3. Boisz się miłości?

18 3 0
                                    


 

Ten dzień był naprawdę trudny dla Hoona i Jeona, jak już udało im się uporać z przeniesieniem wszystkich przydzielonych im akt spraw, nie mieli nawet chwili na odpoczynek. Ledwie usiedli a zaraz zaczął dzwonić telefon starszego z nich. Nim zdążył choćby odebrać, podbiegł do nich jeden z młodszych stopniem detektywów z informacją o zabójstwie w zachodniej części Seulu. O ile nie miał nic przeciw takim sytuacjom, przynajmniej się coś działo, o tyle nie szczególnie miał tego dnia czas. Odnosił wrażenie, że na ich posterunku panuje jakaś chora dyktatura, według szefostwa najpewniej byłoby najlepiej, gdyby mógł się rozdwoić i być w dwóch miejscach na raz. 
 Zagarnął adres i zabrał ze sobą Jeona, jednak gdy tylko wyszli okazało się, że pod gmachem posterunku już stoi pełno reporterów. Na co oni czekali?  Nasunął na nos ciemne okulary przeciwsłoneczne licząc, że to nie na niego właśnie tutaj czekają. Miał zamiar przemknąć bokiem, jak najszybciej dostając się do samochodu. Na nic jednak się to nie zdało. Jedna z dziennikarek nie dość ,że go zauważyła to rozpoznała. 


- Detektywie medium!- Zawołała co zwróciło uwagę całego obecnego tam towarzystwa. A nie było ono szczególnie małe. Zdążył zauważyć, że znajdowało się tam kilku wysłanników z głównych stacji telewizyjnych ale i kilka osób z radia i jedna którą znał,  z Seulskiej gazety codziennej.  Westchnął cierpiętniczo. Musiał udawać sam przed sobą, że tego nie lubił, ale lubił, nawet bardzo. Chociaż ten dzień nie był najbardziej odpowiednim na to, aby się popisywać. 
Cała grupa zmieniła obiekt swojego zainteresowania i otoczyła mężczyzn podsuwając im mikrofony aby mogli się wypowiedzieć.
- Czym się teraz zajmujesz? 

- Jest jakaś nowa sprawa morderstwa?

- Jak masz zamiar wykorzystać swoje zdolności? 

-  Nad czym właśnie pracuje Detektyw Medium ? 

Musiał przyznać, że szczerze rozbawiły go te pytania. Szczególnie pseudonim jaki mu nadano, bo przecież medium nie był a jedynie miał dość bardzo wysoko rozwiniętą intuicję.

- Nie mam czasu odpowiadać na te wszystkie pytania, właśnie dostałem zgłoszenie i jestem bardzo zajęty. - Zaczął co spotkało się z mieszanymi reakcjami. - Mogę wam tylko powiedzieć w sekrecie, że niedługo rozwiąże sprawy które do tej pory pozostawały zamrożone. Jak zawsze będę walczył o waszą sprawiedliwość. - Rzucił co wywołało kolejne fale pytań.

- Naprawdę, nie mam czasu. Jeśli będę z wami dłużej w końcu zwolnią mnie z pracy za nie wykonywanie obowiązków na służbie.- Zaśmiał się lekko i zaraz wycofał wciąż słuchając ciągnących się za nim dociekliwych pytań. Cieszył się, że zawsze miał przy sobie okulary przeciwsłoneczne, te flesze z aparatów potrafiły oślepić nawet niewidomego. Jego uwagę przykuła grupka dziewcząt piszczących gdy tylko ten wyłonił się z grupy reporterów i dziennikarzy. 

- Oppa Hoon! Kocham Cię!- Kiedy ten pisk i wrzask dotarł do niego aż drgnął, musiał przyznać , że się wystraszył. Pracował w policji już od sześciu lat a nic go tak nie wystraszyło jak to. 
W odpowiedzi na piski swoich ''fanek'' posłał im serduszko i puścił oczko uśmiechając się przy tym szeroko. O ile nie szczególnie był zainteresowany takimi sprawami, o tyle chciał być miły dla tych wszystkich dziewcząt  a nawet mężczyzn, tak, nawet mężczyźni potrafili piszczeć na jego widok jak one.

Wsiadł do samochodu na co milczący do tej pory Jeon, o którego obecności zresztą przez to Hoon zdążył zapomnieć, zaskoczył go dość głośnym zachowaniem.

- Opppaaaa Hoon! Kooocham Cię! Wyjdź za mnie!- wydarł się imitując ton głosu fanek starszego przyjaciela po czym zaczął się głośno śmiać kiedy ten aż przez to podskoczył i uniósł ręce w obronnym geście.

- Co jest Hyung? Boisz się miłości?- Zapytał unosząc brwi po czym zaczął się głośno śmiać. Chwilę mu to zajęło nim zrozumiał co się właśnie stało i sam wybuchł śmiechem szturchając przy tym młodszego.

Dead silenceOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz