PROLOG

293 12 0
                                    

Julita=
Sylwia(przyjaciółka Julity) =🐋
Patryk(„chłopak Julity"=🛹
Monika(mama Julity)=🌈

POV. Julita✨|12 czerwiec, środa

Rano obudził mnie budzik. Znowu szkoła pomyślałam i niechętnie wstałam z łóżka wyłączając tego gnoja(budzik) .Poszłam do łazienki umyć zęby i twarz. Gdy wróciłam do pokoju podeszłam do szafy i ubrałam to:

 Gdy wróciłam do pokoju podeszłam do szafy i ubrałam to:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.




Usiadłam przy toaletce i pomalowałam się. Popatrzyłam na zegar , dopiero 07:00?
Pomyślałam i odeszłam od lustra , wygrzebałam plecak który leżał gdzieś pod biurkiem spakowałam do niego odpowiednie książki i wzięłam kluczyk do pokoju. Wyszłam i zamknęłam drzwi , włożyłam klucz do kieszonki i zeszłam na dół, przywitałam się z domownikami i zrobiłam sobie płatki z mlekiem, usiadłam przy stole i zaczęłam jeść. W tym czasie mama poszła obudzić Natalię, a ja wstałam od stołu włożyłam miskę do zmywarki i poszłam ubrać buty.
Zarzuciłam plecak na prawe ramie i poszłam do szkoły , droga nie trwała długo.
Weszłam do szkoły , szlam pod klasę ,zauważyłam moja przyjaciółkę.

✨~Siema /krzyknęłam przez pół korytarza
🐋-Nie drżyj mordy, tylko chodź szybko./Od krzyknęła
Przyspieszyłam krok i już po chwili byłam obok niej i przywitaliśmy się .
Zadzwonił dzwonek na lekcje, po jakimś czasie przyszła pani i wpuściła nas do klasy, usiadłam w ostatniej ławce od okna, Sylwia siadła ze mną, miałyśmy dziś prezentować nasz projekt na chemię. Pani na chwile wyszła bo zapomniała ważnej rzeczy, zaczęłyśmy gadać i śmiać się ze wszystkiego , ale naszą rozmowę przerwała mocna woń papierosów i głos mojego „chłopaka".
🛹-No młoda wypieprzaj stąd ja będę z nią siedzieć/ powiedział szarpiąc sylwię
✨~ej ej ej ej, a ty sobie nie pozwalasz na zbyt dużo?/Powiedziałam oburzona
🛹-Ale o co ci chodzi, chce tylko z tobą usiąść/Powiedział to lekko poddenerwowany
✨~A ja chce zrobić pieprzony projekt na chemię/Podniosłam trochę głos
🛹-To możesz zrobić ze mną/Zapierał się
✨~ Słuchaj mamy już gotowy projekt dziś go prezentujemy/Powiedziałam opanowanym głosem
🛹-Czyli wolisz ją?/Krzyknął
✨~Bosze idioto/ Odsapnęłam
🛹-A weź spadaj/prychną
Wziął swój plecak i poszedł do ziomków, sylwia usiadła na krześle i zaczęłyśmy rozmawiać
Pani weszła do klasy i zaczęła lekcję

***

Wychodziłam z budynku szkoły i kierowałam się do bramy, po drodze zobaczyłam patryka, najpierw udawałam że go nie widzę, ale zauważył mnie i podszedł
🛹-Gdzie idziesz?/Zapytał łapiąc mnie za ramie
✨~Do domu a gdzie?/ powiedziałam z takim „poker face"
🛹-No nie wiem, nie idziesz na palarnie?/Zaproponował
✨~Nie palę/Powiedziałam zirytowana
🛹-Ehhh, a może.../Zaczął
✨~NIE!/Krzyknęłam
🛹-Nie krzycz/ Zdenerwował się i podniósł głos
✨~Bardzo dobrze wiesz że nie chce żebyś palił i pił, a ty na odwrót więc w ogóle zastanowię się czy cię jeszcze kocham/Dałam mu w morde i poszłam przed siebie.
🛹-Pożałujesz/ burkną i poszedł do ziomków.

Szłam przed siebie myśląc o tym wszystkim, nawet nie zauważyłam kiedy byłam pod domem. Moja mama była jeszcze w pracy więc, wchodząc do domu nie odzywałam się, tylko ściągnęłam buty i poszłam do kuchni odgrzać sobie jedzonko. Wzięłam więc pierogi z lodówki i włożyłam do mikrofali. Wzięłam talerz z jedzeniem do pokoju. Plecak rzuciłam gdzieś na łóżko, a ja siadłam przy biurku włączyłam komputer i netfixa, kończyłam właśnie oglądać dom z papieru.

***

Siedziałam na kanapie w salonie i robiłam matematykę, nagle zadzwoniła moja mama .
🌈-Cześć, jesteś w domu?/Usłyszałam głos mamy
✨~Cześć, tak jestem/Odpowiedziałam
🌈-A to dobrze mogłabyś zrobić pranie, przedłuży mi się w pracy/zapytała
✨~Dobrze, nie ma problemu/ Powiedziałam
🌈-Dziękuję ci, o i jak wrócę będziemy musiały porozmawiać/powiedziała spokojnie
✨~Dobrze
Rozłączyła się, a ja wstałam odłożyłam zeszyty na ławę i zeszłam do pralni.

***

Leżałam na kanapie i razem z nikolą i zuzią i sylwią grałyśmy na konsoli w minecrafta. Usłyszałam że drzwi się otwierają, ogarnęłam że to mama, więc krzyknęłam na przywitanie, dostałam momentalnie odpowiedź.
Pograłyśmy tak jeszcze z 2 godziny i sylwia musiała wracać do domu.
Byłam w łazience żeby zmyć makijaż i wykonać wieczorną rutyne. Wyszłam z łazienki i mama zawołała mnie do kuchni na rozmowę.
Zeszłam na dół i siadłam przy stole w kuchni naprzeciwko mamy.
Usłyszałam coś czego bardzo nie chciałam
„Będziemy się przeprowadzać"


***

"Kryształowa Napastniczka" Inazuma Eleven (Mark X OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz