8

441 25 12
                                    

Weszli do teraz ich wspólnego domu. 

-Zrobię może jakaś kolacje? Masz na coś ochotę? 

Zapytał Jaskier zostawiając na razie bagaż w salonie. 

-Na górze po prawej jest wolny pokój. Trochę tam gratów.. 

-Luz. Zaniosę tam torbę, a gratami się nie przejmuj. Nie będą mi przeszkadzać. Mi wystarczyłaby nawet kanapa. 

Geralt wzruszył ramionami. 

-Będę na górze brał prysznic. Nie zdemoluj kuchni. 

Powiedział oschle i poszedł sobie.
Muzyk nie skomentował już tego. 
Wziął czajnik, żeby zagotować wodę na herbatę. 
W międzyczasie postanowił zanieść swoje rzeczy do pokoju. 
Wyszedł do góry i odnalazł wspomniane pomieszczenie. 
Trochę się wystraszył. 
Nie spodziewał się dwóch innych trofeów. Głowy wilka i niedźwiedzia. Oprócz tego były tam jeszcze kartony. 
Uznał, że w tej chwili niema co robić większych przemeblowań. 
Torbę walnął na łóżko, gitarę delikatnie też. Przenosił kartony tak, aby nie utrudniały chodzenia i było dojście do szafy i małego biurka z taboretem. 

Wrócił do kuchni. Woda była już prawie gotowa, więc wyjął dwa kubki. Były zwykłe, białe. 
Jaskier skrzywił się, bo nie ważne co pił, ważne by było to podane w należyty sposób. 
Dlatego szybko wrócił do góry wziął z torby dwa kubki z namalowanymi ręcznie kwiatami. 
Dostał je w prezencie od dzieci, które wykonały je na zajęciach plastycznych. 
Do tych kubków dał po torebce herbaty i zalał zagotowaną wodą. 
Z cukrem postanowił zaczekać. Nie wiedział czy jego współlokator lubi słodzić. 
Chociaż patrząc po jego stylu bycia wnioskował by, że nie bardzo. 

Kiedy woreczki się moczyły on zrobił kilka kanapek z tym co znalazł w lodówce, czyli ser, szynka, sałata, jakaś kiełbasa i pomidor. 

Postawił wszystko w salonie na stoliku. 
Jak zwykle palił się kominek. Drzewo trzaskało, aż miło. 

W końcu na dół zszedł on. Białowłosy o niesamowitych oczach. W samych gaciach do spania. 
Jaskier o mało nie wypuścił z ręki kubka. 
Ostatnie krople wody osadzone na nagiej klatce mężczyzny zdawały się mienić od ogniska. Przesuszone tylko ręcznikiem na szybko włosy kosmykami lepiły się do niego. 
Co bardziej rzucało się w oczy, to umięśniona sylwetka pokryta bliznami o różnych kształtach i rozmiarach. Przeważały te pociągłe jakby po pazurach jakiegoś potwora. 

Muzyk patrzył jak zahipnotyzowany. Zaczął marzyć o dotknięcie go choćby palcem i poznaniu historii każdej z jego blizn. 
Serce waliło mu jak oszalałe pragnąc go teraz jeszcze bardziej. 

-Jaskier? 

-Taaak? 

Powiedział pół przytomnie. 

-Jaskier! 

-Tak! Tak, tak co? A em.. No to ten. Zrobiłem kanapki! Herbaty nie słodziłem, bo nie wiem czy lubisz. Siadaj. Nom… 

Młodszy zarumienił się. Siedział z kubkiem w dłoni, opierając łokcie na kolanach. 
Geralt wziął jedną posiłek do jednej ręki, do drugiej kubek. 
Zerknął krytycznie na wzór dekorujący naczynie tylko po to, aby znów przewrócić oczami i mruknąć coś pod nosem. 
Usiadł na kanapie wygodnie. 
Czyli rozłożył nogi jak każdy szanujący się facet, zajmując przy tym trzy miejsca, legnął plecami na oparcie kanapy i na tym samym oparciu oparł łokcie. 
W tej pozycji jego mięśnie brzucha były chyba jeszcze lepiej widoczne. 
Jaskier ukradkiem na nie zerkał. 
Nagle poczuł dużą dłoń na swoich plecach. 

-Nie bolą cie? Nieźle wyrżnąłeś. 

-Umm nieee. Trochę piekły pod prysznicem, ale jakoś to przetrwałem. 

Powiedział pewnym siebie głosem i zaraz potem tego żałował, bo ta niesamowita dłoń już go nie dotykała. 

-Smakują ci kanapki? 

-Kanapki, jak kanapki… 

-Nie pytałem czym się wyróżniają, tylko czy ci smakują. 

-Lubię kanapki. 

Geralt rozmowny jak zwykle. 
Zjadł prawie wszystkie. 
Jaskier postanowił też oprzeć się o oparcie sofy. 
Obrócił twarz w stronę starszego. 

-Dziękuję. 

-Hm? 

Teraz patrzyli sobie w oczy. 
Młodszy zaczął w nich tonąć i prawie by utonął, gdyby nie palące ciepło i mrowienie w dolnej partii brzucha. 
Wiedział co to za sygnał, więc szybko obrócił twarz i wstał. 

-No. Późno już. To ja lecę w kimę. Dobranoc, miłych snów i do jutra. 

Wyszczerzył swoje białe ząbki i zwiał na górę. 

Złote Jego Oczy [Geralt x Jaskier]Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz