Cały czas będę pisać z perspektywy Izuku, ale jak coś się zmieni to napiszę o tym.
-------------------
Obudziłem się o 5 tak jak zawsze. Leżałem i zastanawiałem się co dzisiaj zrobi mi Kacchan.
Jestem żałosny, nawet nie potrafię się obronić przed swoim byłym przyjacielem z dzieciństwa.
Jestem nic nie wartym śmieciem, który powinien się już dawno zabić.
Chcę to zrobić, ale też nie chcę zostawiać mamy samej. Wstałem podszedłem do szuflady i wyjąłem z niej małe pudełko. Otworzyłem je i wyjąłem z niego żyletkę.
Wziąłem ją i poszedłem do łazienki. Zamknąłem drzwi na klucz, by w razie czego mama nic nie widziała, bo jeszcze spała w swoim pokoju.
Podciągnąłem rękaw bluzy i zacząłem jeździec ostrzem po skórze. Po chwili już miałem całą zakrwawioną rękę.
- To za mało - szepnąłem sam do siebie.
Zabrałem się za drugą rękę i robiłem to samo co na poprzedniej. Kiedy skończyłem owinąłem żyletkę w papier i wyrzuciłem do toalety i spłukałem.
Rozebrałem się i wszedłem pod prysznic.Krew dalej ściekała mi z rąk. Ale się tym nie przejmowałem. Kiedy się już umyłem i obandażowałem ręce, to się ubrałem w mundurek. Wyszedłem z łazienki i skierowałem się do mojego pokoju.
Spojrzałem się na plan lekcji i spakowałem się do szkoły. Zabrałem mój żółty plecak i poszedłem do kuchni, by coś zjeść.
Kiedy robiłem sobie małą kanapkę do kuchni weszła moja mama, która od razu z uśmiechem mnie przywitała.
- Dzień dobry Izuku. Czemu tak wcześnie wstałeś?
- Dzień dobry mamo. Wyspałem się już i nie chciało mi się już spać.
- Co chciałbyś dziś na obiad?
- Mamo dobrze wiesz, że jak zrobić cokolwiek to zjem to ze smakiem. Tylko ty tak potrafisz dobrze gotować.
- Dziękuję, mój synek.
Podeszła do mnie i mnie przytuliła oraz pocałowała w głowę.
Od zawsze lubiłem jak mama mnie przytula i całuje po głowie, wtedy się czułem potrzebny komuś, a nie jak nic nie warty śmieć bez mocy.
Ja z mamą w tym samym czasie spojrzeliśmy na zegarek, który wisiał na ścianie w kuchni.
- Muszę się już zbierać, by się nie spóźnić.
- Dobrze, dziś wrócę później.
Kiwnąłem jej głową. Zjadłem szybko kanapkę i wyszedłem z domu, ale wcześniej ubierając moje czerwone buty i zabierając klucze od domu.
Wszedłem w ciszy w stronę mojego gimnazjum. Byłem już w trzeciej klasie. Gdy nagle zauważyłem Kacchana i jego dwóch przyjaciół.
Nie mam w ogóle szczęścia w życiu. Ani jednego dnia wolnego od nich nie mam. Chciałbym, by to wszystko się skończyło. Akurat szedłem drogą, która jest znana z tego, że jest tu bardzo cicho i nikt praktycznie tędy nie chodzi.
- Oi oi, a kogo my tu mamy? Deku nic nie wartego śmiecia!
Po tych słowach cała trójka zaczęła się głośno śmiać, a ja spuściłem głowę w dół, by nie widzieli, że już mi się zebrały łzy w oczach.
Po chwili podeszli do mnie i zaczęli mnie szturchać. Jeden zabrał mi plecak i rzucił nim o ziemię, a z środka wyleciały wszystkie moje książki i zeszyty.

CZYTASZ
Mamo Wybacz Mi / Villian Deku [WOLNO PISANE]
Fiksi PenggemarPorzucone! Wolno pisane! Izuku Midoriya jest to chłopak, który urodził się bez quirk. Jest on wyśmiewany, dręczony i bity. Pewnego dnia wszystko się zmienia i Izuku nie jest już tym samym nieśmiałym i cichym chłopcem, który dawał sobą pomiatać każde...