7. Kostiumy bohaterskie

423 37 11
                                    

●●Narrator●●

Izuku szykował się na lekcje. Gdy skończył się szykować. Udał się do kuchni. Zrobił sobie śniadanie które składało się z jajecznicy i bekonu.
Gdy skończył jeść udał się spokojnym krokiem do przedpokoju.
Izuku wyszedł z domu. Szedł spokojnym krokiem. Do póki nie pojawiła się dziewczyna którą uratował.
- Och cześć Midoriya! Jak się masz?- spytała brunetka.
- Dobrze...- mruknął.
Ona nawet nie jest ładna.- pomyślał szmaragdowooki.
- Idziemy tą samą drogą... może pójdziemy razem?
- Nie... chcę być sam.
Izuku nie lubił takich jak ona ludzi. Cóż może sobie odpuści.
- Ale chcę się tylko za przyjaźnić...
- A ja nie chcę... widzimy się w klasie...- Izuku nie miał humoru. Koszmary związane z Afton'ami nie są najlepsze. Miał wrażenie że głowa mu wybuchnie. Cicho westchnął. Mając nadzieję że nie spotka Bakugo.
Ale nadzieja matkich głupich.
- Oi Deku!
- Oh... cześć Kacchan...
- Idziemy razem?- spytał go blondyn.
Tym razem nie pozwoli uciec Deku. Izuku zmarszczył brwi. O co chodzi z Bakugo.
- Em... możemy iść razem... hehehe...

Bakugo razem z "przyjacielem" udali się prosto do Ua. Gdy byli już blisko Ua. Nagle fala reporterów ich "zaatakowała".
- Jak to jest mieć nauczyciela All Might'a?
- Spieprzaj.- powiedział Katsuki.
Izuku jedynie zasłonił twarz. Nie chciał aby ktoś go oglądał.
- Język dziecko.
- Może dać nam spokój. Mamy lekcję.- mruknął zielonooki.
Potem szybkim krokiem udali się do środka Ua. Usiedli na miejscach.
- O TO PRZYBYŁEM!- krzyknął bohater numer jeden który wszedł normalnie przez drzwi.
Klasa zaczęła się jarać z powodu że będzie ich uczył bohater numer jeden.
Izuku jedynie przewrócił oczami.
Co w nim tak fajnego?
Ludzie są czasami jak dzieci.
- Dzisiaj będziecie mieć trening w parach. Więc przebieżcie się w stroje bohaterskie.

Uczniowie wstali i udali się do szatni. Szybkim ruchem się przebrali. Izuku miał taki strój:

(Przepraszam że przez Gacha Life

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.


(Przepraszam że przez Gacha Life. Innego stroju nie mogłam znaleźć)

- Do czego służą to co masz na rękach?- spytał Kaminari.
- Zwiększają siłę moich kul.- odpowiedział Izuku.
- Aha... okej.
All Might na nich czekał. Potem cała pierwsza A stała przed All Might'em.
- Dobra. Podziele wasz w pary. Będzie tak złoczyńca vs bohater. Po dwie osoby w parze.
- Okej.

Drużyna A: Tenya Iida i Shoto Todoroki
Drużyna B: Izuku Midoriya i Mina Ashido
Drużyna C: Katsuki Bakugo i Denki Kaminari
Drużyna D: Ochaco Uraraka i Momo Yaoyorozu
Drużyna E: Kyoka Jiro i Minoru Mineta
Drużyna F: Koji Koda i Kirishima Eijiro
Drużyna G: Rikido Sato i Sero Hanta
Drużyna H: Mashirao Ojiro i Toru Hagakure
Drużyna I: Fumikage Tokoyami i Tsuyu Asui
Drużyna J: Yuga Aoyama i Mezo Shoji

- Jak już wiecie kim są wasze drużyny. Ustawcie się koło siebie.
Izuku zaczął szukać wzrokiem dziewczyny. Cała różowa dziewczyna już była blisko niego.
- Dobra jaki będziemy mieć plan?- spytała go Ashido.
- Musimy jaktek dowiedzieć się czy będziemy złoczyńcami czy bohaterami.

- Drużyna B bohaterowie i drużyna G złoczyńcy.
- Och... nieźle.- powiedziała Mina.
- Jaki masz dar?
- Kwas, a ty?
- Kule energii. Gromadzę je w rękach.
- Okej.
Potem Mina i Izuku zaczęli tworzyć swój plan. Gdy skończyli. Weszli do środka.
Szli powoli. Izuku rozglądał się czy przypadkiem nie mają zaatakować z zaskoczenia.
Nie mylił się Rikido Sato właśnie go zaatakował. Izuku samą porę użył kul energii i uderzył Sato. Rikido jęknął z zaskoczenia nie spodziewał się takiego uderzenia.
Izuku zauważył że Rikido je cukier. Czyli cukier ma związek z jego siłą.
Izuku sprytnie unikał każdego ciosu Rikido. Sato nie widział jak się rusza. Potem Sato oberwał w twarz.
Izuku go kopnął.
- Ashido-san znalazłaś "bombe"?
- Tak. Zachwile ją będę mieć.

