Obudziłem się ponieważ było mi nie wygodnie i spałem na czymś twardym. Otworzyłem powoli swoje zaspane oczy i zauważyłem, że jestem na dole w barze, a nie u siebie w pokoju.
Spojrzałem się na osobę, na której spałem i wszystko jasne. Już się nie dziwię, że źle mi się spało. Usiadłem Dabiemu na lędźwiach, bo leżał całą noc na brzuchu.
Po chwili czarno włosy zaczął się budzić, więc uszczypłem go w prawy pośladek, na co chłopak się od razu spiął i próbował mnie zrzucić z siebie, co mu się nie udało.
- Złaz ze mnie grubasie - powiedział Dabi.
Zszedłem z niego, bo jakbym tego nie zrobił to znowu, by się zaczął rzucać i wtedy na pewno udało, by mu się mnie zrzucić i mogło by się to skończyć dla mnie boleśnie.
- Nie wygodny jesteś i twardy - powiedziałem z zboczoną miną.
Dabi widząc mój wyraz twarzy załamał się i odwrócił do mnie plecami.
Przeciągnąłem się i ziewnąłem. Rozejrzałam się po bazie i byliśmy tylko my, czyli ja, Dabi i Kacchan, który spał albo był nieprzytomny, mało ważne.
Usiadłem obok niego, bo postanowił, że usiądzie i zrobi dla mnie miejsce na kanapie, więc skorzystałem z tej propozycji.
Przez kilka minut siedzieliśmy w ciszy, bo jeszcze dobrze się nie obudziliśmy i potrzebowaliśmy do tego trochę czasu.
Po chwili usłyszeliśmy, że blondyn zaczyna się budzić, bo zaczął hałasować łańcuchami, którymi był spięty.
- Przestań, bo zaraz wszystkich obudzisz - odezwałem się.
I agresywny pimpek teraz nas dopiero zauważył. No prawie zauważył, bo twarz Dabiego była już mu znajoma, a moja miała zostać tajemnicą, a jak na złość nie wiem gdzie jest moja maska.
(To jest tak że oni siedzą na kanapie, która jest odwrócona tyłem do Katsukiego i on widział tylko tył głowy, ale Dabi się odwrócił, a Izuku jeszcze nie)
Pociągnąłem za rękaw bluzy bliznowatego i wyszeptałem o co mi chodzi, więc chłopak wstał i rozejrzał się dookoła. Po chwili zauważył ją na blacie, więc mi po nią poszedł i dał, bym mógł ją założyć.
I tak zrobiłem, kiedy miałem już pewność, że nie widać mojej twarzy to odwróciłem się całkiem do Kacchana. Chłopak widząc mnie i moje świecące oczy trochę się spiął i wystraszył, ale próbował tego nie okazać.
No ale cóż jestem świetnym obserwatorem i od razu to uchwyciłem. No w końcu od małego się tego uczyłem.
- Oi Dabi zobacz, ktoś tu nam się boi.
- Wcale się was nie boje! - wydarł się na nas.
Miałem już go uciszyć, ale nagle wszedł do baru Tomura. Po jego minie mogłem stwierdzić, że Kacchan będzie mieć dość mocno przejebane.
Shigi spojrzał najpierw na nas, a później na naszego zakładnika.
- Zamknij mordę kundlu! Jest pieprzona siódma rano! A ty się kurwa drzesz! Jeszcze raz cię usłyszę to pozostanie z ciebie tylko proszek!
Po tym wyszedł wkurwiony. Nikt przez dłuższą chwilę się nie odzywał. Tomura potrafił być straszny i czasem się go bałem, ale wiedziałem, że mi by nic nie zrobił, za bardzo mnie lubi.
Kiedy już miałem pewność, że Shigaraki śpi i już do nas nie zejdzie to się odezwałem tak by oboje mnie usłyszeli.
- To było trochę straszne, nawet Bakugou siedzi cicho.
CZYTASZ
Mamo Wybacz Mi / Villian Deku [WOLNO PISANE]
FanficIzuku Midoriya jest to chłopak, który urodził się bez quirk. Jest on wyśmiewany, dręczony i bity. Pewnego dnia wszystko się zmienia i Izuku nie jest już tym samym nieśmiałym i cichym chłopcem, który dawał sobą pomiatać każdemu. Izuku nigdy nie pozna...