Pamiętaj, że w życiu nie wszystko jest czarne lub białe. Zaakceptujesz kiedyś ogień, przestaniesz się go bać. On przynosi ciepło, musisz spojrzeć na niego z innej perspektywy. Bardzo mi Cię brakuje.. Mój brat myśli, że relacja między nami zgasła. I dobrze.. Przynajmniej jeden kłopot z głowy, przestanie się Tobą interesować. To co się stało nie zmienia moich uczuć do Ciebie. Jesteś moim światłem w mroku, podążając Twoim śladem, zawsze odnajduje spokój. Uważaj na siebie Ellie..
Trzymał w dłoniach jej szkicownik i odnalazł list od Elijah'y, który znajdował się na stronie z jego starannie narysowanym portretem. Poczuł ukłucie w sercu, tak przeszywające, że nie był w stanie sobie z nim poradzić. Oni się tylko przyjaźnią - tłumaczył sobie, chociaż nie był do końca o tym przekonany. Widział ich relacje, widział jak swobodnie czują się przy sobie, jak na siebie patrzą.. Może gdyby Ellie miała wybór.. Sam nie wiedział, dlaczego duch awatara akceptował jego osobę i pomimo wszystkich zapewnień dziewczyny, nadal żyje i ma się świetnie pomimo, że są tak blisko. Przerzucił kartki na kolejną stronę i zobaczył tym razem siebie, wtulającego się w kołdrę, głęboko śpiącego. Uśmiechnął się mimowolnie i przejechał palcami po szkicu.
- Jestem gotowa. - wyszła z łazienki z uśmiechem na twarzy a on pospiesznie zamknął zeszyt i spojrzał na nią ze zdumieniem. Była idealna. Jej porcelanowa twarz współgrała z mocno podkreślonymi oczami i czerwonymi ustami. Policzki miala zaróżowione od pudru a jej srebrne pofalowane włosy, opadały jej delikatnie na ramiona. Chabrowa, elegancka sukienka z długim rękawem, sięgająca do samej ziemi, odkrywała w rozcięciu tylko jej zgrabne nogi, kiedy się poruszała. Opinała jej talię a głęboki dekolt odsłaniał delikatnie jej piersi i szyję, na której wisiał wisiorek.- Przesadziłam? - zapytała zaniepokojona, podnosząc do góry brwi.
- Wyglądasz.. obłędnie. - Powiedział i podszedł do niej bliżej, odgarniając włosy z jej policzka. Była dla niego niczym narkotyk, był od niej uzależniony. Od jej widoku, zapachu i dotyku. Nie rozumiał jak jedna kobieta może wzbudzać w nim tyle uczuć, które z każdym kolejnym spotkaniem nabierają mocy. Czasem myślał, że rzuciła na niego urok jak czarownica ale jak kobieta o tak anielskich rysach, mogłaby zrobić coś tak okrutnego.
- Scott,przestań mi się tak przyglądać. - Powiedziała speszona i przeszła obok niego. - Czuję się skrępowana.
Nie masz powodu. - Powiedział podążając za nią wzrokiem. - Po prostu.. miło Cię zobaczyć w takiej odsłonie. - Podsumował, żeby usprawiedliwić swoje nienaturalne zachowanie. Usłyszał trąbienie za oknem i zobaczył Stilesa i Malię, którzy czekali na nich w samochodzie.
- Idziemy? - Zapytał i puścił do niej oko.
- Pamiętaj, że mam się dobrze bawić. Żadnych upiorów, wampirów, nimf i innych straszydeł. Tylko ja, Ty, Twoi przyjaciele i litry alkoholu wlewane do mojego krwiobiegu. Ty się nie upijesz, z wiadomych względów. Ale ja, mogę sobie pozwolić. - Zaśmiała się i wyszła na zewnątrz. Westchnął i wolnym krokiem ruszył za nią.
********Przed szkołą było mnóstwo samochodów i tłumy absolwentów, krążących i robiących sobie selfie przy szkole. Minęło dziesięć lat od kiedy ostatni raz odwiedzili jej mury i mogli ze sobą porozmawiać. Spojrzałam po twarzach kilku z nim wyczuwając kilka istot nadprzyrodzonych. Ludzie z tego miasteczka naprawdę mają pecha. Stiles i Malia weszli jako pierwsi, śmiejąc się i żartując. Byłam trochę skrępowana i czułam lekki niepokój, patrząc na bawiących się dorosłych, wśród tylu nadprzyrodzonych. Od razu w wejściu uderzyła w nas głośna muzyka z lat 90 i grupki ludzi, rozmawiających ze sobą. Westchnęłam głęboko i spojrzałam na Scotta.
- Panie McCall? - Spojrzałam na niego z uśmiechem na twarzy, który od razu odwzajemnił i zgiął rękę w łokciu. Pospiesznie włożyłam rękę w wolną przestrzeń i podeszliśmy do stolika, przy którym stał Stiles, Malia, Lydia, Kira i dwóch chłopaków.
CZYTASZ
Never Stop Believing / ScottMcCall / The Originals
أدب الهواةDziewczyna o niezwykłej mocy wyrusza do Bacon Hills, żeby ratować świat przed mrokiem, który nigdy nie powinien zostać zbudzony. Zaufanie, powiększające się grono osób na których jej zależy i burzliwa relacja, przez którą dawno skrywany ogień, chce...