Wredota.

12 2 0
                                    

Nowa nauczycielka, pani Dertin, rzeczywiście uczyła angielskiego. Od razu wydawała się niemiła. Trzasnęła dziennikiem w ławkę Marthy i wydarła się na całą klasę:
- Kto śmiał pisać w moim dzienniku? Jak nikt się nie przyzna, dam wam wszystkim taką karę, że się ledwo pozbieracie.
  Przerażona Rachel zaczęła powoli podnosić trzęsącą się rękę do góry. Martha i Mirella kręciły głowami w stronę Rachel. Serca tych trzech dziewcząt zaczęły bić szybciej.
- No mów! Pewnie ty to zrobiłaś!
- Chciałam tylko poinformować, iż to Pani Diana, którą teraz Pani zastępuje, wpisała tutaj oceny z początku półrocza, aby mogła nam Pani wystawić oceny końcowe. Mam nadzieję, że to nie wywołało nieporozumienia.
- Rozumiem i szczerze was przepraszam. Czuję się teraz winna. Mogę wam to jakoś wynagrodzić?
- Oczywiście! - cała klasa odpowiedziała  zgodnie.
 
- Teraz ty opowiedz mi coś o sobie.- wskazała na Marthę.
- Jasne. Nazywam się Martha Reynolds i uwielbiam rysować. Mam 16 lat. Miło mi panią poznać. (oczywiście że niemiło bo jesteś wstrętną babą ale nie chcę żebyś się na mnie uwzięła)
- Teraz ja wam coś o sobie opowiem. Na imię mam Vera. Oprócz waszego nauczyciela angielskiego będę sprawowała także funkcję wychowawcy. Mam nadzieję, że dobrze mnie przyjmiecie. (Tymczasem w głowie Marthy: o k**wa nieee)

Lekcje mijały. Jedna po drugiej. Wreszcie się skończyły. Uczniów czekał weekend.
- Wyskoczymy do cukierni?
- Jasne, Mirell.
-Wyglądasz na wściekłą, Martha. Kawałek ciasta na pewno ci pomoże.
- Jaki smak?
- Z kremem toffi.
-Mój ulubiony! Idziemy!
- Chodźmy najpierw po Rachie. Aż tak długo chowa książki do plecaka?
  Martha ruszyła długim korytarzem. Mirelli kazała zostać na boisku. Po drodze minęła Victora. Jej wroga. Nawet najdłuższa książka nie mogłabyś opisać, jak wielka jest nienawiść Marthy do niego. Pewnym krokiem wkroczyła do sali. Akurat wychodziła stamtąd Babsztyl Dertin. (Jejku ile Martha ma wrogów!)
- Szukasz czegoś?
- Tak... - odpowiedziała speszona Marth.
Rozglądała się po całej sali. Już miała wychodzić, gdy nagle usłyszała:
- Tu jestem! Nie zgadniesz, co się właśnie wydarzyło!

ShiperkiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz