5

953 57 2
                                    

No więc tak.
Wcześnie, abyście na przerwie mogli sobie poczytać <3
Miłego czytanie :D

----------------------------------------------------------------------

P.O.V Erwin
listopad 2021.

Zdziwiłem się telefon od Monthany. Porwali Mię? Że dała się ze smyczy spuścić. Śmiałem się z całej sytuacji, gdy nagle zadzwonił mój telefon.

- Siema Carbo, słyszałeś, że Mia się ze smyczy spuściła. -
- Nawet nie wiesz jak dobrze. David już po Ciebie jedzie, przygotuj się. -
- Wy na serio ją porwaliście? Jesteście tacy głupi, czemu? - mówiłem ze śmiechem.
- Pogadamy na miejscu -

Rozłączył się. Oni wiedzą? Przecież nikomu nie mówiłem. O co w tym wszystkim chodzi?

Od: David od Kuia
- Czekam

Do: David od Kuia
- Idę

Miałem udawać chorego, ale ciekawiło mnie co się właśnie odpierdala. Szybkim krokiem ruszyłem w stronę wyjścia zastanawiając się o co w tym wszystkim chodzi.

- Co tu się odpierdala? - zapytałem wchodząc do auta.
- A co ma się odpierdalać? - odpowiedział z zauważalnym śmiechem w głosie.
- Czy wy naprawdę porwaliście Mię? -
- Dowiesz się na miejscu -
- Kurwaaaa. -

Zatrzymaliśmy się przy jakimś domku w lesie, wyglądał na opuszczony. Niepewnie wszedłem do środka budynku i zostałem zaprowadzony do piwnicy. Na krześle siedziała związana Mia z licznymi ranami, głównie na twarzy i rękach.

- Ja pierdole. Tłumaczcie się. - powiedziałem.
- Domyślamy się skąd masz złe samopoczucie, więc porwaliśmy pieska. Masz pozwolenie na zajebanie jej. - odpowiedział pewny siebie David.
- Kurwa, nikt nikogo nie będzie zabijał. Czemu w ogóle pomyśleliście, że K9'tka jest winna mojej chorobie - kontynuowałem z lekkim uśmiechem na twarzy.

Jak oni się domyślili? Przecież ja z Monthaną nie przyjaźnie się od jakiegoś miesiąca, jak nie dłużej. Wiedziałem, że są popierdoleni, ale żeby tak bardzo. Nie miałem ochoty jej zabijać, bo nic by mi to nie dało, przynajmniej na razie. Plany na nią miałem i wiedziałem, że z naszą pomocą kiedyś opuści ten świat, ale nie zrobiłbym tego w takiej sytuacji.

- Chcesz z nią pogadać? Czy możemy ją trochę po torturować i wypuścić? - zapytał już nie taki pewny siebie David.
- Weź ją kurwa wypuść, a nie pierdolisz jakieś gówno. - jeszcze tego by brakowało.

Podszedł do nas Carbo.

- Porwaliśmy ją dla jednego celu. Myśleliśmy, że chciałbyś się na niej zemścić. Erwin, wiemy że coś pomiędzy tobą, a nim było. Tego nie da się ukryć. Chcemy abyś był szczęśliwy. Przyrzekaliśmy, że nikt nie może nikogo z nas skrzywdzić, a jak to zrobi, to już nigdy nie wstanie. Ostateczne zdanie należy do Ciebie. - powiedział z zakłopotaniem Nico.
- To źle myśleliście. - odpowiedziałem i szybkim krokiem opuściłem budynek.
- ALE SIĘ NIE OBRAŻAJ - krzyknął jeszcze Carbonara.

Nie miałem zamiaru do nich wracać. Zwytrychowałem samochód Davida i ruszyłem w kierunku miasta. Byłem nieco zły, ale drobny uśmieszek wkradł się na moją twarz.

Zaparkowałem pod mieszkaniami i wszedłem do mojego. Rzuciłem się na łóżko. Miałem wielką potrzebę napisania coś w moim ukochanym dzienniczku. Zacząłem przeszukiwać całe mieszkanie. Znalazłem, pomiędzy jego rzeczami czyli wszelkimi pistoletami, tazerami, a nawet jego zdjęciami, które nie wiem jakim cudem się tu znalazły.

Wyciszyłem telefon i napisałem:

Bo nie chcę się z tym użerać.
Próbuję przejąć nad tym kontrolę.
Dlaczego nie mogę odpuścić?

Nie wiem, czemu miałem nadzieję, że przyjdziesz i do mnie wrócisz.

----------------------------------------------------------------------

559 słowa

Dziennik miał wrócić w grudniu, ale nie potrafiłem wytrzymać, aby go nie dać hshs.

Teksty piosnek Ariany Grande użyte:
- Bad Idea (część Pre-Chorus'u i Bridge'a),

Oczywiście zmienione dla jakiekolwiek sensu.
Jakby ktoś kiedyś nie ogarnął, to pochyłym tekstem są pisane teksty z dziennika/pamiętnika Erwina i wiadomości w telefonie.

Miłego dnia/nocy <3

oryginalnie 03.01.2022
update 29.12.2023

Touch It - Morwin FanFictionOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz