To twój ojciec

297 16 4
                                    

Janek i Tadeusz, po wojnie postanowili przygarnąć dwa małe istotki. Było pierwsze lato  dwójki chłopców którzy zostali wyrzuceni ze swojego domu. Dali im dom, szczęście i miłość. Niestety po 80 urodzinach Janka zmarł Tadeusz.
Stary już Janek  był rozbity.
Prawie miesiąc siedział zamknięty sam w pokoju.
Prawie nic nie jadł. Kiedy przyjechali do niego jego synowie byli w dość złych nastrojach.
A - możesz mi to powiedzieć co ty robisz już jednego ojca pochowałam nie chce pochować drugiego!- krzyknął Alan młodszy z braci. Był wysokim brunetem o jasnych oczach.  - tato nie może tak być że jesteś tutaj sam!

M - o to weź już go do siebie?- odezwał się Maciek. Był również wysoki ale jego oczy były czarne. Dlatego często na niego mówili czarny w szkole.- Tate . trzeba odejść jakiegoś domu opieki.

A- zawsze wiedziałem że jesteś głupi,  ale nigdy nie myślałam że aż tak jak ty to sobie wyobrażasz. Dasz ojciec będzie mieszkał z jakimiś obcymi ludźmi?!

M - nie chcę tego ale gdybyś wiedział to my nie mamy warunków żeby się nim zaopiekować ty mieszkasz na 67 m kwadratowych ja na 78m

A- to może wynajmiemy opiekunkę.

Janek ze spuszczoną głową słuchał rozmowy swoich synów. Z jednej strony chciał się odezwać z drugiej się troszkę bał. Wziął głęboki wdech i postanowił się odezwać.

J- kochani ale jadę sobie radę sam nie potrzebuję waszej pomocy.

A- potrzebujesz potrzebujesz tato. Może Lilja się do ciebie wprowadzi? Wiesz będzie studiować w okolicy A ty masz tato duży dom będziecie doglądać robić zakupy.

J- jeżeli potrzebuje pomocy mogę wam udostępnić ten dom...

M - ta to świetny pomysł niech rozwydrzona nastolatka, zajmie swoim dziadkiem.

A- dobrze więc ją przywiozę. Może być za 2 dni tato?

J- ale ja naprawdę nie potrzebuję po.....

A- świetnie że się zgadzasz teraz wybacz muszę wracać do firmy. - powiedział chłopak po czym wyszedł zostawiając swojego brata i ojca samych.

M - tato powiedz mi tęsknisz za tatą Tadeuszem prawda?

J- wiesz przeszliśmy z tobą szmat czasu- wokół tego zakręciła się łza. Tak oczywiście tęskni. Najchętniej bym wyskoczył z okna i był by znowu z nim.

M- tato jeżeli nie chcesz Lili to....

J- przecież to moja wnuczka nie będzie mi przeszkadzać kochanie- młodszy mężczyzna przytulił swojego rodziciela.
Może i nie chciał się nim opiekować tylko że nie dlatego się nie kocha swojego ojca. Kocha go nad życie.
Ale ma świadomość że Jan jest coraz starszy. Nie chciał patrzeć na jego  ból.

M-tato jakby ona przeszkadzała to do mnie zadzwoń dobra?

J- dobrze

M - Tato pójdziemy do taty na cmentarz?

J- pójdziesz ze mną ?

M- jasne ja też chcę iść na grób.

J- to chodź

Ubraliśmy się, Maciek pod grobem  trzymał swojego ojca aby się nie przewrócił. Spędzili dobre popołudnie.

One shoty • Rośka•Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz