Schowałem wszystkie papiery i zdjęcia do szafki z lekami, stwierdziłem że tam będzie najbezpieczniej je trzymać, ruszyłem do salonu siadając obok chłopca wyłączyłem telewizor
-Powiesz mi jak masz na imię??- spojrzał na mnie swoimi niebieskimi oczami takimi samymi jak moje
-Marcel- powiedział niepewnie a ja mogłem zauważyć strach w jego oczach
-Bardzo ładne imię- Bałem się wykonać jakiś ruch żeby go nie przestraszyć
Marcel zaczął się rozglądać po salonie a ja stwierdziłem że dla pewności powtórzę badania DNA, nie żebym nie wierzył drugiemu rodzicowi Marcela bo może to dziwne ale uwierzyłem od razu po przeczytaniu listu, a poza tym chłopiec był do mnie podobny może nie jakoś mocno ale był i to się liczy-Pojedziemy teraz w pewne miejsce a później na zakupy, co ty na to??- chciałem wiedzieć jakie ma zdanie na ten temat i czy to mu odpowiada. Mały tylko kiwnął głową na "tak", wyciągnąłem do niego rękę którą ten z chęcią złapał i ruszyliśmy do przedpokoju ubrać się. Pomogłem Marcelowi ubrać kurtkę, czapkę rękawiczki oraz buty, a sam założyłem kurtkę i wsunąłem na nogi Vansy, po upewnieniu się że mam ze sobą portfel telefon i klucze do auta, wyszliśmy z domu, który pożądanie zakluczyłem. Stojąc przy aucie zacząłem się zastanawiać jak mam jechać z dzieckiem do sklepu jak nawet nie mam odpowiedniego fotelika, postanowiłem zaryzykować i pojechać od razu do sklepu po fotelik, żeby Marcel mógł już bezpiecznie jeździć że mną samochodem. Odblokowałem auto wsadzając do niego Marcela i bardzo dokładnie zapinając go pasami, zrobiłem to trochę ciaśniej, ale tak żeby było mu wygodnie sam usiadłem na miejsce kierowcy i ruszyłem do najbliższego sklepu z artykułami dziecięcymi licząc że tam znajdę fotelik.
Po niecałych 20 minutach byliśmy na miejscu, po wyjściu oraz zamknięciu samochodu ruszyłem z dzieckiem do sklepu. Zacząłem się rozglądać za fotelikami, aż w końcu znalazłem, było ich pełno, szczerze nie za bardzo wiedziałem który wybrać nie codziennie człowiek dowiaduje się że jest ojcem pięcioletniego chłopca z burzą loków na głowie oraz niebieskimi jak ocean oczami.
CZYTASZ
Kocham Cię|Larry|
FanficLouis to dwudziestotrzyletni architekt pracujący u swojego ojca po którym w przyszłości przejmie firmę. Od dziecka marzył o tym aby zostać piłkarzem jednak zmienił swoje plany w ostatniej klasie po której miał wyjechać z Londynu aby profesjonalnie z...