Sapnap POV
-Karl... - zacząłem po chwili - dlaczego?
-Ja- nie wiem Nick. Nie jestem w stanie jeść tyle.
-Co znaczy kurwa tyle? Ty nic nie jesz Karl. Ty się głodzisz, a nie jesz! - podniosłem głos - Głodówkami nigdzie nie znajdziesz!
-Tak samo jak ty cięciem się - odparł z łzami w oczach Karl.
Nie odpowiedziałem. Wyszedłem z jego pokoju, a na korytarzu zobaczyłem Clay'a, który widocznie podsłuchiwał. Chociaż nie trzeba było niewiadomo jak się starać, żeby usłyszeć krzyki. Poszedłem do swojego pokoju, a blondyn skierował się zaraz za mną.
Dream POV
Zdziwił mnie stanowczy i zły głos Nicka. Nie, że chciałem ich podsłuchiwać, ale obydwoje zachowywali się dziwnie, co nie dawało mi spokoju. Mimo wszystko wszedłem po schodach i podszedłem pod pokój Karla. To co usłyszałem zmroziło mi krew w żyłach.
-Ty nic nie jesz Karl! Ty się głodzisz, a nie jesz! - słowa Sapnapa spadły na mnie jak grom. O czym on mówił? Czy Karl naprawdę się głodził? Przecież- przecież zauważył bym, gdyby coś było nie tak!
-Głodówkami nigdzie nie zajdziesz - dodał chłopak.
-Tak samo jak ty cięciem się - usłyszałem cichy głos Karla.
Potem zauważyłem złego, nie, wkurwionego Sapnapa, który wyszedł z pokoju bruneta. Chłopak poszedł do swojego pokoju, a ja zaraz za nim.
-Nick, czy on- zacząłem, ale nie byłem w stanie dokończyć. Mimo to, Sap zrozumiał od razu o co mi chodzi i odparł jeszcze bardziej wkurwiony tonem;
-Tak. Karl się głodzi. Już jakiś czas temu się domyśliłem, ale powiedziałem mu o tym dopiero dzisiaj. A właściwie wczoraj - powiedział chłopak patrząc na zegarek.
-Czemu mi nie powiedziałeś? - zapytałem z wyrzutem.
-Chciałem pomóc mu na własną rękę - powiedział zakładając jeansy i bluzę.
Sapnap POV
-Chciałem mu pomóc na własną rękę - odpowiedziałem szykując się do wyjścia.
-Nie pomożesz mu, jeśli sam sobie nie dasz pomóc - westchnął Clay łapiąc mnie za rękaw bluzy, a ja wywróciłem tylko oczami - widziałeś jak zareagował. Będzie tak za każdym razem, kiedy będziesz chciał, żeby z tego wyszedł. "Tylko, jeśli obiecasz, że ty też przestaniesz".
Problem był w tym, że blondyn miał rację. Miał pieprzoną rację, a ja nie chciałem tego przyznać..
Wyszedłem bez słowa.
-Nick, błagam cię, nie rób niczego głupiego - krzyknął za mną Clay, gdy wychodziłem, chociaż już wtedy wiedziałem, że to nic nie da.
Dream POV
Sap wyszedł. A ja go nie zatrzymałem. Kurwa, znowu. Przecież on może sobie zrobić wszystko w tym momencie. Po chwili zreflektowałem się, ubrałem kurtkę i wybiegłem za nim, ale nigdzie go nie było.
-KURWA MAĆ - krzyknąłem zaraz przed tym jak wszedłem zpowrotem do środka.
Próbowałem do niego dzwonić, ale nic to nie dało. Wyłączył telefon. Dopiero jakieś 20 minut później dostałem od niego smsa o treści; Nie zabiję się. Obiecuję.
Tak, bo akurat ci kurwa uwierzę.
Ale właściwie, czy miałem inne wyjście? Nick wyłączył telefon zaraz po wysłaniu smsa. Nie wiedziałem gdzie jest, ani nawet gdzie mógłby być. Czy miałem inne wyjście niż mu zaufać?
Po jakimś czasie poszedłem do pokoju Karla, zobaczyć jak się trzyma.
-Gdzie Nick? - usłyszałem zaraz jak przekroczyłem próg pomieszczenia.
-Ja- nie wiem Karl, nie mam pojęcia - odpowiedziałem ze skutkiem.
-Przecież on- on mógł- chłopak gubił się w słowach, a z jego oczu lały się łzy.
-Obiecał, że tego nie zrobi...
-Ja też mu coś obiecałem. I złamałem obietnicę - powiedział zapłakany brunet.
~~~
Do następnego! ❤️
CZYTASZ
For Infinity || Karlnap
Фанфик-Nie pomożesz mu, jeśli sam sobie nie dasz pomóc - westchnął Clay łapiąc mnie za rękaw bluzy, a ja wywróciłem tylko oczami. Problem był w tym, że blondyn miał rację. Miał pieprzoną rację, a ja nie chciałem tego przyznać.. TW ⚠️⚠️ W książce pojawią s...