*Wieczór *
-Merlin? - usłyszałam ciche nawoływanie Alexa - Merlin?!Uniosłam się na łokciu, powoli wstając i cicho skradając się zza swojej kryjówki.
-Alex? - szepnęłam, spoglądając na niego, posyłając mu lekki uśmiech.
-Teren czysty - odparł chwytając mnie w pasie i cicho skradając się po dachu.
Cicho zeszliśmy po schodach i rozglądaliśmy się w każdą stronę, jakby ktoś mógł nas nakryć na tym co robimy.
- Miałam wtedy 12 lat i wraz z tobą i moimi przyjaciółmi, udaliśmy się do tego domu o którym krążyły różne historie. Pamiętasz? - spytałam rozbawiona i spojrzałam na jego profil, na którym unosił się delikatny uśmiech.
-Jak mógłbym zapomnieć - odparł wypuszczając mnie na zewnątrz i kierując głębiej w las - Wpadłaś wtedy do sadzawki i myślałaś że to przez ten dom.
-Na swoją obronę, to wy powtykaliście mi te wszystkie durne historie do głowy - odparłam oskarżycielsko - Musiałam iść 4 godziny w mokrych ubraniach!
Alex uśmiechnął się i wyciągnął w moją stronę język.
Parę minut później doszliśmy do jego samochodu. Alex, otworzył mi drzwi na co podziękowałam mu skinieniem głowy.
-Wiesz? Wtedy gdy wpadłaś do sadzawki, to Mitchell podłożył ci nogę - odparł gdy odpalił samochód i ruszył przed wyrytą ścieżka, prowadząca na jezdnie.
-I nigdy mi tego nie powiedziałeś? - spytałam oskarżycielsko - Bałam się spać przez dwie noce!
-Cóż, było zabawnie - mruknął skręcając na drogę - Merlin?
-Tak? - spytałam
-To byłaś ty, prawda? - spytał - Wtedy gdy znikałaś, to ty ratowałaś to miasto, przed innymi?
-Alex.. - zaczęłam
-Wiem, co chcesz powiedzieć - odparł zaciskając ręce na kierownicy - Wiem, że moja i Harry'ego siostra była złoczyńca i wiem że stworzyła androida, który jest bardzo niebezpiecznym narzędziem.
-Więc, dlaczego im pomagasz? - spytałam kierując na niego, błagalne spojrzenie.
-Harry jest moim bratem - zaczął i zerknął na mnie - Nie umiem mu odmówić, tylko on mi został.
-Alex, jeśli Mariabell wpadnie w ręce twojego brata.. - zaczęłam i zacisnęłam ręce w pięści.
-Wiem, Merls - odparł wzdychając i skręcił w lewo - Nie stanę po twojej stronie, nie zdradzę swojego brata.
-Nigdy bym nie kazała ci wybierać - odparłam opierając się o fotel i spojrzałam w okno - Żałuję że nie umiem mu pomóc.
-Wiem - szepnął i między nami nastąpiła cisza. Spoglądałam na drzewa, obok których przejeżdżaliśmy. Oparłam głowę o szybę... Co teraz się dzieje w Dystopii? Czy Henry jest bezpieczny? Uroniłam parę łez, ocierając je rękawem.
*Jakiś czas później *
Otworzyłam oczy, z powodu ruchu. Spojrzałam zaspana , na Alexa.-Jesteśmy u mnie - szepnął, wchodząc po schodach - Idź spać dalej, będę cię pilnował.
-Dziękuję - szepnęłam i oparłam głowę o jego ramię.
Poczułam jak moje ciało znalazło się na miękkim materiale, uśmiechnęłam się przez sen i wtuliłam się w poduszkę.
----
Wiem, długo nie było rozdziałów jednakże mam nadzieję że znajdę chwilę czasu i już wkrótce pojawi się nowy rozdział.
CZYTASZ
Córka Szefa 2 |Niebezpieczny Henryk
FanfictionKontynuacja : Córka Szefa - Niebezpieczny Henry Merlin wyjechała do Dystopii aby móc uczyć się w tamtejszej uczelni i zarazem zwalczać zbrodnie. Charlie wyjechał do Oxwordu a Mitchell postanowił studiować blisko swojej dziewczyny Charlotte. Henry ci...