#8

348 17 1
                                    

*magia czasu*
*w sobotę*
Obudziłem się rano z dobrym humorem, bo wiedziałem że dzisiaj idę do Draco na noc. Bardzo się z tego cieszyłem, nie musiałem mieć ciągle obok siebie obrażonego Rona, bo on jak zwykle nie potrafi przetrwać pół dnia bez obrażenia się o coś. Poszedłem do łazienki wziąć prysznic i umyć zęby. Wyszedłem w samym ręczniku żeby iść po ubrania, ale zatkało mnie, bo na moim łóżku siedział Draco. Po co on tu przyszedł?
-Cześć. Co Ty tu robisz i jak się tu dostałeś?-spytalem.
-Hej. Siedzę jak nie widzisz i wpuściła mnie Hermiona. - odpowiedział.
-No ale po co tu przyszedłeś?
-Popatrzeć na mojego pięknego chłopaka.
Zarumieniłem się.
- No dobrze, przyjmuje taki argument.
-Nom, będziesz tak stać w tym ręczniku czy się u bierzesz żebyśmy mogli pójść do mnie?
-Mialem przyjść do ciebie dopiero wieczorem.
-A nie chcesz wcześniej?
-Jasne że chce.
-No to się ubieraj i idziemy.
-A mógłbyś wyjść?
-Wstydzisz sie przede mną?
-No tak trochę.
-No wiesz co? - powiedział - przecież wieczorem i tak cię zobaczę bez ubrań. - szepną.
-Co mówiłeś?
-Nie nic, nie ważne. Już wychodzę, będę czekał obok obrazu w pokoju wspólnym.
-Okej.
Ubrałem się. Spakowałem szczoteczkę do zębów i ubranie na jutro i wyszedłem do pokoju wspólnego, tam gdzie miał czekać Draco. I był tam, czekał oparty na ścianę i patrzył się na Rona. Nie zaważył mnie, więc podszedłem i powiedziałem:
-Czemu gapisz się na mojego przyjaciela, mam się zrobić zazdrosny?
A on aż podskoczył.
-Nieee to ni etak jak myślisz, po prostu zastanawiałem się co on może we mnie widzieć. Tak samo ty.
-Jak to co może widzieć. Jesteś przystojny, miły, słodki, zawsze umiesz poprawić humor i w ogóle jesteś cudowny.
-Oo to bardzo miłe. Może i tak jest.
-Nie może tylko na pewno. Idziemy już?
-Tak, chodźmy.
Ruszyliśmy w stronę jego dormitorium i rozmawialiśmy na wiele tematów.
Gdy doszliśmy, Draco powiedział hasło i drzwi się otworzyły. Wszedłem i zobaczyłem ogromny salon połączony z kuchnią z których można było wejść do jakichś trzech pokoi. Wszystko było szare i zielone.
-Wow - powiedziałem - z kim tu mieszkasz?
-Sam. Drops powiedział żebym mieszkał z pensy, bo ona też jest prefektem, ale okazało się że są dwa wolne dormitoria prefektów i dostaliśmy po jednym.
-Ale mega.
-Noo, mogę robić tj co chce i nikt mi nie będzie przeszkadzał. Mam dwie sypialnie i dużą łazienkę. Więc możesz spać w drugim pokoju.
-A okej - powiedziałem lekko zawiedziony. Myślałem że będziemy spać razem, ale najwidoczniej tak nie będzie. Trudno.
-Żartowałem. Oczywiście że będziemy spać razem. - powiedział, jakby umiał czytać w myślach. - Jakbym miał przepuścić taką okazję żeby spać z moim chłopakiem w jednym łóżku.
-Uff. Już się przestraszyłem.
-Tak bardzo chcesz się ze mną przespać? 😏😏
-Niee.
-Mhm, niech Ci będzie.
Pokazał mi resztę pokoju, łazienka faktycznie była duża. A jeden pokój był w idealnym porządku , jakby był z jakiegoś katalogu. Wiedziałem że to nie może być pokój Draco, przecież on nie może być aż tak idealny. I miałem rację ten drugi pokój, pokój Draco, był posprzątany ale miał gdzieniegdzie jakieś niedociągnięcia jak przewrócone książki na półce albo jakaś brudna skarpetka wystająca z pod łóżka. Był tu o wiele większy porządek niż u mnie. Bo musiałem dzielić pokój z Ronem a on był ogromnym bałaganierzem. Ale muszę przyznać że mi też nie zawsze chciało się sprzątać. Położyłem swoje rzeczy obok biurka i usiadłem na łóżku. Draco usiadł obok mnie.
-Więc tak, co chcesz zrobić?
-Nie wiem, a ty co proponujesz?
-Możemy pogadać, obejrzeć film albo posiedzieć i pogapić się w ściane.
-Wybieram ogladanie filmu.
-Okej.
(nie ważne że w hogwarcie nie ma laptopów. Tutaj są.)
Draco wyjął laptopa z szuflady i włączył jakiś film. Leżeliśmy obok siebie przez chwilę. Aż wreszcie on objął mnie ramieniem, a ja położyłem głowę na jego klatce. To było najmilsze uczucie jakie kiedykolwiek doświadczyłem. Czułem jego perfumy i zapach zielonego jabłka. Słyszałem bicie jego serca. I czułem się najbezpieczniej na świecie kiedy mnie obejmował, czułem że nikt nie może mnie skrzywdzić i chciałem tak leżeć do końca swojego życia.
---------------------------------------------------------
Hejka, znowu po długiej przerwie coś dodaje, ale nie miałam czasu nic pisać. To najdłuższy rozdział jaki dotychczas napisałam, ma 687 słów więc trochę sporo w porównaniu do poprzednich. Mam nadzieję że wam się podoba i życzę wam wesołych świąt i szczęśliwego nowego roku.

Mój Kochany Draco// Drarry Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz