Hej motylki!
Dziś miałam napad i nic totalnie ze sobą dziś nie zrobiłam. Od jutra zaczynam od 1000 kcal bo jak będę odrazu jeść po 200 kcal to widocznie wiecznie będę miała napady. Jutro moja mama ma wolne to pewnie mi coś wciśnie ale może się wymigam. Moim planem na jutro jest zjedzenie na śniadanie bułki i banana, jeśli mama mi nic nie wciśnie to dopełnie do tych 1000 kcal owocami, warzywami żeby nie były to bardzo niezdrowe kalorie. Nie mam dziś dla was żadnych porad i nie chciało mi się dziś pisać ale chce żebyście nie przechodzili odrazu z jedzenia po 1500-2000 kcal na 400-200 kcal albo głodówki bo jest większe prawdo podobieństwo, że będzie napad. Poza tym jak zaczniecie tak jak szybko to nie nauczycie się samo kontroli bo stwierdzicie że po 2 dniach jedzenia 200 kcal albo nic możecie się najeść. Ale prawda jest taka że zanim się obejrzycie wasza waga podskoczy do tej początkowej. Ja gdy będę ważyć 40 kg będę już jadła ale zdrowo i max 1000 kcal. Pamietajcie żeby nie jeść tłuszczu.
Trzymajcie się chudo!!!<3
![](https://img.wattpad.com/cover/295463666-288-k56185.jpg)