-Dobra ja już muszę iść. Czeka mnie przepisywanie notatek z dzisiaj i sterta zadań domowych- oznajmił nagle Yeosang wstając z łóżka
-Jasne. Tylko pamiętaj żeby się wyspać. Twoje samopoczucie jest ważniejsze niż jakieś zadania czy coś- mruknął San
-Jasne. Do jutra- chłopak szybko przytulił bruneta jak i fioletowowłosego po czym wyszedł z sali
-I znowu zostaliśmy sami- westchnął Wooyoung -Skoro wreszcie mam rzeczy to pokażesz mi teraz gdzie mogę się umyć?- dopytał
-Ta- Choi wstał z łóżka kierując się do drzwi na co Jung pośpiesznie zabrał swoją kosmetyczke wraz z ręcznikiem i piżamą po czym dobiegł do wyższego
Bez słowa wyszli na korytarz. Wzrok młodszego przeniósł się na puste już łóżko wwożone do jednego z pokoi
-Nie masz problemu z tym że ludzie tu umierają? To przygnębiające- odezwał się Jung
-Przyzwyczaiłem się już. Ty na szczęście nie będziesz musiał bo już jutro wychodzisz- odpowiedział starszy wchodząc przez szare drzwi do pomieszczenia które okazało się łazienką -Tam są prysznice. Powodzenia- dodał pośpiesznie opuszczając pomieszczenie
Wooyoung widział jak niewygodnym tematem dla Sana jest jego pobyt na oddziale dlatego nawet nie próbował go zatrzymać.
Po dwudziestu minutach w pełni gotowy do spania Jung udał się do swojej sali w której zastał Sana zawiniętego w koc dokładnie w taki sam sposób jak wtedy kiedy zobaczył go po raz pierwszy
-Jestem- oznajmił cicho wiedząc że chłopak go zignoruje
Tak też się stało. Fioletowowłosy odłożył swoje rzeczy, zgasił światła, chwycił swój telefon i rzucił się na łóżko. Po dziesięciu minutach przeglądania social medii zmęczony odłożył urządzenie na szafeczke nocną po czym spojrzał na Sana który nadal nie zmienił swojej pozycji
-Dobranoc Sannie- szepnął myśląc że starszy zasnął
Jednak San nie spał a skutecznie zagłuszał swoim pluszowym Shiberem cichy szloch którego Wooyoung nie miał prawa usłyszeć
°
Fioletowowłosy zerwał się do pozycji siedzącej po czym panicznie rozejrzał po sali
-To tylko sen...- wyszeptał z widoczną ulgą
Jung postanowił ponownie się położyć jednak zauważył postać siedzącą na parapecie przy otwartym oknie przez co pisnął cicho chwytając sie za miejsce w którym powinno znajdować sie serce
-Nie strasz mnie- wyjąkał -Czemu nie śpisz?- dodał zapalając lampke nocną dzięki której zapanował półmrok
Starszy jedynie obrócił głowę w kierunku okna ignorując przy tym Wooyounga który zdążył zauważyć mokre policzki Choia
-Ej... Coś się stało? Czemu płaczesz?- zapytał wychodząc z pod cienkiej kołdy
-Nie płacze- odpowiedział brunet
-Ta a ja potrafie latać- zakpił podchodząc do starszego
-Masz okazje mi to pokazać- mruknął San wskazując na otwarte na oścież okno
-Zabawne... To powiesz mi co się dzieje?- dopytał fioletowowłosy
-Nic. Po prostu źle się czuje. Tak czasami bywa- chłopak wzruszył ramionami wreszcie odwracając się twarzą do Junga
-Okej ale czy musisz tutaj siedzieć? Po pierwsze będziesz chory, zimno jest. A po drugie możesz spaść i co wtedy bym zrobił?- Jung posłał drugiemu lekki uśmiech

CZYTASZ
6 𝓹𝓶 | 𝓦𝓸𝓸𝓼𝓪𝓷
Фанфик* ,,ᴊᴇsᴛᴇś ᴍᴏɪᴍ ᴀɴɪᴏᴌᴇᴍ sᴀɴ- ᴢᴀśᴍɪᴀᴌ sɪᴇ̨ ᴍᴌᴏᴅsᴢʏ ᴏᴅsᴜᴡᴀᴊᴀ̨ᴄ ᴘʀᴢʏ ᴛʏᴍ ᴏᴅ ʙʀᴜɴᴇᴛᴀ sᴛᴀʀsᴢʏ ᴊᴇᴅʏɴɪᴇ ᴘᴏsᴍᴜᴛɴɪᴀᴌ ᴄᴢᴇɢᴏ sᴛᴀʀᴀᴌ sɪᴇ̨ ɴɪᴇ ᴏᴋᴀᴢʏᴡᴀᴄ́. ɴᴀ ᴊᴇɢᴏ ᴛᴡᴀʀᴢʏ ᴢᴀᴡɪᴛᴀᴌ ᴡʏᴍᴜsᴢᴏɴʏ ᴜśᴍɪᴇᴄʜ -ᴊᴇsᴛᴇᴍ ᴡᴏᴏ... ᴛʏʟᴋᴏ ɪ ᴡʏᴌᴀ̨ᴄᴢɴɪᴇ ᴛᴡᴏɪᴍ. ᴢᴀᴡsᴢᴇ ɴɪᴍ ʙᴇ̨ᴅᴇ. ᴘᴀᴍɪᴇ...