IV

80 3 1
                                    

Julita=
Sylwia(przyjaciółka Julity)= 🐋
Nikola(starsza siostra Julity)=⭐️
Zuzia(młodsza siostra Julity)=🌟
Mark Evans=⚽️

POV.Julita

Poszliśmy się przejść po okolicy, po kilku minutowej przechadzce, poszliśmy pod wierzę inazumy (tą z tym piorunem)i zostaliśmy tam aż do zachodu słońca. Mark odprowadził mnie pod dom, pożegnał się i poszedł w swoją stronę.
Weszłam do domu i oznajmiłam że jestem, zjadłam kolacje czyli tosty które oczywiście zjadłam ze smakiem. Po zjedzeniu poszłam do pokoju, weszłam do środka i otworzyłam szafe i wygrzebałam moją piżamę. Powędrowałam do łazienki umyć się, wróciłam do pokoju po około 30 minutach, lygłam się na łóżko i zaczęłam przeglądać tik toka, nawet nie zauważyłam kiedy zasnęłam.

***

Julita opowiada BE LIKE #1 :>

Na wakacjach za dużo się nie wydarzyło.
Końcówką pierwszego miesiąca załatwiliśmy wszystkie sprawy co do szkoły.
W następnym miesiącu większości czasu spędzałam z markiem , to nie tak że tylko z nim poznałam tez Silvie i Nathana. ONI sami ustalili cel, tym celem było nauczenie mnie grać w piłkę.
Nie mówię że im się nie udało, aczkolwiek nie da się powiedzieć że umiem grać, jestem na poziomie dziecka które chce ale nie może, Ehh zostawmy ten temat, opowiem wam co się działo oprócz tego. Wsm nic specjalnego, chłopcy byli u nas na parę dni, najbardziej się chyba zuzia polubiła z nathanem, natalia była tylko na oglądanie anime,ogl było fajnie graliśmy w karty i inne tego typu gry.
Oglądaliśmy anime , była bitwa na poduszki i oczywiście gra w butelke.

~JULITA
To było by na tyle z wakacji, gdybym miała wszystko opisywać za długi byłby ten rozdział.
Zapraszam do dalszej części :>

POV.Julita

Zadzwonił mój budzik, pierwszy dzień szkoły pomyślałam. Wstałam na maxa zmotywowana, wyciągnęłam z szafy mudurek szkolny, składał on się z szarej spódniczki białej koszuki z fioletową kokardką, oczywiście butów i zakolanówek.
Zrobiłam makijaż i wyprostowałam włosy, dodałam od siebie takie kolczyki:

 Wyciągnęłam moją  torbę, na książki i włożyłam podręczniki z zeszytami, do drugiej przegrudki włożyłam jakiś tusz do rzęs i pomadkę

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Wyciągnęłam moją  torbę, na książki i włożyłam podręczniki z zeszytami, do drugiej przegrudki włożyłam jakiś tusz do rzęs i pomadkę.
Szukałam piórnika z kilka minut, a zapomniałam że pożyczyłam go natalii. Skończyłam się szykować do końca, wyszłam z pokoju, po drodze weszłam do natalii po piórnik, co prawda nie było jej już ale chyba się nie obrazi że wzięłam swój piórnik.
Kiedy wzięłam to co chciałam to poszłam do kuchni. W pomieszczeniu była zuzia, sylwia i nikola.

✨~Heloł/Powiedziałam wesoło
🐋-Siema menelu/Powiedziała sylwia

Zrobiłam sobie owsiankę, zjadłam ją dość szybko, rodzice pojechali odwieźć natalię do szkoły, przez to że jest młodsza nie będzie chodzić z nami do szkoły, za to ja i sylwia chodzimy do klasy z markiem i silvią. Przez całą drogę do szkoły gadałyśmy o szkole, i śmiałyśmy się ze wszystkiego, pod budynkiem zaczęłam  mówić do dziewczyn.

✨~Te mordy, w porównaniu do naszej starej grzybni to, to jest  zamek./Powiedziałam śmiejąc się
🐋-no bez kitu/Powiedziała sylwia hamując śmiech
⭐️-Ciekawa jestem jak ja klasę znajdę, niby na dzienniku mam że jest na pierwszym piętrze ale ta szkoła jest ogromna/Powiedziała zmarnowana Nikola
🐋-Mówisz to osobie która najpierw musi znaleźć sekretariat a później klasę/Odpowiedziała prześmiewczo sylwia
✨~A no tak bo ty musisz jeszcze iść do sekretariatu, napisze ci na mesie jak dojść do klasy.
🐋-Nie wiem czy to w czymś pomoże/Powiedziała sylwia 
🌟-Dobra to nie traćmy czasu/ Wtrąciła się zuzia.
Po wejściu do szkoły każda z nas szła w innym kierunku więc się rozdzieliłyśmy, ale sylwia w pośpiechu zaczęła do mnie coś mówić.
🐋- Tylko się na schodach nie potknij, bo ty masz tendencje do takich rzeczy/ Powiedziała i poklepała mnie po ramieniu idąc w stronę przeciwną.
✨~Postaram się/ Krzyknęłam za nią
Dopiero po tym jak zostałam sama na środku korytarza, poczułam wzrok ludzi na sobie, i ogarnęłam że nic nie rozumieją, zaśmiałam się pod nosem i zaczęłam iść w stronę schodów.

Szłam schodami do góry gdy nagle się potknęłam i o dziwo nie uderzyłam o ziemię, popatrzyłam w górę na mojego wybawcę i zobaczyłam twarz marka.

⚽️-Coś ty taka zamyślona?/Zapytał
✨~Nie wiem, i dzięki za uratowanie mnie przed zleceniem ze schodów już pierwszego dnia/Zaśmiałam się
✨~O i jakbyś mógł  mnie już puścić heh/ Powiedziałam lekko zawstydzona
⚽️-A... Tak racja / Powiedział i postawił mnie.
⚽️-Chodźmy już do klasy, bo się  spóźnimy/Powiedział
✨~To dobry pomysł/ Odpowiedziałam idąc po schodach

***

Moja ławka była pod oknem, za mną była pusta ławka więc prawdopodobnie siedziała tam sylwia, po prawej mark, a przede mną siedziała jakaś typiarka której nie znam.
Szybko napisałam sylwi która klasa i jak tam dojść
" menelu.... klasę mamy 79, jak wejdziesz po schodach to na lewo i koło automatu z napojami na prawo i do końca korytarza"
Miałam nadzieję że się zaczai o co chodzi.
Po 20 minutach ktoś zapukał do drzwi i oczywiście była to sylwia.
🐋-Dzień dobry przepraszam za spóźnienie./Debil powiedział po polsku
Nagle zrobiła się grobowa cisza, sylwia coś przekalkulowała i powiedziała.
🐋-Dzień dobry , przepraszam za spóźnienie, byłam w sekretariacie załatwić pewną rzecz./Już się poprawiła na angielski
-Dobrze dziecko ale usiądź już na swoje miejsce/ Nauczyciel wskazał jej kierunek ławki

Popatrzyłam w stronę sylwi , z jej twarzy wyczytałam żeby popatrzeć na messa (Po tylu latach przyjaźni rozumiemy się prawie bez słów).
Zobaczyłam na naszą konwersacje, wiadomość od niej to były same wyzwiska i żale do nauczyciela o to że posadził ją po drugiej stronie klasy, odpisałam że pogadamy na przerwie .
Odłożyłam telefon i skupiłam się na tym co nauczyciel mówi.

***

Po lekcji sylwia cały czas narzekała na tego nauczyciela.
Lekcje przeminęły dość spokojnie, już po pierwszym dniu wiedziałam że japoński będzie tragiczny, no ale cóż.
Po lekcjach Mark zaproponował żebyśmy poszli na jakieś jedzonko , więc wsm się zgodziłam.
Poszliśmy do tej samej restauracji w której się poznaliśmy. Usiedliśmy i zamówiliśmy ramen, w między czasie zaczął rozmowę.
⚽️- Julita może byśmy dziś na boisko poszli ?Pouczę  cię grać./Zaproponował radośnie mark
✨~Znowu z dzieciakami?/Zapytałam
⚽️-No wsm to ta, a to źle? /Powiedział
✨~Nie no chyba dobrze, niech się dzieci uczą/ Powiedziałam z lelacym uśmiechem na twarzy
⚽️-Ale dziś poświecę ci więcej czasu bo widzę że z tobą trzeba dużo pracować haha /zaśmiał się
✨~No dobrze mogę iść/ Odparłam
⚽️-Bardzo mnie to cieszy hehe, o jedzenie./Mark to powiedział jak kucharz, przyniósł jedzonko.
Zjedliśmy  ze smakiem, zapłaciliśmy  i wyszliśmy  z lokalu, zmierzaliśmy w stronę naszych domów. Umówiliśmy się o 17 na boisko. Gdy zeszliśmy z ulicy głównej mark lekko i niepewnie szmyrną swoją ręką moją, nie zwróciłam na to szczególnej uwagi , a chyba powinnam...





(...)

"Kryształowa Napastniczka" Inazuma Eleven (Mark X OC)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz