︵‿︵‿୨♡୧‿︵‿︵
Cora przeszła przez bramki prowadzące na padok barcelońskiego toru wyścigowego z dumą przykładając swój identyfikator Mercedesa.
O jej przyjeździe do Barcelony wiedział tylko Lewis i parę osób z Mercedesa. Dla Pierre'a. Lando i reszty miała to być niespodzianka.
Początkowo nie miała tu przyjeżdżać, ponieważ jej umowa zaczynała się w Bahrajnie, ale Lewis przekonał ją, że skoro wraca do Formuły jeden, wrócić mogą też jej tradycje. A pączki z Pierre'm i Charles'em były jedną z nich.
Po przekonaniu Cory, przekonanie Toto było czystą formalnością.
W ten oto sposób podczas drugiego dnia testów w Barcelonie, Cora była na padoku przed częścią kierowców.
Wiedziała, że Pierre jest już w garażu (wysłał jej selfie z bolidem) ale nie mogła do niego pójść, ponieważ AlphaTauri było jednym z czterech zespołów które nie podpisały zgody na jej wizyty w garażach. Gdy się o tym dowiedziała, była nieźle wkurzona i zażądała rozmowy z Christianem Horner'em (była pewna, że to on za tym stoi - nigdy jej nie lubił) ale po ochłonięciu przyjęła wiadomość z zamiarem posyłania w stronę szefa Red Bulla jak największej ilości wrednych uśmieszków.
Doinformowała się też i wiedziała, że w barwach McLaren'a startować będzie Daniel.
Jako, ze nie miała do kogo się udać, a do startu została godzina, uznała, ze pospaceruje sobie po padoku. Poszła jeszcze do Motorehome'u Mercedesa żeby zrobić sobie herbatę.
Gdy wyszła z napojem w ręku zobaczyła, że w garażu Ferrari zapanowało większe zamieszanie, więc skierowała swoje kroki w tamtą stronę.
Łatwo dostała sie do środka tłumacząc kim jest i pokazując soją akredytację na której, oprócz dużego logo Merecedesa, w dolnej części znajdowały się loga pięciu innych drużyn do których garaży mogła wchodzić.
- Stai cercando qualcuno? [szukasz kogoś?] - spytała ją po włosku jakaś dziewczyna w długich brązowych włosach. Cora dzięki znajomości hiszpańskiego zrozumiała pytanie, ale odpowiedziała po angielsku.
- Tak, Carlos'a.
- Jest tam - odpowiedziała dziewczyna z silnym włoskim akcentem i wskazała na kierowcę rozmawiającym z kimś z zespołu. - Kim jesteś? Sorry, że tak pytam, ale nigdy cię tu nie widziałam, a nie wyglądasz mi na pracownika - wytłumaczyła patrząc znacząco na jej czarną koszulkę Tommy'ego Hilfiger'a. Co prawda nie miała na sobie żadnych naszywek sponsorskich, ale sama firma pozostawiała sporo do myślenia.
- Yyyy... Jestem przyjaciółką Charles'a - odpowiedziała wymijająco. Im mniej osób wie tym lepiej dla niej. - Cornelia - wyciągnęła jej stronę otwartą dłoń. Dziewczyna spojrzała na nią jakby doznała olśnienia, ale uścisnęła dłoń.
- Andrea, miło poznać - uśmiechnęła się. Cora odwzajemniła uśmiech i odeszła stronę Carlosa, który jakimś cudem nie zobaczył jej obecności.
- Cora! - Carlos zauważył zmierzająca ku niemu Hamilton, więc podbiegł do niej, żeby ją przytulić. - Wracasz? ¡Ay Dios mío! Cora znowu w Formule! Mówiłaś chłopakom? - Cora pokręciła głową.
- Czuj się zaszczycony, bo wiesz pierwszy. W zasadzie to trzeci, ale George'a i Lewis'a nie liczę.
- To zaszczyt dowiedzieć sie o czymś przed Pierre'm i Charles'em.
- Właściwie to chciałam iść do Pierre'a, ale do nich nie mogę wchodzić, a do was tak.
Carlos zaśmiał się i pokręcił głową.
CZYTASZ
One day | Lando Norris
FanficYour sun on a cloudy day The feel of a perfect wave Imagine Dragons - One day Cornelia postanowiła, ze już nigdy nie będzie miała nic wspólnego z formułą jeden. Jednak zakład z kuzynem krzyżuje jej plany i sprawia, że wraz z nim wybiera się na zako...