Y/n jak i Kenmie ciężko było zasnąć dzisiejszej nocy. To jakie przeżycie dziś doświadczyli bardzo na nich wpłynęło. W końcu się spotkali. Widząc [Kolor włosów]włosą już gdy w niego weszła, nie wiedząc nawet że to ona, pomyślał sobie „Ładna" i zainteresował się jej osobą. Tak samo było z Y/n gdy też go zobaczyła po raz pierwszy.
Kolejnego ranka przy śniadaniu, siedzieli obok siebie oraz rozmawiali o swojej ulubionej grze. Kuroo widział, że blondyn znalazł sobie kogoś z kim może rozmawiać o tym co go bardzo interesuje. Dwójka przyjaciół choć dopiero poznała się naprawdę wczoraj, rozmawiali ze sobą jakby spotykali się codziennie. Oby dwaj czuli się przy sobie inaczej. Czuli, że ktoś w końcu ich rozumie. Po skończonym treningu poszli się przejść po okolicy. Sami w dwójkę. Naprawdę lubią swoje towarzystwo i choć Y/n nigdy nie pomyślała że Nekoshy serio ją polubi, teraz są przyjaciółmi.
Siedząc na murku widzieli naprawdę piękny zachód słońca. Rozmawiali ze sobą na przeróżne tematy, pijąc przy tym Ice Tea oraz jedząc Donata. Choć to dziwne i nie rozumieli tego, uwielbiali patrzeć się w swoje oczy. Kocie, żółte oczy Kenmy oraz błyszczące w świetle [Kolor oczu] oczy Y/n. Ich wspólne chwile były.. inne. Y/n czuła się kompletnie inaczej przy swoim kocim przyjacielu. I choć nie za bardzo to rozumiała, chciała spędzić z nim jak najwięcej chwil. Są już nawet umówieni na wyjście na [Kawę/herbatę] gdy tylko wrócą do Tokio. Niestety są tu już ostatni dzień..
*3 dni później*
-A co z tobą?-Zapytał czarnowłosy przyjaciel.-Halo! Kenma!-Chłopak lekko się otrząsł i spojrzał na Kuroo.
-Hm?-Zapytał znudzony.
-Co Ci się dzieję? Zachowujesz się jakby twoje ciało było tutaj ale myśli gdzie indziej.
-Bo.. Tak chyba jest.-Wziął głęboki oddech.
-Czy to przez..
-Y/n? Chyba tak.-Spuścił swoją głowę na dół.-Brakuje mi jej towarzystwa.
-Czyżby nasz Kenmuś się zakochał?-Zapytał jego przyjaciel z wścibskim uśmiechem a ten go tylko uderzył w ramię.
-To wcale nie tak.-Powiedział oburzony i przewrócił oczami.
-To jak?-Powiedział o wiele głośniej.-Mam wrażenie, że pasujecie do siebie. Gdy byliśmy tam, w jej towarzystwie byłeś.. Bardziej szczęśliwy.
-Pff.
Y/n czuję się dokładnie tak samo jak jej przyjaciel. Ciągle chodzi zamyślona a swój wolny czas przeznacza na rozmawianie z nim lub pisanie. Po kilku dniach Bokuto również to zauważył.
-Jesteś jakaś nieobecna.-Uniósł lewą brew oraz poważnie patrzył na [kolor włosów]włosą.
-Nie rozumiem.-Popatrzyła pytająco.
-Masz ciągle głowę w chmurach. O czym to tak myślisz?
Choć [Kolor oczu]oka nie chciała się przyznać, przez cały czas myślała o nim. Nie rozumiała tego, ale chłopak był jej w myślach 24/7. Coraz bardziej go potrzebowała obok siebie. Lecz nie odważyła się tego powiedzieć na głos..
-Nie wiem.. Chyba gorszy czas.
Dwójce przyjaciół brakowało swojego towarzystwa. I niestety nie mogli się spotkać podczas tygodnia, musieli czekać na piątek. Wtedy Kenma ma przyjechać do Y/n.
@Kenma<3
Będę pod twoim domem za jakieś 10 minut!!
@Y/n
Czekam!!:}
Po wyznaczonym czasie blondyn był już tylko jakieś 5 metrów od drzwi do jej domu. Nie spodziewając się, [Kolor włosów]włosa wybiegła w samych skarpetkach i z rozbiegu przytuliła swojego przyjaciela. Chłopak odwzajemnił to od razu i stali tak przez dłuższą chwilę.
-Hmm.. Co to tak ładnie pachnie?-Zapytał od razu gdy wszedł do domu dziewczyny.
-Zrobiłam coś dla nas.-Uśmiechnęła się szeroko i pociągła Kozume za rękę.-Tadam!!
Jego oczom ukazała się pizza zrobiona przez samą Y/n. Dziewczyna dalej trzymając go za rękę uśmiechała się najszerzej jak umiała. Gdy tylko wzięli pizzę do pokoju [Kolor włosów]włosej, zaczęli ją jeść.-Tęskniłam za tobą.-Powiedziała dziewczyna mając jedzenie w buzi.
W głowie Kenmy wyskakiwało pełno różnych myśli. "Wygląda tak uroczo", myślał patrząc na nią. Gdy tylko ją widział na jego twarzy pojawiał się ten słodki, nieśmiały uśmiech. A jej dotyk przyprawiał go o motylki w brzuchu.
-Ja za tobą też.-Powiedział pewnie.
Dwójka przyjaciół włączyła sobie jakiś Horror. Przykryli się cieplutką kołdrą oraz Kenma objął Y/n. Byli blisko siebie, ale ta bliskość wcale im nie przeszkadzała. Nawet przeciwnie, podobała im się. Mogli by tak być cały dzień.
-Powinienem już wracać.-Powiedział chłopak patrząc prosto w piękne oczy dziewczyny. Choć chciał, nie mógł tu zostać.
Gdy tylko Kozume miał wychodzić, zauważyli ulewę na dworze. Blondyn nie mógł by tak wracać gdyż się przeziębi. [Kolor włosów]włosa spojrzała na Kenmę oraz się delikatnie uśmiechnęła.
-Możesz spać u mnie.
-Ale nie chcę robić problemów..-Dodał niepewnie.
-Nie będziesz robić. Moi rodzice wrócą dopiero w niedzielę.
-Ah no dobrze.-Uśmiechnął się oraz zamknął za sobą drzwi.

CZYTASZ
𝐆𝐫𝐚𝐜𝐳𝐞 | 𝐊𝐞𝐧𝐦𝐚𝐱𝐑𝐞𝐚𝐝𝐞𝐫
Teen Fiction16 letnia Y/n dodaję w grze pewnego gracza. Na początku chłopak nie jest zainteresowany jakąkolwiek przyjaźnią. Lecz ta dwójka nie spodziewa się, że w przyszłości wydarzy się w właśnie to...