Dziennik

12 2 0
                                    

Zadzwonił dzwonek. Tłum uczniów wysypał się z klas. Wszyscy popędzili do szatni. No, prawie wszyscy... Trzy nastolatki skradały się do pokoju nauczycielskiego. Szperały po szufladach. Otworzyły przegrodę nr. II. Znalazły! Stos dzienników. Wzięły czerwony długopis. Wpisywały po kolei po kilka jedynek w każdym dzienniku. Wszystkie do jednego nazwiska - Victor Greens. Najwięcej jedynek wpisały w dzienniku Diany Ann - ona i tak nic nie pamięta. (Ma już swój wiek.)
Pod całym tym stosem został jeszcze jeden dziennik w kolorze jasnofioletowym. Na środku, ładnym pismem było coś nabazgrane. Napis na okładce brzmiał: Vera Dertin.
- Kto to Vera Dertin? Nikt taki nas nie uczy - zapytała Martha.
- Pani Diana odchodzi z pracy. Ta pewnie ją zastąpi. - odpowiedziała Rachel ze spokojem w głosie.
- To znaczy, że będziemy mieć nową nauczycielkę angielskiego? - dociekała Mirella.
- Myślę że tak.- rzuciła Rachel.
- No to spadamy - wtrąciła nagle Martha - Jest ryzyko, że nas tu znajdą.
- Jedźmy do mnie- zaproponowała Rachel.
Po chwili dziewczyny wsiadły na rowery i ruszyły w stronę obrzeży miasta.
Minęło kilka minut. Trójka dotarła na spokojną dzielnicę. Dotarły do małego żółtego domku po prawej stronie ulicy. Wyglądał jak z bajki. Otoczony był pięknym, rozległym ogrodem. Na grządkach rosły malownicze warzywa. Zewnętrzne ściany domu były przyozdobione wzorkami. Dziewczyny weszły do środka. Mimo małych rozmiarów, wszystko się mieściło. Rachel wspięła się po drewnianych schodach. Na poddaszu znajdował się jej przytulny pokoik. Reszta popędziła za nią.
- I jak ty się tu mieścisz? - rzuciła od razu Mirella, gdy tylko znalazła się na miejscu.
- Przestrzeni wystarcza mi akurat idealnie
Rachel przyniosła dwa krzesła. Sama siadła na swoim obrotowym.
- To co robimy? - zapytała znudzona, kręcąc się na swoim krześle.
- Shipujemy?
(Jak zwykle Mirella miała dobry pomysł)
- Oczywiście! - odpowiedziały zgodnie Martha i Rachel.
- Dawno nie shipowałyśmy Victora. - zaczęła.
- Racja. A może tym razem shipujmy go z nauczycielkami? - podsunęła pomysł Rachel.
- Rachie, jesteś genialna! - zawołała Martha (Jak coś się jej podobało to musiało być naprawdę cudowne)
- Sprawdźmy, jakiego przedmiotu nienawidzi. Będzie ciekawszy ship.- szeptała Mirell.
- Marudzi na angielski. (😏63- letnia Diana Ann😏)
- Świetnie, Martho. 🥲A ty Rachel, co o tym sądzisz?
- Przecież ona odchodzi! Zastąpi ją ta cała Vera!
- W takim razie shipujmy go z Verą.
- Teraz lepiej.


ShiperkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz