12🤍

779 36 14
                                    

Czekając już na przystanku sprawdziła jeszcze raz czy ma telefon oraz pieniądze. Kolejnie napisała do swojego przyjaciela.

Y/n
Czekam już;p

Kenma
Zaraz wychodzę

Gdy w końcu autobus przyjechał, [Kolor włosów]włosa momentalnie do niego wsiadła i kupiła sobie bilet. Nie wiedziała jak powiedzieć mu to, co jej matka powiedziała o Kenmie. Gdy myślała o tym, brzuch ściskał jej się ze stresu.

Gdy dojechała na miejsce, zauważyła już blondyna, który wpatrywał się w swoje Nintendo. Szybko wyszła z pojazdu i kiedy była już blisko niego, swoimi rękami objęła jego szyje. Chłopak również objął ją w talii i stali tak przez chwile. Na ich policzkach wyskoczyły rumieńce.

–Idziemy?-Zapytał koci przyjaciel.

–Mhm.-Pokiwała twierdząco głową. Kolejnie splotła ich ręce, co dość zszokowało Kenme ale nie przeszkadzało mu to w żadnym stopniu.

Gdy wyszli z Mcdonalda, Kenma zaproponował gdzieś się przejść. Y/n wypytywała go o to gdzie idą, ale on nic nie chciał powiedzieć. Dziewczyna zastanawiała się nad tym ale nic nie wymyśliła.

-Zamknij oczy.-Powiedział a [Kolor oczu]oka wykonała jego polecenie.

Prowadził ją przez jakieś dwie minuty. Co chwilę pytała się „Długo jeszcze?", ale on jedynie zaczynał się śmiać. Gdy w końcu byli na miejscu rozkazał jej otworzyć oczu, a ona zobaczyła wtedy pełno drzew kwitnących wiśni. Uwielbiała ich widok, a niestety blisko jej domu nigdzie go nie umiała znaleźć. W jej oczach zaświeciły się iskierki, co bardzo ale to BARDZO ucieszyło chłopaka.

**2 tygodnie prędzej**

Kenma niechętnie wykręcił numer do swojego przyjaciela. Nie lubił prosić go o pomoc.

–H-Hej Kuroo..-Powiedział niepewnie.

–No hej Kenma. Co tak nagle dzwonisz?

–Ja.. Ja chyba potrzebuje twojej pomocy.

–Czy ja dobrze słyszę? Kenma Kozume prosi mnie o pomoc?

–Przestań.. To ważne.

–Za 5 minut u ciebie będę.

I rozłączył się, na co chłopak przewrócił oczami. Lecz za dokładne 5 minut usłyszał dzwonek do drzwi, a gdy je otworzył, ukazał się mu kapitan Nekomy. Od razu poszli do jego pokoju, a gdy się tam znaleźli usiedli na jego łożku. Kenma wziął głęboki oddech i nie wiedział od czego zacząć.

–To chyba naprawdę poważne jak nie wiesz nawet co powiedzieć.-Powiedział z tym swoim uśmieszkiem na twarzy.

–Kuroo.. Ja nie wiem co się ze mną dzieję.-Chłopak patrzył na niego pytająco.-Y/n ciągle jest w mojej głowie, jestem zazdrosny o nią i chcę spędzać z nią jak najwiecej czasu.. Czy ja się..?

–Tak Kenma, zakochałeś się w niej.

Blondyn schował swoją twarz w rękach a w jego głowie toczyła się wojna myśli.

–To nic złego.-Dodał czarnowłosy na co on odkrył swoją twarz.-Szczerze? Gdybym też miał taką osobę jak ona, zapewne bym się w niej zakochał.

𝐆𝐫𝐚𝐜𝐳𝐞 | 𝐊𝐞𝐧𝐦𝐚𝐱𝐑𝐞𝐚𝐝𝐞𝐫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz