Rezygnacja?

7 2 0
                                    

Po weekendzie na lekcji Pani Dertin cały czas krzywo patrzyła na Victora. Po lekcjach Rachel, Martha i Mirella schowały się za szafką. Gdy w sali został tylko Victor (i wiadomo kto ukrywający się za szafką), Vera wydarła się na niego:
- Jak tak możesz! Co masz na swoje usprawiedliwienie? Dlaczego to udostępniłeś?
- Nic nie rozumiem.
- To patrz!- ukazała mu udostępnione zdjęcie.
-Nic nie pamiętam, może byłem pijany...
- Nie mów tak głośno! Nikt nie może się o tym dowiedzieć! Wyrzucą mnie z posady!
- Przepraszam.
Objął ją, pocałował. Następny raz pocałował. I znowu. I kolejny raz. Tym razem jednak bardziej namiętnie.
- Nie całuj mnie! Nie chcę cię znać! - uderzyła go swoim pięknym fioletowym dziennikiem.
Opuścili salę. Kiedy Dertin wychodziła, przekręciła za sobą klucz w zamku.
Nastolatki zostały w środku.
- K**wa, już stąd nie wyjdziemy!- zaklęła Martha
(Ona tak ciągle jak coś.)
- Chyba uda się oknem. Mam tamtą linę. Jest szansa, że przeżyjemy. - pocieszyła ją Mirella.

Udało się! Wyszły przez duże okno.
A skoro wyjście na ciastka nie udało się wtedy, postanowiły pójść tam TERAZ.
Na miejscu zamówiły po 2 kawałki ciasta z kremem toffi (Marthy ulubiony😋) i po filiżance słabego cappuccino.
- Wiecie co, trochę mi szkoda tej pary.- zaczęła rozmowę Rachel.
- Rachie ma rację. Wyglądali razem tak cudownie i śmiesznie. No i też trochę romantycznie. Jak byli razem to przynajmniej coś się działo.
Mirella nie odzywała się. Wyglądała na bardzo zamyśloną. Martha zauważyła to:
- Mirell, coś nie tak?Czy coś się stało?
- Myślę nad tym zdjęciem.
- Ciekawe, kto to zrobił. Nie mógł to być on, bo spał. My wszystko widziałyśmy. Ktoś zrujnował naszą ulubioną parę!
- Ja to zrobiłam. - odpowiedziała cichutko Mirella.
- Dlaczego? - Wypytywała Rachel.
- Miałyśmy shipować dla zabawy, a oni są parą. Łącząc się, przestali do siebie pasować.
- Przecież teraz nie możemy ich shipować, to takie toksyczne! - krzyknęła Martha
- Czyli musimy zrezygnować z tego shipa?- dociekała Rachel
- Niestety, ale tak. - Posmutniała Mirell.

ShiperkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz