Hej motylki!
Przepraszam, że wczoraj nie było rozdziały ale zamiast go opublikować to zapisałam😑 W sumie i tak był krótki bo miałam napad i serio nawet bałam się liczyć ile zjadłam, gdzieś 1000 napewno ale spaliłam 490 kcal więc nie najgorzej. Dziś obudziłam się i od rana źle się czuje, jestem chora. Przespałam połowę dnia ale to może dobrze bo zjadłam dosyć mało. Nie mam siły za bardzo pisać także przepraszam będą dłuższe rozdziały jak się lepiej poczuje.
Podsumowanie:
Śniadanie:Fervex-60 kcal
Obiad:Zupa wiosenna- 115 kcal, herbata z miodem i cytryną-42 kcal
Razem:157 kcal
Kolacja: 0 kcal
Razem:217 kcal
Spalone: 10 kcal
Wiem że mało spaliłam ale jak już pisałam nie mam siły😅
Trzymajcie się chudo!