Rozdział 7

371 18 4
                                    

⚠️zanim przejdziesz do czytania rozdziału wróć się na chwilkę do rozdziału poprzedniego, ponieważ zmieniłem tam jedną istotną rzecz⚠️

Syriusz pov.

24 stycznia 1976 - szósty rok w Hogwarcie

Obudziłem się z cholernym kacem, chociaż w sumie mnie to nie dziwi. Dzisiaj jest, bodajże niedziela, więc nie mam nic specjalnego w planach. Użyłem więc resztek moich sił, do wstania i doprowadzenia siebie do stanu użytkowania. Podczas pokonywania jakże męczącej drogi z mojego łóżka do łazienki, zauważyłem brak mojego łosiowatego kompana zbrodni.
-Gdzie go wcieło- powiedziałem do siebie -Pewnie znowu leży zlany w trzy dupy pod jakimś stołem- tak szczerze to nie zdziwiłbym się gdyby tak było. Więc kompletnie zignorowałem nieobecność mojego przyjaciela i poszedłem pod prysznic.

Regulus pov.

24 stycznia 1976 - piąty rok w Hogwarcie

Właśnie starałem się wejść do pokoju nie budząc nikogo, co mimo wszystko było niesamowicie trudnym zadaniem. Właśnie mój chłopak -boże ale to zajebiście brzmi- odprowadził mnie pod drzwi dormitorium ślizgonów, zaoferował mi jakże uroczy spacerek pod tą płachtą, którą nazwał peleryną niewidką. Odziwo kiedy pod nią wszedł rzeczywiście był niewidzialny.
-Dzień dobry- pewien głos wybudził mnie z moich rozmyślań, i jestem pewny że moje serce się na moment zatrzymało.

-Dobry- odpowiedziałem
-Jak się spało?-

-Mi dobrze, ale wydaje się że tobie nawet lepiej- mówiąc to wskazał palcem na moją szyję. Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem i podszedłem do lustra. Moja szyja była cała w malinkach.

-Nosz kurwa, jak ja to zakryje?

-Będziesz musiał chodzić w golfie. A teraz mów kto cię tak urządził?- zmierzył mnie wzrokiem.

-Jak ci powiem to nie uwierzysz-

-Postaram się uwierzyć. A teraz mów- westchnąłem. 

-Potter- wymamrotałem pod nosem.

-Przespałeś się z Potterem?- zapytał. Pokiwałem głową.
-No w końcu, myślałem że to już nigdy nie nastąpi. No i co teraz?

-Ale co?

-No jesteście razem?

-Noo, tak.

-No więc gratuluję, a teraz łap- mówiąc to rzucił coś w moją stronę. Jakimś cudem udało mi się to złapać. Spojrzałem na niego pytającym wzrokiem.
-Eliksir na kaca, musisz umierać po takiej imprezie- wrócił do czytanej książki, a ja wymamrotałem szybkie "dzięki"  i czym szybciej poszedłem pod prysznic.

Po wyjściu z pod prysznica wybrałem ubrania. Wypadło na czarny golf i czarne bojówki. Wróciłem do łazienki i się ubrałem, zaraz po tym skierowałem się do biblioteki. Szczerze mówiąc, Severus spadł mi z nieba z tym eliksirem. W bibliotece zabrałem się za pisanie wypracowania z transmutacji. Po godzinie siedzenia nad tym kawałkiem papieru, nie było na nim nic godnego uwagi. Spakowałem swoje rzeczy i postanowiłem skończyć wypracowanie w dormitorium. Byłem w drodze do lochów, kiedy nagle zostałem pociągnięty do klasy. Moja ręka automatycznie znalazła się na różdżce w kieszeni.
-Hej spokojnie, przecież cię nie zabije- usłyszałem melodyjny głos sprawcy tego zdarzenia.

-Przestraszyłeś mnie- odpowiedziałem.

-No dobra, przepraszam. Nie miałem na celu cię przestraszyć- zaraz po tych słowach zostałem przyciągnięty do pocałunku. Całowaliśmy się dłuższą chwilę, aż usłyszeliśmy nawoływanie.

-Ej rogacz, wiem że tu jesteś, wyłaź!- usłyszałem jak Potter westchnął.

-To Syriusz, muszę spadać- dostałem od niego szybkiego całusa i już był w drodze do wyjścia z sali. Nie myśląc długo złapałem go za rękaw. Spojrzał się na mnie zdziwiony.

-Zobaczymy się jeszcze dzisiaj?- byłem pewny że mam na twarzy rumieńce, ale nic na to nie mogę poradzić.

-Oczywiście- odpowiedział z uśmiechem na ustach. Dał mi jeszcze jednego buziaka i poszedł. Kiedy był przy drzwiach odwrócił się.
-Do zobaczenia potem, Reggie- i zniknął za drzwiami. Po chwili sam wyszedłem z klasy z jeszcze czerwonymi policzkami.

___________________________________________
(568 słów)

Cześć wszystkim.
Powróciłam.
Przepraszam was że trwało to tak długo, ale kompletnie nie miałem weny i chyba potrzebowałem przerwy. Teraz postaram się żeby rozdziały wychodziły raz na tydzień.
Wesołych świąt <3

(Jeżeli w rozdziale pojawiły się jakieś błędy to was przepraszam)

Właściwa decyzja||Jegulus Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz