-Podłączyć kroplówke. Organizm jest wygłodzony i odwodniony- nakazał lekarz po czym obrócił się w stronę Wooyounga który mimo wcześniejszego szarpania się i tak nie opuścił sali
-Przecież on jadł- wyszlochał Jung
-Przykro mi. Brak apetytu jest jednym z częstszych objawów. Jeśli dalej tak pójdzie to niestety chłopak pożegna nas jeszcze w następnym tygodniu. Wie pan... Gdyby nie stracił przytomności nikt by nie zauważył dlatego trochę szczęścia w tym jest- oznajmił mężczyzna w czasie kiedy nadal nieprzytomnemu Sanowi zakładano kroplówke
-Czemu nic mi nie powiedział? Czy on mi nie ufa?- zapytał fioletowowłosy
-Zapewniam że na pewno nie chciał pana martwić. Jest pan tutaj prawie codziennie. Myślę że panu ufa- z tymi słowami wyminął go -Proszę się nie przejmować- dodał kładąc na chwilę dłoń na ramieniu młodszego w celu pocieszenia go
-Założone- mruknęła pielęgniarka wychodząc razem z lekarzem z sali. Na ich miejsce weszła zmartwiona trojka czekająca do tej pory na korytarzu
-Woo- szepnął Hongjoong w którego Jung od razu się wtulił
-Dlaczego to musi być on?- wyszlochał
-Już spokojnie. Jeśli nie jesz to tak się dzieje. Po kroplówce poczuje się lepiej, tak? Nie płacz już- uspokajał go
-Co z nim?!- po sali rozniósł się krzyk Yeosanga który poinformowany o wszystkim przez Wooyounga kilkanaście minut wcześniej wybiegł ze szkoły dzwoniąc po Parka który wbiegł do pomieszczenia razem z młodszym
-Boże San!- blondyn ze łzami w oczach podbiegł do przyjaciela
-Lekarz powiedział że jest odwodniony i niedożywiony. Przecież przynosiłem mu jedzenie- odpowiedział Wooyoung
-Kurwa- syknął Kang otwierając szafeczke obok łóżka w której znalazło się całe jedzenie przynoszone przez obojga -Wiedziałem. Zabronił mi jej otwierać. Jaki ja byłem głupi- dodał
-Za niedługo się obudzi. Spokojnie Yeo- wtrącił Yunho zwracając na siebie tym uwagę blondyna jak i samego Parka który wcześniej nawet nie zauważył dwójki stojącej w kącie sali jak i Hongjoonga w którego wtulony był Jung
Spojrzenia Seonghwy z tym Kima się spotkały na co młodszy poczuł jak jego serce zaciska sie w nieprzyjemny i bolesny sposób. Zranionym wzrokiem zjechał na Yeosanga po czym prychnął wychodząc z sali
-Co z ni... Zapomniałem- Mingi popatrzył na Parka morderczym wzrokiem przypominając sobie co zrobił Hongjoongowi po czym ruszył do wyjścia -Pójdę za nim. Napisz jak San się obudzi- dodał opuszczając sale
Wooyoung zajął miejsce na krześle chwytając zimną dłoń Choia nie zaszczycając różowowłosego ani jednym spojrzeniem. Teraz liczył sie tylko brunet który jak na zawołanie zaczął się wybudzać
Zmrużył oczy rozglądając się powolnie po sali jednak zatrzymał się kiedy zauważył zapłakaną twarz Junga
-Ty idioto! Czemu nie jadłeś?! Czemu nic mi nie powiedziałeś?! Wiesz co mogło ci się sta...- zaczął Yeosang jednak Wooyoung mu przerwał
-Nie krzycz. On po prostu nie chciał nas martwić- wtrącił fioletowowłosy -Sannie tak się martwiłem- dodał patrząc głęboko w oczy starszego w których mimo sytuacji nadal widoczne były małe iskierki
-Prze-przepraszam- mruknął po chwili widząc jak blondyn ściera z policzków ostatnie łzy
-Nie mam do ciebie siły. Nie możesz ukrywać przed nami a zwłaszcza przed lekarzem takich rzeczy- westchnął Kang chwytając drugą dłoń przyjaciela
CZYTASZ
6 𝓹𝓶 | 𝓦𝓸𝓸𝓼𝓪𝓷
Fiksi Penggemar* ,,ᴊᴇsᴛᴇś ᴍᴏɪᴍ ᴀɴɪᴏᴌᴇᴍ sᴀɴ- ᴢᴀśᴍɪᴀᴌ sɪᴇ̨ ᴍᴌᴏᴅsᴢʏ ᴏᴅsᴜᴡᴀᴊᴀ̨ᴄ ᴘʀᴢʏ ᴛʏᴍ ᴏᴅ ʙʀᴜɴᴇᴛᴀ sᴛᴀʀsᴢʏ ᴊᴇᴅʏɴɪᴇ ᴘᴏsᴍᴜᴛɴɪᴀᴌ ᴄᴢᴇɢᴏ sᴛᴀʀᴀᴌ sɪᴇ̨ ɴɪᴇ ᴏᴋᴀᴢʏᴡᴀᴄ́. ɴᴀ ᴊᴇɢᴏ ᴛᴡᴀʀᴢʏ ᴢᴀᴡɪᴛᴀᴌ ᴡʏᴍᴜsᴢᴏɴʏ ᴜśᴍɪᴇᴄʜ -ᴊᴇsᴛᴇᴍ ᴡᴏᴏ... ᴛʏʟᴋᴏ ɪ ᴡʏᴌᴀ̨ᴄᴢɴɪᴇ ᴛᴡᴏɪᴍ. ᴢᴀᴡsᴢᴇ ɴɪᴍ ʙᴇ̨ᴅᴇ. ᴘᴀᴍɪᴇ...