Hej motylki!
Jak tam u was po świętach? U mnie słabo, to znaczy fajnie było spędzić czas z rodziną, WLE jedzenie...
Płakałam całą noc prze co dopiero wstałam, od 2 stycznia wracam do limitów, bo teraz jem posiłki z rodziną przez to, że zostały resztki z świąt. Dzisiaj przychodzą przyjaciółki na sylwestra i jak się domyślacie znowu będzie jedzenie, postaram się ograniczać. 2 stycznia pod koniec dnia wpadnie kolejna cześć, napisze tam wam jak sylwester minął, jakie mam plany na styczeń i postanowienia na nowy rok.
Dziękuje, że ktokolwiek to czyta.
Trzymajcie się chudo!
