-Ty i Henryk jesteście razem?!!?- krzyknął tata
-Tak.. Czemu jesteś zły?- spytałam
-Henryk chodź na chwilę do mojego pokoj musimy porozmawiać..- powiedział idąc do pomieszczenia
-Wszystko w porządku?- zapytałam
-Jak najbardziej- uśmiechnął się sztucznie.
Usiadłam na kanapę i czekałam na chłopaków. Minęły 5 minut, wyciągnęłam telefon i przeglądałam twittera. Po 20 minutach wyszli z pokoju. Henryk był blady.
-Wszystko dobrze?- powiedziałam i podeszłam do chłopaka- Co ty mu powiedziałeś, że jest taki blady?!
-Powiedziałem żeby cię nie skrzywdził i takie tam..
-Chodź gdy was nie było zamówiłam dla nas stolik w restauracji.- złapałam Henryka za rękę i nacisnęłam na przycisk w windzie
Weszliśmy do niej i się przytuliłam do chłopaka, oddał uścisk i się uśmiechnął. Wyszliśmy ze sklepu i kierowaliśmy się w stronę restauracji. Przez drogę dużo rozmawialiśmy i się śmialiśmy, weszliśmy do budynku i usiedliśmy przy stole, zamówiłam [twoje ulubione danie] Henryk to samo. Gdy byliśmy w restauracji nasza relacja się bardzo polepszyła i byliśmy sobie naprawdę bliscy. Zjedliśmy i poszliśmy do domu chłopaka. Weszliśmy do domu i zobaczyliśmy, że mama Henryka gotuje coś w kuchni.
-Cześć mamo.- powiedział podchodząc do niej, trzymjąc mnie za rękę
-Cześć synu- powiedziała dalej coś mieszając
-Em mamo?- powiedział Hernyk aby mama na nas spojrzała
-Dzień dobry słonko.- powiedziała podchodząc do mnie z otwartymi ramionami, lecz nie chciała się przytulić
-Mamo.. Lunę pewnie znasz, ale niewiesz o tym że jest moją dziewczyną- uśmiechnęłam się
-To super! Wiedziałam, że w końcu będziecie razem.
-To my pójdziemy na górę- powiedział wchodząc ze mną na schody
-Bawcie się dobrze- krzyknęła z kuchni
Usiadł na kanapie ja razem z nim. Henryk włączył muzykę dla rozluźnienia atmosfery, ja wstałam złapałam go za ręce i poruszałam do przodu i do tyłu. Puściłam go i zrobiłam kilka tanecznych kroków, Henryk spróbował zatańczyć jak ja.
-Patrz, tak o..- pokazałam mu wolniej i dokładniej
Spróbował tak zrobić, podeszłam do niego i dałam jedną rękę na jego dłoń i pokazałam mu, później tak samo z nogą. Spojrzaliśmy na siebie i wybuchnęliśmy śmiechem, potanczyliśmy sobie jeszcze. Chłopak położył się na łóżku i rozłożył ramiona, przytuliłam go mocno, leżałam na nim.
-Kocham cię Henryk..- powiedziałam z zamkniętymi oczami
-Ja ciebie też, Luna..
Zasnęliśmy w tej pozycji. Obudziła nas Piper, wbijając do pokoju. Krzyczała, że coś się jej zepsuło w garderobie. Wstałam, i powiedziałam do Henryka:
-Pomoge jej śpij- pocałowałam go w czoło
Weszłam do jej pokoju, później do garderoby, ona razem ze mną. Pokazała w miejsce, które się jej zepsuło (nie mam pomysłu co by się mogło zepsuć). Nagle drzwi od garderoby się zamknęły, Piper od razu podeszła i próbowała otworzyć, zatrzasnęły się na szczęście było światło w środku. Zaczęłyśmy walić w drzwi, nikt nie odpowiadał.
-Rodziców nie ma w domu- powiedziała Piper
-Henryk śpi jak kamień.. Będziemy musiały poczekać aż, się obudzi.. Lub! Masz telefon?- zapytałam
-Zostawiłam na łóżku...- usiadła na podłogę ja razem z nią
-Będziemy miały czas, żebyś mnie polubiła..
-O czym ty mówisz? Przecież ja cię lubię!
-Myślałam, że nie..
-Cieszę się, że uszczęśliwiasz Henryka, jeszcze 3 dni temu był smutny, a wczoraj, widziałam jak wchodziliście do pokoju i miał wielki uśmiech na twarzy.. Dziękuję, że jest szczęśliwy może niezabardzo się z nim dogaduje ale chcę żeby był szczęśliwy.. Co ty w nim widzisz?!
-Jest bardzo przystojny, opiekuńczy, zabawny, silny, dużo by wymieniać..- mówiłam- Może chciałabyś się trochę poznać?
-Oczywiście!
-Dziewczyny?- za drzwi spytał męski głos
-Henryk!- krzyknęłyśmy wstając z podłogi
-Wszystko dobrze? Spróbuję otworzyć drzwi.- chwila ciszy- Trochę to potrwa.. Wytrzymacie?
-Jakoś damy radę.- powiedziałam
***
Przez ten czas poznałam Piper, a Henryk wywarzył drzwi. Z dziewczyną zaczęłyśmy się śmiać, że tak wywarzył drzwi. Chłopak zaprowadził mnie do swojego pokoju, usiadliśmy na kanapie.
-Słyszałem, jak mnie komplementowałaś- spójrzał mi w oczy, zarumieniłam się i to bardzo- ty jesteś piękna, ambitna, zabawna..- czułam jak się robię cała czerwona
Henryk złapał mnie za policzek i przybliżył swoją twarz do mojej musnął moje usta, ja oddałam pocałunek i pogłębiam go trochę. Odsunęliśmy się od siebie i zarumieniliśmy się.
Zadzwonił zegarek Henryka przerywając naszą romantyczną chwilę. Wstał gwałtownie i otworzył zegarek, pokazał się harmonogram mojego taty.
-Co jest?!
-Doktor Miniajk znów ma jakiś głupi plan cho do kryjówki, zabierz ze sobą Lunę!
Zamknął zegarek, wziął gumę do ręki i strzelił balona, pojawił się strój niebezpiecznego. Podszedł do mnie i wziął mnie na ręce w ten sposób:
Wyskoczył przez okno i pobiegł w stronę sklepiku. Położył mnie na podłodze i weszliśmy do windy. Chłopi poszli na akcje, ja poszłam do swojego pokoju, wzięłam prysznic, ubrałam się w piżamke i zasnęłam. Mimo że był dopiero ranek przespałam cały dzień
°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°°
753 słowa
Hejaa! Z okazji świąt chciałabym wam życzyć wszystkiego dobrego, dużo zdrowia przede wszystkim, spełnienia marzeń, żeby nowy rok był lepszy niż ten co jest, chyba, że był fajny to jeszcze lepszy, miłego spędzania czasu z rodziną i wszystkiego czego sobie zapragniecie.
Następna część będzie o wiele ciekawsza, serio! Sama nie mogę się doczekać heh..
Trzymajcie się cieplutko!
CZYTASZ
Chciałam być bezpieczna | Niebezpieczny Henryk
AventuraUciekłam od mojej okrutnej matki, do taty. Czy będę tam w końcu bezpieczna? Czy będę się czuła jak w ciepłym i bezpiecznym domu? Będę zdala od kłopotów? Poznała tam przystojnego chłopaka. Czy będą razem? Tego się dowiecie.. klikając ⭐czytaj⭐ 27.07...