P.O.V Erwin
listopad 2021.Ostatnie dnie przesiadywałem w swoim domu. Nie miałem zamiaru z niego wychodzić. Rodzina przyjeżdżała do mnie co jakiś czas, a ja udawałem, że po prostu jestem chory. Dobrze, że Heidi była lekarzem, poprosiłem ją, aby im skłamała na mój temat, bo mi w chorobę nie chcieli wierzyć. Wiem, że ich okłamałem, ale co mogłem zrobić w innym wypadku? Wiele wspomnień pojawiało mi się przed oczami. Czułem niedosyt, ale tez złość. Znowu stawałem się taki, bezuczuciowy, zimny.
P.O.V Monthana
listopad 2021.Mia na całe szczęście odwzajemniła moje uczucia. Chyba już całe Los Santos dowiedziało się on nas. Nie jestem zaskoczony i o dziwo, każdy z kim rozmawiałem to akceptował.
Gdy pojechałem do Burgera, aby zabrać moje wcześniej zamówione jedzenie, słyszałem pewną rozmowę.
- I co powiedział? - spytał Carbo.
- Cały czas mówi, że jest 'chory', ale coś mi tu śmierdzi i ktoś mąci, co dziwne nie jest to Kui. - odpowiedział prawdopodobnie David.
- Sądzisz, że to ma związek z nim? -O kim oni mówią?
- Kurwa. Nawet nie sądzę, a jestem przekonany. Tylko dlaczego nam o niczym nie mówi? To jakaś tajemnica, czy co? Przecież jesteśmy pierdoloną rodziną. -
- Uspokój się David. Może ma jakiś powód, albo boi się, że tego nie zaakceptujemy. Chuj go tam wie. -Czy oni mówią.. o Erwinie?
- A może.... porwiemy K9'tke, zajebiemy ją i zobaczymy jego reakcję? -
Na 100% mówią o mnie i Mii, ale co ma do tego Pastor? Wiem tyle, że ktoś udaje chorobę i czemu chcą zabić Mię?
- Actually - możemy porwać, ale za żadnego chuja jej nie zabijaj, Siwy niech zadecyduje. -
- EKHEM - postanowiłem się odezwać, sądzę, że i tak usłyszałem za dużo.
Nico wyszedł i się ze mną przywitał podając jedzenie, ale w jego oczach widziałem zdenerwowanie. Chyba muszę znaleźć moją dziewczynę (a/n 🤮).
Pojechałem szybko na komendę - nie było jej.
W jej domu - nie było jej.
Przejechałem chyba całe miasto - nie było jej.- No i chuj - powiedziałem sam do siebie.
Próbowałem dzwonić, ale brak sygnału. Wiedziałem co się odpierdala, więc szybko zadzwoniłem na znany mi numer, który po chwili odebrał.
- Halo? Erwin? -
- Co tam Grzesiu? -
- Widziałeś może Mię? Nie wiem gdzie jest.. -
- O kurwa, psa ze smyczy w końcu spuściłeś? - Zaśmiał się jebaniutki.
- Nie mów tak o niej. To widziałeś czy nie? -
- Może tak, a może nie. -
- Ty chuju zajebany mów gdzie jest -
- Nawet jakbym wiedział to bym Ci nie powiedział -
- Proszę, zależy mi aby ją żywą znaleźć -
- Nie wiem gdzie jest, daj mi spokój -Rozłączył się.
----------------------------------------------------------------------
421 słów
A taki rozdziałek, może zbyt wiele sensu nie ma.
Miłego dnia/nocy <3
oryginalnie 02.01.2022
update 29.12.2023
CZYTASZ
Touch It - Morwin FanFiction
أدب الهواةOboje dobrze wiedzieliśmy czego chcemy. Więc dlaczego po prostu się nie zakochaliśmy? - - - Opublikowana w 01.2022r. Updateowana w 12.2023r.