Po dwudziestu minutach czekania, w mieszkaniu Parka wreszcie zjawił się Hongjoong
-O cholera. A tobie co?- zapytał Seonghwa widząc w jak opłakanym stanie jest przyjaciel
Jego zazwyczaj idealnie ułożone włosy były teraz w wielkim nieładzie. Niegdyś błyszczące, szczęśliwe oczy zastąpiły te puste oraz zaczerwienione od płaczu. Jego różowawe usta miały na sobie wiele śladów po ugryzieniach oraz stały się całkiem wysuszone a zamiast jednego z dobrze dobranych outfitów Hongjoong miał na sobie zwykłą rozciągniętą czarną bluzę z kapturem i szare dresy
Chłopak ściągnął buty po czym bez słowa przeszedł do salonu
-Kto złamał ci serce?- dopytał różowowłosy podążając za niższym któremu wcale do śmiechu nie było
-Ty skurwielu- odpowiedział co starszy wziął za żart
-Czemu znowu piłeś? Przecież miałeś do mnie dzwonić a nie sie upijać- przypomniał Jung siadając na kanapie obok Kim'a
-Dzwoniłem ale jakoś kurwa nie miałeś czasu. San był ważniejszy- odwarknął
-O co ci teraz chodzi?- dopytał fioletowowłosy marszcząc brwi
-O co tobie chodzi. Pierdolisz mi kurwa o tym że mam do ciebie dzwonić a jak przychodzi co do czego to masz mnie w dupie. Bo w końcu San u którego siedzisz całe dnie potrzebuje więcej uwagi niż ja- odpowiedział słysząc jak plącze mu się język
-Nie jestem twoim psychologiem żeby ciągle słuchać o twoich problemach. Nie zawsze będę miał na to czas. I to że San jest dla mnie ważny nie jest twoją sprawą. Nie mogę już nawet mieć swojego życia?- dopytał Jung
-Przestańcie się kłócić. O co właściwie chodzi?- wtrącił zdezorientowany Park
Hongjoong powolnie przeniósł na niego swój wzrok. Momentalnie w jego oczach zebrały się łzy kiedy zauważył malinke na szyi starszego
-A więc Yeosang?- wyszeptał
-Co Yeosang?- zapytał kucając przed przyjacielem
-Pieprzysz się z Yeosangiem?- bardziej stwierdził niż zapytał -Bo wątpie że Park Seonghwa który nie potrafi odwzajemnić miłości osoby którą zna od lat nagle zakochał się w jakimś pierwszym lepszym gówniarzu i jest w szczęśliwym związku- dodał
-Nie pieprze się z nim. O co wam wszystkim chodzi? Właśnie żebyś wiedział że czuje do niego coś więcej. Czemu nagle o wszystko się czepiasz? Czemu się izolujesz a nie cieszysz naszym szczęściem? Co się z tobą sta...- zaczął jednak Kim skutecznie mu przerwał
-Naprawdę tego do chuja nie widzicie?! Jakie z was kurwy! Spodziewałbym się tego po każdym ale nie po was! Nagle kiedy ktoś inny sie wami zainteresował macie mnie w dupie! Do cholery zostałem zastąpiony jakąś dziwką i zdychającym dzieciakiem! To wy się izolujecie! Nie macie dla mnie czasu i gówno was obchodzi że jestem kurwa na pieprzonym dnie SAM. Nie mam żadnego wsparcia bo moi ,,przyjaciele,, mają we mnie wyjebane! Zapomniałem że nasza ,przyjaźń, jest tylko wtedy kiedy wy czegoś potrzebujecie!- krzyknął pozwalając łzą spłynąć mu po policzkach
-Nie przesadzasz trochę!? Jeszcze raz nazwij tak Sana a...- zaczął Jung
-A co? No co takiego zrobisz?! Pobiegniesz mu się pożalić jaki to biedny nie jesteś?! Zapomniałem że potrafisz tylko robić z siebie ofiarę!- odkrzyknął
-O czym ty mówisz? Wiesz że tak nie jest. Wypiłeś za dużo i gadasz głupoty. Chcesz pójść spać? Tak chyba będzie lepiej- wtrącił Park uciszając tym obojga
-A ty co? Długo jeszcze będziesz robił mi jebaną nadzieje tylko po to żeby później pójść do pierwszego lepszego gówniarza który da ci dupy?- wyszlochał Hongjoong
-Nie doszło do tego między nami to po pierwsze. Po kolejne to o jakiej nadziei mówisz? Zawsze byliśmy tylko przyjaciółmi- odpowiedział
-Tak? A kiedy mnie przeleciałeś żeby pocieszyć się po związku który trwał tydzień to też tak po przyjacielsku?!- odkrzyknął
-Co?! Czemu ja nic o tym nie wiedziałem?!- pisnął Wooyoung
-Słuchaj. Oboje byliśmy pijani. Mieliśmy o tym zapomnieć. Zresztą sam pchałeś mi sie do łóżka. To nie było dawanie ci nadziei. O co ci z tym chodzi?- zapytał coraz bardziej zdenerwowany chłopak
-O co mi chodzi?! O co mi kurwa chodzi?! Nie sądziłem że jesteś aż tak ślepy Park! Od kąd zobaczyłem cie po raz pierwszy czułem coś więcej niż tylko przyjaźń. Przez te wszystkie lata to uczucie jedynie się pogłębiało! Kocham cie Seonghwa! Kocham jak nigdy nikogo nie kochałem i już nie pokocham! Myślisz że czemu zgadzałem się na te wszystkie rzeczy?! Czemu tak bardzo cieszyłem się kiedy ze mną kręciłeś? Czemu każdy twój związek albo jakiekolwiek inne zbliżenie z innymi tak bardzo mnie bolało?! Mam dość! Naprawdę ostatnio nawet pomyślałem że też możesz czuć do mnie coś więcej! Ale zjawił sie ten dzieciak i wszystko spieprzył!- odkrzyknął wstając z kanapy
-Joongie...- szepnął Seonghwa patrząc w szoku na młodszego
-Wiecie co? Pieprzcie się oboje! Tylko tym razem nie będzie już pomocy od psychologa kurwa Kim'a. Radźcie sobie sami tak jak ja musiałem! A, nie... Zapomniałem że wy nigdy tacy nie będziecie! Nawet nie ważcie się do mnie pisać! Nie chce was kurwa znać!- z tymi słowami Hongjoong opuścił mieszkanie
Chwilowo zapanowała cisza
-Zraniłeś go- zauważył Wooyoung
-Zamknij się kurwa. To ty o wszystkim wiedziałeś i nic z tym nie zrobiłeś- odwarknął starszy
-A co niby miałem zrobić?! Gdybyś nie zarywał do wszystkiego co się rusza, w tym do swojego przyjaciela to to nigdy by się nie wydarzyło- odpowiedział fioletowowłosy
-Robił to samo! Przestaniesz mnie w końcu obwiniać?!- krzyknął Park wychodząc z salonu
-Ty zacząłeś. Wiesz co? Nie mam ochoty z tobą gadać- stwierdził czując łzy zbierające się w jego oczach
Podbiegł do drzwi gdzie ubrał buty po czym wyszedł z mieszkania pozwalając sobie na cichy szloch. Pierwszy raz pokłócił się z przyjaciółmi na poważnie. Nie wiedział co ze sobą zrobić. Wybiegł przed blok widząc w oddali odchodzącego Hongjoonga na którego złość nie pozwalała mu za nim pobiec
Już i tak mi nie pomoże- pomyślał
Zaczął biec przed siebie znajomą już drogą ignorując deszcz jednak kiedy potknął się wpadając w wielką kaluże rozpłakał się na dobre wyjmując telefon. Była tylko jedna osoba która mogła mu pomóc...
Trzęsącymi się dłońmi wyjął telefon który jakimś cudem nie był jeszcze zalany. Wybrał numer po czym przyłożył urządzenie do ucha
-Halo? Sannie?-
*
*
*
*
*
*
*
*WIĘC TAK TO WYGLADA. EJ JA WIEM ZE ZA DUZO PRZEKLENSTW NO JUZ TRUDNO. UDAJMY ZE JEST TO DOBRZE NAPISANE. OKWJ WIEX DWA ROZDZIALY JEDNEGO DNIA. TO TYLE. MILEGO DNIA. PAPAA<33
CZYTASZ
6 𝓹𝓶 | 𝓦𝓸𝓸𝓼𝓪𝓷
Fanfic* ,,ᴊᴇsᴛᴇś ᴍᴏɪᴍ ᴀɴɪᴏᴌᴇᴍ sᴀɴ- ᴢᴀśᴍɪᴀᴌ sɪᴇ̨ ᴍᴌᴏᴅsᴢʏ ᴏᴅsᴜᴡᴀᴊᴀ̨ᴄ ᴘʀᴢʏ ᴛʏᴍ ᴏᴅ ʙʀᴜɴᴇᴛᴀ sᴛᴀʀsᴢʏ ᴊᴇᴅʏɴɪᴇ ᴘᴏsᴍᴜᴛɴɪᴀᴌ ᴄᴢᴇɢᴏ sᴛᴀʀᴀᴌ sɪᴇ̨ ɴɪᴇ ᴏᴋᴀᴢʏᴡᴀᴄ́. ɴᴀ ᴊᴇɢᴏ ᴛᴡᴀʀᴢʏ ᴢᴀᴡɪᴛᴀᴌ ᴡʏᴍᴜsᴢᴏɴʏ ᴜśᴍɪᴇᴄʜ -ᴊᴇsᴛᴇᴍ ᴡᴏᴏ... ᴛʏʟᴋᴏ ɪ ᴡʏᴌᴀ̨ᴄᴢɴɪᴇ ᴛᴡᴏɪᴍ. ᴢᴀᴡsᴢᴇ ɴɪᴍ ʙᴇ̨ᴅᴇ. ᴘᴀᴍɪᴇ...