Obudziłem się rano w swoim nowym pokoju, który wieczorem został mi pokazany przez Tomure. Znajdował się on wraz z innymi pokojami nad barem.
Miałem w nim jedno osobowe łóżko na środku pokoju. Po lewej stronie była szafa z moimi ubraniami, a za tą szafą były drzwi. Zaś po prawej stronie było dość duże biurko i regał.
Od dziś miałem zaczął treningi z Kuro. Więc wstałem z łóżka i skierowałem się do łazienki, która była połączona z moim pokojem.
Wziąłem szybki prysznic oraz umyłem zęby. Ubrałem się w szare dresy i granatowy podkoszulek.
Już czysty i ubrany zszedłem na dół do baru, gdzie przy ladzie stał Kurogiri i wycierał szklanki.
- Witaj Deku - przywitał się dym.
- Część Kuro.
- Jesteś głodny? Zrobiłem jajecznicę.
- Tak, dzięki.
Kuro podał mi talerz z jajecznicą i kromką chleba. Zacząłem jeść i zastanawiać się co będę robić na tych treningach z Kurogirim.
Kiedy już skończyłem jeść i umyłem po sobie naczynia to Kuro otworzył portal i wylądowałem na jakieś ogromnej sali.
I właśnie w tym momencie zaczęły sie moje treningi. Na początku było nawet łatwo, ale z czasem Kuro zaczął je coraz bardziej mi utrudniać.
SKIP TIME (nie umiem opisywać takich rzeczy)
Leżałem zmęczony i spocony na podłodze na samym środku sali. Myślałem, że te treningi nie będą tak wykańczające. Myliłem się.
- Wstawaj Deku. Wracamy do bazy - powiedział do mnie Kuro.
Olałem go i nie wstałem z chłodnej podłogi, która była w tym momencie dla mnie ważniejsza, bo była przyjmie zimna i chłodziła moje rozgrzane ciało.
Kuro widząc, że nie mam zamiaru wstać, zrobił pode mną portal, przez który przeleciałem i spotkałem się z kolejną podłogą, ale teraz tą z baru.
Kiedy upadłem z głośnym hukiem na podłogę to jęknąłem z bólu. Podniosłem lekko głowę i zauważyłem, że prawie wszyscy członkowie Ligi są w barze i nie którzy się ze mnie śmieją.
- Co ci młody? - zapytał się mnie Shigaraki.
- Jestem wykończony!
- Widzę, że Kuro cię nie oszczędzał - zaśmiał się Dabi.
- Weź niech ktoś mi pomoże wstać.
Podszedł do mnie Twice i pomógł mi wstać z podłogi. Podziękowałem mu i usiadłem przy ladzie obok Tomury, który omawiał coś z niebieskookim chłopakiem.
- O czym rozmawiacie?
- O misji - odpowiedział mi niebiesko włosy - jak skończysz trening to chcemy cię zabrać na misję.
- A co to za misja?
- Napad na Ua i porwanie kogoś - odpowiedział mi ten sam chłopak.
Siedziałem podekscytowany obok chłopaków. Czyli pójdę na swoją pierwszą w życiu misję zaraz po treningach. Muszę się wziąć za siebie, by jak najszybciej iść na misję. Już się nie mogę doczekać.
Nagle do baru wbiegła Toga. Już chciała mnie przytulić, ale zatrzymała się kawałek dalej ode mnie i zatkała sobie nos.
- Fuj! Weź się człowieku wykąp. Śmierdzisz! Jak można się nie myć - zaczęła się drżeć dziewczyna.
CZYTASZ
Mamo Wybacz Mi / Villian Deku [WOLNO PISANE]
FanficIzuku Midoriya jest to chłopak, który urodził się bez quirk. Jest on wyśmiewany, dręczony i bity. Pewnego dnia wszystko się zmienia i Izuku nie jest już tym samym nieśmiałym i cichym chłopcem, który dawał sobą pomiatać każdemu. Izuku nigdy nie pozna...