– Noona! – uchyliłam powieki, widząc przed sobą małego Yeongsu. Uśmiechnęłam się delikatnie, zapalając lampkę. Wzięłam telefon sprawdzając godzinę. Było kilka minut po trzeciej.
– Co się dzieje? – spytałam odsuwając się i przy okazji robiąc mu miejsce na swoim łóżku.
– Śniło mi się, że gonił mnie straszny stekozaur – powiedział wtulając się we mnie. Był naprawdę przeuroczy. Przykryłam go kołdrą, głaszcząc jego włosy, gdy słońce zaczęło powoli wschodzić, ten zasnął. Wzięłam swoje ubrania jak i kosmetyki i skierowałam się do łazienki. Przebrałam się w jakieś czarne jeansowe spodenki, białą opiętą koszulkę na cieniutkich ramiączkach i na to zarzuciłam czarną zapinaną bluzę. Umyłam zęby, a włosy związałam w luźnego, niskiego kucyka. Schowałam telefon do kieszeni spodni i wyszłam po cichu z domku. Słońce wzbiło się na małą wysokość, dając jeszcze lekko pomarańczawo, żółty odcień na budynkach. Drzewa jeszcze rzucały cień, co dodawało klimatu porannemu Jeju. Weszłam po cichu do głównego domu, w którym były już panie sprzątające przez co był otwarty. Weszłam do jadalni, gdzie była akurat jedna ze starszych kobiet. Uśmiechnęłam się przyjaźnie w jej stronę, witając się. Kobieta zapytała się mnie czy nie jestem głodna, ale od razu zaprzeczyłam, mówiąc że przyszłam tylko po kawę. Gdy zaparzyłam sobie papierowy kubek kawy usiadłam na kafelkach działającej fontanny, która znajdowała się kilka metrów od głównego wejścia do ośrodka. Za chwilę drzwi na nowo się otworzyły a w nich, w pomarańczowej koszulce i czarnych leginsowych szortach sięgających trochę za kolana, stanęła trochę zaspana opiekunka wraz z kubkiem kawy. Dziewczyna uśmiechnęła się w moją stronę siadając obok mnie.
– Wyspałaś się? – spytała od, razu na co przytaknęłam.
– W miarę, tylko o trzeciej przyszedł do mnie Yeongsu i powiedział, że śnił mu się stekozaur. Napisałam na karteczce Jeongguk'owi, że gdy raczy wstać, to żeby pomógł Yeongsu się ogarnąć, a raczej żeby go nawigował – zaśmiałam się.
– Yeongsu jest najmłodszy z wszystkich, na wiek w innych krajach, ma dopiero pięć lat, jego rodzice wysłali go tutaj, bo chcieli by był wśród dzieci. Już od małego zmaga się z początkiem fobii społecznej. Boi się do kogokolwiek podejść, pobawić się, ma wrażenie że wszyscy się na niego krzywo patrzą, dlatego wysłałam go do was, byście dodali mu trochę otuchy. Później przeniesiemy go do pokoju z dzieciakami. Chcemy go przenosić by poznał się z każdym rówieśnikiem. Chcemy by spojrzał, że nie wszyscy się na niego krzywo patrzą – wytłumaczyła, na co przytaknęłam. Rozmawiałyśmy tak godzinę. O ósmej miało być śniadanie, a ja stwierdziłam, że wrócę się jeszcze do pokoju.
– Siusiaka nie będę Ci trzymać, sorry – usłyszałam od razu gdy weszłam do domku. Za chwilę usłyszałam śmiech Jeongguka, odkręcenie wody w kranie i dwie szczoteczki elektryczne. Gdy obaj siedzieli w łazience, zaścieliłam łóżka i usiadłam na krześle wyciągając telefon z kieszeni spodni.
CZYTASZ
𝗖𝗮𝗺𝗽 | 𝗝𝗲𝗼𝗻 𝗝𝗲𝗼𝗻𝗴𝗴𝘂𝗸
Romance❝ Dogryzający sobie przyjaciele spotykają się, co roku na letnim obozie na Jeju, ale żadne z nich nie wie, że ich ostatni obóz znacznie zbliży ich do siebie i dojdzie między nimi do czegoś intymnego ❞ Romance¡au/fluff¡au/Humor¡au/smut¡au