Potem usłyszał Izuku.
- Ashido ma bombę drużyna bohaterów wygrywa!
Izuku uśmiechnął się. Udało im się. Cóż nawet nie musiał używać ogromnych kul energii.
Izuku poszedł oglądać resztę walk.

Godzina później

Gdy skończyły się wszystkie walki. Izuku mógł na spokojnie wrócić do domu. Wszystkie jego myśli były zajęte przez Bakugo. Gdy zobaczył go w stroju bohaterskim uważał go że wygląda  seksownie. Potem zaczął się bić po głowie. Wyzywał siebie od idiotów.
Od dawna wiedział że jest Pan. Ale nigdy nie myślał w taki sposób. Izuku już się bał soboty. Zielonooki poszedł na balkon. Musi pomyśleć. Gdy zimne powietrze wiało w jego zielone włosy.
Izuku spojrzał na końcówkę swojego włosa. Powoli farba z niego schodziała.

Izuku udał się do łazienki. Wyjął farbę do włosów. Gdy skończył farbować włosy na zielono. Udał się do pokoju. Usiadł na łóżku i zaczął czytać książkę.
Izuku połapał się że dzisiaj jest piątek. Czyli imperaza u Miny za niedługo się wydarzy. Izuku westchnął.

Położył się na łóżku i zasnął. Nie wiedząc że obudzi go koszmar...





Rodzina Afton'ów

Clara siedziała i patrzyła na trójkę swoich dzieci. Chirs i Lizz bawli się swoimi misiami, a Micheal romansował z Ennard'em.
Ennard to chłopak Micheal'a.
William jak zwykle poszedł szukać Izuku. Gdy dowiedzieli się że mają klątwę i nie mogą odejść na tam ten świat. Zostali w pizzeri Freddy Fazbear's. Tutaj byli bezpieczni. Zdala od ludzkich oczu.
Clara bardzo tęskniła za Izuku. Za jego uśmiechem. Lizz i Chirs też bardzo tęsknili za Izuku.
- Mamo... czy tacie się uda znaleźć Izuku?- spytała dziewczynka.
- Możliwe że się jemu uda. Zobaczycie... zaniedługo Izuku będzie z nami.
Clara wierzyła że jej mąż odnajdzie Izuku.
I to jeszcze nie czas aby go znaleźć.
Sam Izuku Terrance Afton ich znajdzie i znowu staną się rodziną.
William wrócił do nich po kolejnej porażce. Jakby Izuku zniknął jak kamień w wodę. Jakby rozpłynął się w powietrzu.





U Izuku

Izuku podskoczył po kolejnym koszmarze. Powoli ma dość tych koszmarów. Izuku wstał aby napić się herbaty. Gdy przekroczył próg kuchni. Ujrzał swoją mamę.
- Hej mamo... dobrze się czujesz?
- Tak Izuku. Nadal martwi mnie to że nic nie pamiętasz z swojej przeszłości.
Izuku westchnął.
- Nie martw się mamo. Kiedyś sobie przypomnę.
- Kocham cię Izuku.
- Ja też mamo.

Izuku napił się herbaty. Potem udał się do pokoju. Położył się na łóżku. Potem zasnął i tym razem nie śniła mu się rodzina Afton'ów.
Miał mega dziwiny sen.

Izuku widział swoją klase która tańczyła coś przy ognisku. Ujrzał blondyna który biegnie w jego stronę.
- Izu-chan.- wyszpetał czerwonooki.
Chan!- pomyślał cały czerwony Izuku.
Izuku na 100% przypominał pomidoro-brokuła.
Blondyn we śnie zaatakował jego usta. Połączył je w namiętnym pocałunku.
- K-k-a-acchan- ledwo brał oddechy. Czerwonooki spojrzał w jego oczy. Izuku poczuł że blondyn zdejmuję jego ubrania.
- Deku... pragnę cię
- Ehh?
Potem Izuku ujrzał klatkę piersiową Bakugo.
Izuku rumienił się jak opętany.
- Kacchan...- wyszeptał Izuku. Wiedząc co go tu czeka.

- Izuku wstawaj...- obudziła go Inko.
- He?
- Miałeś jakiś sen i ciągle mówiłeś jakieś imię.
Izuku spalił się że wsydu.
Mamrotał to.
- Przepraszam mamo...- nastolatek był mega zawstydzony.
- Nic się nie stało Izuku. Nie wiem co ci się śniło. Ale pewnie coś erotycznego.
- Mamo!!!
Kobieta od razu uciekła cicho się śmiejąc. I tak właśnie zleciał czas u Izuku...







Akurat dzisiaj wstawiłam wcześniej niż planowałam. Okazało się że miałam kontakt z nauczycielką którą prawopodobnie się zaraziła covidem. Więc będę siedzieć w domu.
Przez ten czas będę pisać wam rozdziały.

Pa!



Słów: 1136

Dwa życia: Izuku Afton (bkdk)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz