Okej, nasze plany trochę nie wyszły, bo rozdział miał być wstawiony na święta, ale przez brak czasu nie było kiedy go skończyć i wstawić, także będzie to "Rozdział Specjalny" (i tak trochę spóźniony) z okazji nowego roku. Jest on świąteczny i nie ma nic wspólnego z tym co pisałyśmy wcześniej, jest to po prostu można powiedzieć taki "świąteczny one-shot". Mamy nadzieję, że się spodoba, miłego czytania!
______________________
Theo nigdy nie lubił świąt, jak i długiego okresu przed nimi. Był dopiero początek listopada a ludzie już wariowali na punkcie świątecznych ozdób.
Widząc jak kupują je wszystkie za każdym razem przewracał oczami. Sam nie wiedział dlaczego tak bardzo nie lubi świąt. Może to dlatego, że nie miał z kim ich spędzać..
Od kilku lat mieszkał sam w małym mieszkaniu na jednym z osiedli w Beacon Hills. Od rodziców wyprowadził się już w wieku szesnastu lat, bo szczerze mówiąc wolał mieszkać sam, niż codziennie być poniżanym przez ojca. Jego matka nawet nie próbowała reagować na agresywne zachowanie męża, więc Theo pewnego dnia pakując wszystkie torby po prostu wyszedł i już do nich nie wrócił.
Idąc jeszcze chwilę, w końcu dotarł do budynku szkoły i od razu skierował się do jego wejścia. Pchnął duże niebieskie drzwi wchodząc do środka.
Zostało zaledwie kilka minut do dzwonka, ale Raeken chciał jeszcze podejść do szafki by odłożyć do niej kurtkę. W tym momencie akurat nie bardzo przejmował się spóźnieniem na lekcję. Dziś miał wyjątkowo zły humor. Nie dość, że w ogóle się nie wyspał to jeszcze tego dnia dosłownie wszystko go irytowało.
Już kierował się do klasy, jednak nie dane było mu w spokoju tam podejść, ponieważ w tym momencie ktoś na niego wpadł.
- Uważaj jak łazisz - Warknął mierząc wrogim spojrzeniem niższego od siebie blondyna. Miał na sobie bordową bluzę i ciemne jeansy.
- Sory, przecież nie zrobiłem tego specjalnie. Nie zauważyłem cię.
- Nie tłumacz się, tylko po prostu zejdź mi z drogi. - Jeszcze raz przeleciał chłopaka wzrokiem, następnie przechodząc obok, celowo trącając go ramieniem.
Blondyn stał jeszcze przez chwilę na środku korytarza ze ściągniętymi brwiami, zastanawiając się o co chodziło wyższemu chłopakowi.
Naprawdę nie miał pojęcia, ale postanowił się tego dowiedzieć.
***
- Raeken! - Nauczyciel historii uderzył książką w biurko tak głośno, że Theo od razu poderwał głowę z ławki. Gdy po krótkiej chwili zorientował się gdzie jest, jęknął przeciągle przecierając twarz dłońmi.
- Możesz wytłumaczyć mi dlaczego tak po prostu spałeś sobie na mojej lekcji?
- No nie wiem. Nie moja wina, że Pan tak przynudza. - Wzruszył ramionami siadając wygodnej na krześle.
- Dostajesz uwagę. Oprócz tego, widzę że jesteś bardzo chętny do poukładania wszystkich książek w bibliotece, więc zapraszam do mnie po lekcjach. - Odpowiedział i zapisał coś w dzienniku.
Brunet przewrócił oczami wzdychając głośno. Co prawda niezbyt interesowała go uwaga, lecz musiał przyznać, że nie miał ochoty sprzątać w bibliotece przez kilka kolejnych godzin.
***
- Możesz zacząć sprzątać. Zaraz przyprowadzę Ci jeszcze kolegę, też bardzo wyrywał się do sprzątania biblioteki. Macie wyrobić się do zamknięcia szkoły, czyli do około dwudziestej. Jeśli tego nie zrobicie posprzątacie jeszcze schowek. - Powiedział nauczyciel po czym wyszedł z pomieszczenia.
![](https://img.wattpad.com/cover/279826873-288-k872971.jpg)
CZYTASZ
Love Diary//Thiam
FanficSzesnastoletni Liam Dunbar prowadzi pamiętnik w którym na początku opisuje pierwsze spotkanie ze starszym o rok chłopakiem, który w tym roku dołączył do Beacon Hills High School. Później blondyn zaczyna opisywać tam coraz więcej wydarzeń dotyczących...