Day 14

2.3K 86 12
                                    

Przewróciłam się na drugi bok, próbując zasnąć, ale chłód jaki owiewał moje nagie plecy był nie do wytrzymania, dlatego też zdenerwowana uchyliłam powieki, i podniosłam się na łokciach

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Przewróciłam się na drugi bok, próbując zasnąć, ale chłód jaki owiewał moje nagie plecy był nie do wytrzymania, dlatego też zdenerwowana uchyliłam powieki, i podniosłam się na łokciach. W drzwiach stał Jeongguk, i z kimś rozmawiał. Robił to bardzo cicho, jakby bał się, że mnie obudzi.
Położyłam się spowrotem na materacu, bardziej okrywając kołdrą.

Chwyciłam za telefon, po czym go włączyłam patrząc się na godzinę. Było kilka minut po piątej. Odwróciłam się na drugi bok, patrząc się w stronę Jeongguka, który z małym uśmiechem zamknął drzwi, przez co w pokoju zapanowała cisza. Częściowa, bo Gguk nigdy nie potrafił być cicho i pierwsze co zrobił po zamknięciu drzwi, to zachaczył biodrem o krzesło. Wyklnął je kilka razy, po czym podszedł do okna i otworzył je na oścież przez co jasność lekko poraziła mnie w oczy.

– Ja tutaj próbuje jeszcze spać – stęknęłam, gdy nie śpieszyło mu się z zamknięciem okna. Co za palant. Wyższy podszedł do mnie, i wspiął się na łóżko, po czym z uśmiechem usadowił się obok mnie, opierając się na łokciu.

– Mi też miło cię widzieć – zaśmiał się cicho, i ucałował mnie krótko w skroń, na co mimowolnie się uśmiechnęłam. Wsparłam się na łokciach, przyglądając się mu.

– Gdzie byłeś? – spytałam, widząc jego opinającą koszulkę, oraz dresowe spodenki.

– Biegałem z Namjoonem, wczoraj na imprezie się umówiliśmy, byliśmy w centrum i na jakiejś plaży – wytłumaczył, na co przytaknęłam, układając głowę na poduszce. Przyglądałam mu się przez dłuższy czas, co też robił. Posłałam mu czuły uśmiech, i za chwilę ucałowałam jego usta, złapał mnie w talii, przyciągając bliżej siebie. Ułożyłam dłoń na jego policzku, pozwalając sobie na gładzenie jego gładkiej skóry.

Odsunęłam się, zmieniając bardziej pozycje przez co skrzywiłam się nieznacznie. Bolały mnie biodra jak i żebra, na których miałam siniaka. Podniosłam się, do siadu przytrzymując materiał kołdry przy swoich piersiach, rozejrzałam się szybko po pokoju, po czym nachyliłam się w stronę swojej walizki i wyciągnęłam ubrania. Pod nieuwagę bruneta wyszłam spod kołdry kierując się od razu do łazienki. Zmyłam lekko rozmazany makijaż, i się umyłam. Założyłam bieliznę, po czym trzymając swoje ubrania wyszłam z pokoju.

– Jeongguk – zwróciłam uwagę chłopaka, wychodząc z pomieszczenia. Brunet spojrzał na mnie, odkładając telefon na łóżko – Masz jeszcze tą maść? – spytałam, na co przytaknął i podniósł się, idąc w stronę swojej walizki. Chwycił za maść, po czym pociągnął mnie w stronę łóżka. Położyłam się, a ten podniósł materiał mojej bielizny ku górze, zaczynając wsmarowywać chłodny żel w moje stłuczone biodro. To samo zrobił na żebrach.

– Przepraszam – powiedział, cicho będąc skupiony na wsmarowywaniu maści w moją przebarwioną mocno skórę – Nie byłem dzisiaj w nocy, dla ciebie zbyt delikatny – dodał, na co jedynie uśmiechnęłam się. Nie byłam na niego zła, bo dlaczego miałam się gniewać o coś, co było przyjemne?

𝗖𝗮𝗺𝗽 | 𝗝𝗲𝗼𝗻 𝗝𝗲𝗼𝗻𝗴𝗴𝘂𝗸Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz