8🤍

616 36 7
                                    

-Ahh.. Jestem taka zmęczona.-Powiedziała dziewczyna siedząc u Bokuto w domu.

-Znowu grałaś całą noc z Kenmą?-Spojrzał na nią zirytowany.

Y/n nie powiedziała mu jeszcze o tym, że noc z piątku na sobotę spędziła właśnie z Kenmą. A na dodatek w tym samym łóżku.

-Muszę Ci coś wyznać..-Chłopak patrzył na nią pytająco oraz wyczekiwał jej odpowiedzi.-Bo.. Kenma spał u mnie z piątku na sobotę.

-Co?-Odpowiedział od razu. Ta wiadomość nie doszła jeszcze do jego główki.

-A na dodatek.. W tym samym łóżku.

-Czy wy..?

-Co?! No chyba Cię coś boli.-Powiedziała o wiele głośniej.-Przecież jesteśmy za młodzi.

Bokuto jedynie zaczął się śmiać oraz poczochrał dziewczynę po włosach.

-A.. To kim wy jesteście dla siebie?-Powiedział niepewnie.

Te pytanie nurtowało dziewczynę przez cały czas, bo do końca nie wiedziała kim dla siebie są. Kenma jest dla niej najważniejszą osobą teraz. To on wywołuje szczery uśmiech na jej twarzy.

-Nie wiem..-Odpowiedziała niepewnie.

Chłopak patrzył na nią pytająco.

-Kenma jest dla mnie ważny.. Najważniejszy. Chcę spędzać z nim cały swój czas. Jego towarzystwo wywołuje we mnie szczęście. A jego bliskość jest lekiem na samotność lub smutek.

-Powiedz szczerze.-Popatrzył na nią poważnie.-Kochasz go?

[Kolor włosów]włosą zatkało. Patrzyła na niego i nie umiała nic wydusić z siebie. Nigdy nie pomyślała, że to może być zakochanie.

-Ja.. Nie wiem.-Spuściła swoją głowę.

-Ej, ej, ej!-Znów popatrzyła na niego.-Nie musisz odpowiadać skoro nie wiesz. Daj sobie czas.. ale mam wrażenie, że Kenma może coś do Ciebie czuć.

-Dlaczego?

-Kuroo mówił mi, że przy tobie jest kompletnie inną osobą.


*****

-I jak było?-Zapytał czarnowłosy przyjaciel Kenmy.

Ten popatrzył na niego pytająco.

-No w końcu byłeś u Y/n prawda?

-Ah, no tak.-Powiedział cicho.

-Musiałeś długo tam być. Patrzyłem koło 00 w nocy i dalej nie byłeś aktywny w grze. O której wróćiłeś?

-O 11.

-W nocy?

-Nie.. Rano.

Kuroo otworzył szerzej oczy oraz poklepał przyjaciela po plecach.

-Powiedz Kenma, jak to jest być zakochanym?

-Pff.-Prychnął.

-Nie okłamuj sam siebie. Podoba Ci się, prawda?

-Czym mniej wiesz tym lepiej śpisz.-Powiedział z pogardą w głosie oraz odszedł. Na co kapitan Nekomy się zaśmiał.

*****

W końcu ostatnia lekcja a później już trening chłopaków. Dzisiejszy dzień w szkole Y/n był straszny.. Miała do nadrobienia 3 kartkówki oraz sprawdzian, za to że ostatnio była na obozie siatkarskim.

Gdy w końcu usłyszała dzwonek oznajmiający koniec lekcji, założyła plecak na plecy i wybiegła z klasy. Na korytarzu zauważyła Akaashiego i szybko do niego podeszła. Chłopak spojrzał na dyszącą dziewczynę.

-Co ty maraton przebiegłaś?-Zapytał. [Kolor włosów]włosa lekko się zaśmiała.

-Bałam się że nie zdążę na wasz trening.

I ruszyli w stronę docelowego miejsca. Na sali był już Bokuto oraz inni zawodnicy.

-Wy to chyba macie czas.-Spojrzał poważnie na dwójkę ale po chwili się zaśmiał.

Dzisiejszy trening był dość nudny więc jedynie co robiła to pisała z Kenmą, grała oraz czasem podawała piłki.


Kenma napisał Y/n, że dziś trening kończy dopiero koło 17. Dziewczyna wpadła na pewien pomysł, "Co gdyby zaskoczyć Kozume i przyjść po niego?". Wpisała w wyszukiwarce "Liceum Nekoma" oraz sprawdziła drogę do niej. Nekoma jest jakieś 20km od Fukorodani, a za to że mieszka w Tokio dość szybko się tam dostanie. Od razu ruszyła na przystanek autobusowy.

-A gdzie ty się wybierasz?-Zapytał jej przyjaciel.

-Zaskoczę Kenmę.-Dodała.


-Wow..-Powiedziała widząc szkołę swojego kociego przyjaciela. "Teraz tylko pytanie jak się tu odnaleźć?". Do końca ich treningu jeszcze godzina więc do tego czasu powinna ogarnąć gdzie się udać. W pewnym momencie zauważyła dwie wychodzące z szkoły dziewczyny. Od razu do nich podeszła.

-Hej..-Powiedziała niepewnie.-Nie chodzę tutaj do szkoły więc może byście mi pomogły.-Dziewczyny popatrzyły na nią pytająco a zaraz jedna z nich dodała.

-W czym?

-Mój przyjaciel jest rozgrywającym w siatkówce. Więc gdzie aktualnie mają trening?

Dziewczyna wytłumaczyła Y/n jak ma tam dojść. [Kolor oczu]oka podziękowała oraz ruszyła w tym kierunku.

Na szczęście nie musiała przechodzić przez liceum co było dobre, bo tam to by na pewno się zgubiła. Musiała jedynie obejść szkołę lewą stroną, gdy zobaczy drzwi musi je otworzyć i wejść. Wtedy będzie na korytarzu ale jakiś czas później zauważy wyjście na dwór i halę sportową. Tak też zrobiła. Idąc już w stronę hali słyszała jakieś głosy. Otworzyła powoli drzwi i jak najciszej mogła, usiadła na trybunach. Czekała aż tylko Kenma ją zauważy. Oparła się o barierki i czekała. Widząc grę Kozume uśmiechała się sama do siebie.

W pewnym momencie blondyn zwrócił swój wzrok na nią, odwrócił od razu ale po sekundzie spojrzał jeszcze raz. Y/n szeroko się uśmiechnęła i pomachała mu. Chłopak wpatrywał się w nią z szokowaną miną przez co piłka trafiła go w głowę.

-Kenma!-Krzyknął na niego kapitan drużyny.-Skup się.

Blondyn dalej go nie słuchał.

-No Kenma, o co ci chodzi?-Zapytał a po chwili też zwrócił wzrok tam gdzie patrzy Kenma. Zauważając dziewczynę lekko się uśmiechnął, a kolejnie podszedł bliżej niego oraz zaczął mówić szpetem.

-Staraj się. Specjalnie przyjechała tu dla ciebie.-Na policzkach Kozume wyszkoczyły rumieńce, na co szybko schował twarz w rękach. "Naprawdę dla mnie?" myślał.

Widok zarumienionego Kenmy spowodował uśmiech na jej twarzy. Choć blondyn myślał, że gdy tylko dziewczyna to zauważy wyśmieję go, a było wręcz przeciwnie. Sądziła, że jest bardzo uroczy.

𝐆𝐫𝐚𝐜𝐳𝐞 | 𝐊𝐞𝐧𝐦𝐚𝐱𝐑𝐞𝐚𝐝𝐞𝐫Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz