Rozdział 5
Po około 2 godzinach, najedzeni opuściliśmy restauracje. Will ustawił nawigację na dom George'a. Powoli zasypiałam po kolacji. Oparłam się o szybę, brunet dał mi swoją bluzę, którą miał na przebranie. Droga minęła nam w ciszy. Chłopak położył swoją dłoń na moim udzie, ale jakoś mi to nie przeszkadzało.
Kiedy dotarliśmy impreza już trwała. Chłopcy byli lekko wstawieni, więc powitanie było bardziej czułe niż niezręczne. Po paru szotach zaczęło robić się zabawnie. Kręciło mi się w głowie, ale nie przestawałam pić. Moim motto na dziś było:
"Little party never kill nobody"
Podskakiwaliśmy i tańczyliśmy w rytm muzyki. Chłopaki ogarnęli nawet kolorowe światełka i inne imprezowe duperele.
Większą część tańczyłam z Willem, od czasu do czasu odbijając do innych. Bardzo dobrze było mi też z Karlem, który też już nie kontaktował na trzeźwo. Po chwili Will zniknął gdzieś z Tommy'm ale postanowiłam im nie przeszkadzać. Dłonie Karla wędrowały po moim ciele, kołysając nim na boki.
- Gdzie twój chłopak? - zapytał starszy.
- On nie jest moim chłopakiem - odpowiedziałam, nie przerywając ruchów. Odwróciłam się, opierając głowę na klatce bruneta.
- Czemu? - zdziwił się Karl.
- Nie chciał nim być - wyznałam nie przejmując się tym, co obiecaliśmy sobie tamtego dnia.
- Idiota - podsumował dalej romansując w tańcu.
Zauważyłam, że Will wrócił, a po jego wzroku mogłam stwierdzić, że nie podoba mu się co tutaj robimy.
Kiedy podszedł, zmierzył wzrokiem Karla i zgarnął mnie, opierając o ścianę.- Co ty robisz? - zapytał z wyrzutami.
- Tańczę - odpowiedziałam drażniąc się z nim.
- Wy tam prawie się ruchaliście - podniósł głos pokazując na miejsce, gdzie Karl nadal bawił się z chłopakami.
- I co? Przeszkadza ci to? - powiedziałam zjeżdżając palcem po jego klatce.
- Y/n nie wkurwiaj mnie - bez przerwy przyciskał mnie do ściany.
- Zostawiłeś mnie, więc bawiłam się bez ciebie. - dodałam sarkastycznie z lekkim uśmiechem.
Karl zauważył całą tą scenkę, więc przyszedł zapytać czy coś się dzieje. Will pokiwał głową na nie, natomiast ja wyznałam, że jest zazdrosny. Odeszłam zostawiając ich samych, tanecznym krokiem wracając na parkiet.
Była przerwa na pizze, w której każdy miał chwilę na złapanie oddechu. Padła propozycja zagrania w butelkę, na co oczywiście od razu się zgodziłam, nie myśląc trzeźwo.
- Y/n opisz któregoś chłopaka, nie mówiąc kto to jest za pomocą słów z piosenki - powiedział Tommy.
~ He is so tall and handsome ass hell,
He is so bad but he does it so well... ~
(On jest przystojny jak piekło, jest bardzo zły ale robi to tak dobrze) - odpowiedziałam śmiejąc się, kiedy wszyscy myśleli że to Will. W połowie ja też tak myślałam.- Ktoś tu jest bardzo pijany - przyznał Tommy.
- Pytanie dla George'a: Czy kiedykolwiek zwątpiłeś w swoją orientacje? - powiedział Dream, uśmiechając się jakby znał odpowiedź.
- Em... nie, nie sądzę - wyznał brunet lekko się rumieniąc.
- Tommy, jaka jest najbardziej krępująca rzecz, która zdarzyła Ci się w miejscu publicznym? - zapytał Tubbo.
CZYTASZ
Wine Stream / Reader 18+
FanfictionY/n jest znaną streamerką, która nadaje na żywo różnego rodzaju filmiki ze swoimi przyjaciółmi. Pewnego dnia nie myślała trzeźwo i od tego wszystko się zaczęło. Y/n jest nastolatką, która jak każdy w tym wieku spotyka się z różnymi problemami, z któ...