Janek patrzył się na swojego gościa z nie mały poirytowaniem. Pan Tadeusz Leon Józef Zawadzki prześladował profesora już od dwóch lat!
Ciągle przychodził na poprawki i zaliczał je na 5, na zwykłych egzaminach wychodził gorzej od dziecka.
- więc panie Zawadzki znowu się panu udało zaliczyć- powiedział wstając obszedł kilka razy chłopaka - tylko czemu nie można tak od razu. ? Ja tu muszę zostawać pan musi tu przychodzić po co nam to ?
Tadeusz zrobił maślane oczy do lekko rudawego mężczyzny.
-Gdyby Pan był na egzaminie właściwym pewnie było by lepie....
- o. Działam na ciebie w tak korzystny sposób?- wyznanie młodszego zdziwiło Brytana.
- Nawet pan profesor nie wie jak bardzo.
Rozmowa trwała jeszcze chwilę po czym przybrała dość dziwny obrót. Skończyło się na tym że zaczęli mówić sobie na ty. Kiedy Tadeusz opuścił pomieszczenie Janek poczuł dziwne uczucie chciał zawołać chłopaka żeby wrócił. Jednak opanował swoją żądze przecież jutro Zawadzki ma jutro sprawdzian czyli za dwa dni tu będzie.__________ Trzy dni później ___________
Tadeusz jak zawsze punkt 12-sta zapukał do mojego gabinetu, ale teraz musi coś innego zrobić aby tym razem zdać
- Dzień dobry panie Janku ja na wyniki z zaliczenia. - powiedział.
- Tak masz 90% ale teraz ci tego nie zaliczę - powiedziałem pokazując na siedzenie przed de mną. Chłopak usiadł na miejscu, a ja usiadłem na biurku przed nim.
- Tadeusz czy znasz dwa znaczenia słowa zaliczenie.
- chyba tak.
- Więc dziś zajmiemy się tym drugim znaczeniem.
( KAŻDY WIE CO BĘDZIE PO TEM WIEC JAK KTOŚ NIE LUBI TO NIE CZYTAĆ A NIE MNIE WYZYWAĆ NA PRYWATNYM)
Usiadłem na kolana chłopaka czekają na jego ruch,
- Pan tak na poważnie ? - w odpowiedzi wpiłem się w jego usta na początku chłopak jakby mnie badał czy na prawdę tego chcę. Po chwili złapał mnie nie pewnie w tali. - Jest pan świetny
powiedział w chwili, gdy się na chwilę oderwaliśmy się od siebie. Po chwili znowu się złączyliśmy w pocałunku, Tadeusz poszedł krok dalej przestał całować swojego mentora, i zaczął rozpinać mu koszulę.
- Tadziu ty też. - pozbyłem się koszulki chłopaka po czym oniemiałem. On miał całkiem rozbudowane mięśnie.- Janek n pewno tego chcesz? - w odpowiedzi dostał kilka malinek na szyi.
Tadeusz szybkim ruchem przewrócił mnie tak że znalazłem się na biurku a on był pomiędzy moimi nogami. Tadeusz po rozpięciu mojej koszuli zjechał pocałunkami nisko, aż do rozporka, poczułem że robi mi się coraz ciaśniej w spodniach.
- Zawadzki! Konkrety - chłopak rozchylił lekko moje nogi po czym usunął moje spodnie w raz z bokserkami chwilę porobił malinki na wewnętrznej części moich ud . Złapał mnie za ją****
( Pozwólcie że to troszkę za cenzuruje )
Jakby pytał się o pozwolenie lecz po chwili poczułem mokre usta na moim cz****. Tadeusz ruszał głową dość szybko więc szybko doszedłem w jego ustach.
Chłopak lekko się kakśtusił.
- już spokojnie, mamy czas.
- nie. Nie mamy potrzebuje je cię teraz.
Ja tylko się odwróciłem tak abym dotykał nogami podłogi oparłem dłonie o biurko tyłem do Tadeusza. Nie długo po ustawieniu się poczułem coś w moim wejściu.
Zawadzki po krótkim okresie czasu zamienił palce na coś o wiele lepszego.
- zrobię to jak naj delikatniej jak to możliwe. - powiedział przygrywając moje ucho.
- rób co uważasz na słuszne.- troszkę przesadziłem kredytem zaufania.
- Ah ....... - poczułem mocne pchnie. Cholerny odrazu trafił na mój słaby punkt.
Czułem że robi to coraz mocniej i coraz szybciej. Po nie całych dziesięciu minutach oboje doszliśmy niemal w równym czasie.
- do następnego zaliczenia Janeczku. - powiedział całując mnie w szyję.