9. Szalona noc

131 11 8
                                    

Jutro już wracamy do wioski. Co się wczoraj wydarzyło? Nic ciekawego spędziliśmy normalnie dzień. Wczoraj dało się przeżyć, a dziś to w ogóle, najbardziej nudny dzień.

Teraz leżymy sobie na łóżku oglądając jakiś program w telewizji. Porobiłabym coś ciekawego.

- Gaara, zróbmy coś szalonego. - wtrąciłam się w ciszę, która panowała.

- Jest już ciemno. - odezwał się cicho chłopak.

- To tym bardziej. - wstałam i skoczyłam na niego, a on jęknął z bólu.

- Daj spokój. Idź spać, bo jest już późno. - powiedział śpiący.

- A ty byś tylko spał. - powiedziałam oburzona i przytuliłam się do niego.

- Korzystam z urlopu - tłumaczył się cały czas.

- Gaara! Chodźmy! - powiedziałam w jego klatce piersiowej.

- Dobra, ale daj mi już spokój. - nagle z znienacka rzucił we mnie poduszką, a potem rzucił mnie z siebie, gdzie zwisał nad mną.

- Wow, Gaara nie poznaje cię. - zachichotałam i rzuciłam w niego poduszką.

- Spokój. Wstawaj i idziemy. - szybko się podniosłam i podeszłam do drzwi razem z Gaara.

- Czekaj. Muszę iś do łazienki. - wyrwał mnie jego głos.

- Jasne, ale szybko. - on kiwnął głową i po minucie się pojawił.

- To idziemy.

- To ty chcesz kogoś okraść, że szalonego mamy coś zrobić? - dopytał mój chłopak.

- Bez przesady. Przestraszmy kogoś, a jest ciemno, więc idealna pora. - podeszłam do niego z cwaniackim uśmieszkiem.

- Kogo niby? Wszyscy zapewnie już śpią. - zapytał, a ja rozglądałam się po wiosce i potem spojrzałam na niebo.

- Naruto! - powiedziałam trochę głośno. On przyszedł mi pierwszy do myśli. - Nie wiem, gdzie on mieszka, ale ty wiesz.

Pociągnęłam za rękę mojego chłopaka, a on z niechęcią biegł za mną.

- Czemu jego?

- Nie marudź tylko prowadź.

Po paru minutach znaleźliśmy się pod mieszkaniem Naruto.

- Co by tu takiego zrobić? - siedziałam z Gaara przed drzwiami.

- Możemy się jeszcze wycofać.

- Ale jesteś tchórz, wiesz. - Powiedziałam obserwując dach i okna.

Weszłam na dach w poszukiwaniu okna, gdzie dzieli z pokojem Naruto.

- Kira, bo sobie coś zrobisz. - usłyszałam głos mojego chłopaka.

- Nie bądź cipą. - powiedziałam nie ładnie.

- Proszę cię. Złaś. - nie słuchałam go, bo byłam w poszukiwaniu okna. Podeszłam do jakiegoś okna i przyłożyłam głowę do szyby.

Zobaczyłam tam śpiącego Naruto przytulonego do poduszki w wypiętym tyłkiem.

- Gaara chodź! - powiedziałam starając się nie krzycząc.

✔️Mój przyszły mąż // Naruto ShippudenOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz