Rozdział 2.

135 4 5
                                    

nie nie wiedziałem, jednak byłem pewien że go znam.

- Al co ty tu robisz?

- Angel, puść mnie ile razy mam mówić że nie lubię jak ktoś mnie dotyka!

- Dobra już spokojne. To co tu robisz

- Byłem w barze z..... zresztą co cię to obchodzi

- Widziałem jak z kimś tańczyłeś

- Byłem pijany okej!

Po biegłem do chotelu

****Angel dust****

Nie wiedziałem o co chodzi. Nie może się teleportować, kim był tamten demon? Nie miałem czasu na zastanowienia musiałem iść na spotkanie.

Skip pod budynkiem:

- Vox! Velvet!

- O hej Angel coś się stało?

- Nie nic Vel tylko chciałem się dopytać o ostatnią bitwę. Vox?

- Nie mam ochoty teraz o tym gadać

- Eh niech ci będzie

- Już jesteście. Angel wkońcu się nie spuźniłeś!

- (Ale było blisko) -  szepnołem

- Vox a co ty taki niemrawy dzisiaj idzi lepiej do pokoju i żeby mi się to nie powtórzyło!

*Żeczywiście dziwne że dopiero teraz to zauważyłem wyglądał jak Al oboje wyglądali na słabszych niż wcześniej i byli wystraszeni również oboje nie mogli korzystać z mocy. Co tu tak naprawdę się dzieje?* 

- Angel, jesteś gotowy na występ?

- Oczywiście Val idę jeszcze tylko ostatni raz na trening i pójdę się przebrać

- Niech będzie ale pośpiesz się masz puł godziny

- * Udało się, oby tylko mnie nie nakrył muszę pogadać z Voxem*

Zapukałem do drzwi

- Vox proszę otwóż

- Niby po co dziwko

- Chcem pomuc widzę że jest coś nie tak

Z niechęcią otworzył drzwi
Tak jak myślałem, nie było dobrze
Nie może iść  w takim stanie do Vala...

**************************************Cuż ten rozdział jest dość kruki wiem, ale mam też ważne info.
Nie mam totalnie pomysłów na tą książkę ponieważ nie jestem wielką fanką tego shipu.
Jeżeli ktoś z was chce może ją kontynuować u siebie.
Aleee uwaga jest warunek trzeba mnie tam oznaczyć.
No więc to tyle życzę wam miłego dnia/wieczoru albo nocy w zależności kiedy to czytacie :3
Być może jeszcze coś napisze ale wątpię

Alastor x VoxOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz