05.01.21r.

79 5 7
                                    

Hej motylki!!
Dzisiaj było by dobrze gdyby nie to, że musiała z mamą zjeść tłuste placki i nawet zwymiotować nie mogłam bo ściany w moim domu są jak z papieru i było by słychać. Teraz ma wolne do poniedziałku i powiedziała, że będziemy jeść razem:// W takim razie znowu musze przełożyć znowu wszystko, bo się nie wymigam. Ćwiczyłam dziś dużo ale te placki zepsuły i jeszcze będę musiała zjeść z nią jakąś kolacje. Postaram się pisać codziennie ale nie mam motywacji jak jem. Przytyłam 5 kg przez święta i czuje się z tym tak źle, zaraz będę ważyć kolejne 5 kg przez to żarcie. Od poniedziałku szkoła to na easy będzie. Przez te placki miałam napad więc chyba musze zacząć wolniej spuszczać kcal bo w ten poniedziałek miałam limit 1000 kcal i potem spuściłam odrazu 200 kcal to dupa. Musze podejść do tego tak żeby się udało. Przez napady tyje więcej, to nie ma sensu.

Aha zmiana planów chyba bo mama się na mnie o coś wkurzyła i obraziła także jednak nie zjem. To dobrze.
Będę wam dawać u góry co jem. Nie wiem co te placki miały w sobie bo z czymś dziwnym były i nie oblicze kcal także raczej się nie mieszczę w limicie://
Dziś naprawdę już nie mam siły wstać z łóżka żeby spalić te kalorie. Mam nadzieje, że jutro mi się uda i mama mi niczego nie wciśnie.
Trzymajcie się chudo!!

ED NotebookOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz