.

- Teraz mów, co takiego chciałeś sprawdzić?

- Jak byłem w sklepie z ciekawości wziąłem kilka butelek piwa. Byłem prawie pewny, że będę musiał pokazać dowód czy coś w tym stylu.. Kiedy stanąłem przy kasie, kasjerka wykonując swoją robotę po prostu zaczęła wszystko kasować, a gdy przeszła do piwa tylko przeleciała mnie wzrokiem i zaczęła kasować dalej, co oznacza, że.. - Theo zaczął szperać w siatkach w poszukiwaniu wcześniej wspomnianego produktu. - Mam je.

- Czyli, podsumowując. Wziąłeś alkohol i babka nawet nie patrząc na to czy jesteś pełnoletni sprzedała ci go? - Dla pewności blondyn postanowił powtórzyć wszystko, oczywiście w dużym skrócie.

- Dokładnie tak. Oglądamy coś czy będziemy tu tak stać i ze sobą rozmawiać? Nie, że nie lubię z tobą rozmawiać, bo rozmowy z tobą są naprawdę przyjemne...

- Spokojnie, rozumiem o co ci chodzi. Możemy obejrzeć jakiś film, albo zacząć jakiś serial, najwyżej dokończymy go przy jakiejś okazji. - Powiedział a od razu po tym oboje skierowali się w stronę salonu, gdzie już po chwili leżeli na kanapie razem z przeróżnymi przekąskami zakupionymi przez Theo.

***

- Ej.. Która godzina? - Spytał Raeken.

- Godzina... Co to godzina? - Zaśmiał się Liam spoglądając na Theo.

- No to takie te.. Ee.. Po prostu podaj mi telefon.. JUŻ CZWARTA? - Spytał retorycznie kiedy Dunbar rzucił w niego telefonem. - No trochę zabalowaliśmy.

Oboje zaśmiali się przy tym, a następnie nastała cisza, którą po czasie przerwał starszy.

- Jak to się stało, że.. No wiesz, Mason i Corey są razem?

- Eeee... Dużo tego trochę. No ale skoro pytasz to ci powiem. - Liam uśmiechnął się i przeciągnął się siadając wygodniej na kanapie. - Z Masonem znamy się od dziecka, do szkoły razem chodziliśmy i w ogóle. Kiedy mieliśmy jakoś po piętnaście lat, jednego dnia powiedział mi o swojej orientacji. Byłem pierwszą osobą, która o tym wiedziała bo to mi najbardziej ufał, a jeśli chodzi o rodzinę to po prostu bał się ich reakcji. Ja do tego nic nie miałem, bo w końcu jest moim kumplem, a poza tym geje są fajni. Jakoś rok temu na korytarzu wpadł na mnie Corey i jakoś tak to się zaczęło. Najpierw dołączył do naszej paczki i od razu wpadł Masonowi w oko. Robiłem wtedy za jego psychologa. - Zaśmiał się lekko na to wspomnienie. - Później po jakimś czasie, okazało się, że Corey'owi też podoba się Mason. On też powiedział to mi, ale kiedy się o tym dowiedziałem, postanowiłem jakoś pomóc im się zejść, więc przy najbliższym spotkaniu "przez przypadek" - Tu zrobił cudzysłów w powietrzu. - Zamknąłem ich razem w pokoju. No i to koniec tej historii. - Kończąc wypowiedź zauważył, że Theo się nad czymś zastanawia.

Love Diary//ThiamOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz