5. Gramy w Uno?

1.2K 34 3
                                    

Emmm... Pierwsza część tego rozdziału strasznie mi się nie podoba, ale jest potrzebna z dwóch ważnych powodów. Po pierwsze żeby lepiej poznać Cornelię i jej historię, a po drugie, żeby jakoś zbliżyć do siebie Lando i Corę 😜

 Po pierwsze żeby lepiej poznać Cornelię i jej historię, a po drugie, żeby jakoś zbliżyć do siebie Lando i Corę 😜

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

︵‿︵‿୨♡୧‿︵‿︵

- Jeju, jak ja tego nienawidzę - powiedziała Cora siedząc w fotelu samolotu i popijając wodę.

- Gramy w Uno? - zaproponował Lando.

- Oczywiście! Tylko ostrzegam, jestem w o najlepsza, pomijając fakt, że ostatni raz grałam z Pierre'm i resztą bandy.

- Jakiej bandy?

- To teraz nie ma znaczenia - Cora próbowała udawać, obojętną.

- To ma jakiś związek z tym co miałaś mi opowiedzieć? - domyślił się Lando, a dziewczyna pokiwała twierdząco głową

- Jesteś mądrzejszy niż wyglądasz - stwierdziła. - A teraz rozdawaj karty! Czas cię zmiażdżyć!

No i zaczęli grać. Cora, okazała się w tą grę naprawdę dobra wygrywając siedem z ośmiu zagranych rund.

- Kurczę, wyszłam z wprawy - Lando popatrzył na nią z politowaniem. - No co? Wygrałeś ze mną! Jesteś pierwsza osobą która ze mną wygrała odkąd zrobił to Tonio! - oznajmiła, na co Lando doznał olśnienia.

- Widzisz, może nie jestem w to aż taki zły - powiedział, po czym dodał poważniej. - Mogę się ciebie o coś spytać? Nie musisz odpowiadać po prostu mnie to ciekawi - Cora popatrzała na niego zdziwiona.

- Jasne - odpowiedziała zaciekawiona. - O co chodzi?

- Czy... - zaczął nieśmiało Norris. - Czy to wszystko, w sensie ta twoja cała izolacja od Formuły, i to o czym nie lubisz rozmawiać, czy to ma związek z... z wypadkiem 31 sierpnia 2019 roku? - Cora zaniemówiła i powoli pokiwała głową, odwracając wzrok w stronę okna aby ukryć zbierające sie w jej oczach łzy. - Ojej - Lando usiadł obok niej obejmując ja ramieniem, Cora oparła o niego głowę i westchnęła.

- Masz rację - zaczęła cicho. - Ja... ciągle nie mogę się z tym pogodzić, był jedną z najważniejszych osób moim życiu, a zginął w okrutnych okolicznościach - ciągle mówiła szeptem, tak jakby opowiadała tą historię nie komuś, a sobie. - Poznaliśmy się na wyścigu, ja robiłam tam zdjęcia dzięki vip'owskiej wejściówce od Lewis'a, a oni rzecz jasna się ścigali. Miałam jakieś szesnaście lat. Jako pierwszego poznałam Pierre'a, gdy się zgubiłam - uśmiechnęła się pod nosem na samo wspomnienie.

- Gasly'ego? - dopytał Lando, a Cornelia potwierdziła skinieniem głowy.

- Wydaje mi się, że też tam byłeś - oznajmiła. - W sensie raczej nie rozmawialiśmy, ale chyba ciebie widziałam - uśmiechnęła się podnosząc głowę w stronę twarzy Lando. - W każdym bądź razie więź która sie miedzy nami wytworzyła to było coś naprawdę niesamowitego... Byli tymi osobami do których zawsze mogłam pójść się wygadać, którym mogłam wypłakać się w ramię, pośmiać się razem... - wróciła wspomnieniami do tamtych czasów. - Gdzieś w kwietniu w dwa tysiące dziewiętnastym pokłóciłam się z Lewis'em. Głupia kłótnia o głupią dziewczynę przerodziła się w dwu i pół letni konflikt między nami. Chociaż bardziej pasowałoby stwierdzenie, że ja obraziłam sie na niego i przez dwa lata widywaliśmy sie tylko w święta. Wtedy zrezygnowałam z jeżdżenia z nim na wyścigi Formuły jeden. Zamiast tego cały sezon towarzyszyłam Anthoine'owi. I wiesz co? To była najlepsza decyzja jaką mogłam podjąć tamtym czasie. Dzięki temu spędziliśmy razem jedne z najlepszych chwil  całym mim życiu, naprawdę - Cora uśmiechnęła się pod nosem. - No i nadszedł ten dzień - mocniej przytuliła sie do Lando. - Tonio pocałował mnie przed wejściem do bolidu - wypaliła. - A ty właśnie stałeś się drugą osobą która o tym wie.

One day | Lando NorrisOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz