Gorący prysznic to coś czego było mi potrzeba. Spojrzałam na swoją twarz w lustrze, dotykając policzków, oczu i mojego czoła. Nic się nie zmieniło, a jednak było inaczej. Przeczesałam wilgotne włosy i oplotłam się ręcznikiem, wychodząc do przestronnego salonu.
- Przepraszam, nie wiedziałam, że tu będziesz. - Powiedziałam wymijająco i spojrzałam na Dereka. Patrzył na mnie przenikliwie i zaśmiał się radośnie.
- Widziałem wiele kobiet. Wcale mi to nie przeszkadza. - Przeszłam obojętnie obok niego i nalałam sobie wody do szklanki. Wszystko było mi strasznie obce, miałam wrażenie, że muszę nauczyć się swojego ciała od nowa.
- Gdzie ona jest!? I dlaczego jej zapach roznosi się po całym domu!? - Do pomieszczenia wbiegł bez żadnego ostrzeżenia Scott a za nim Stiles. Widząc mnie zatrzymali się i patrzyli zaskoczeni. Spojrzałam na nich pytająco i zrobiłam krok do tyłu.
- O mój Boże. - Powiedział Stiles, przeczesując włosy. Podbiegł do mnie i przytulił mocno a ja stałam jak wryta, nie rozumiejąc, dlaczego nie jest na mnie wściekły. Dlaczego nie wrzeszczy, zrównując mnie z ziemią. Na to byłam przygotowana a rzeczywistość pokazała mi coś zupełnie innego. Scott stał i przyglądał mi się z dziwnym wyrazem twarzy.
- Dlaczego nie zadzwoniłeś, że ją znalazłeś? - Zapytał Dereka z niewzruszonym wyrazem twarzy.
- Nie chciała, a ja uszanowałem jej wolę.
- Zanim się zdenerwujesz, chcę wszystko wytłumaczyć. - Powiedziałam pospiesznie, stając naprzeciwko niego, patrząc w jego oczy. Nie wiedziałam czego mam się spodziewać, były bez wyrazu, więc spuściłam wzrok i odchrząknęłam. - Nie chciałam..
- Przestań. - Patrzył na mnie z nieodgadnionym wyrazem twarzy. Westchnęłam i odgarnęłam włosy za ucho. - Nie musisz się z niczego tłumaczyć. - Zrobił krok w moją stronę i przytulił tak mocno, że przez chwilę brakowało mi powietrza. Objęłam go niepewnie, chłonąc zapach jego ciała, czując się jak małe dziecko. Zacisnęłam powieki, żeby się nie rozpłakać ale oddech momentalnie mi przyspieszył. Wreszcie z serca spadł mi kamień i poczułam, że wszystko jest na swoim miejscu. Wtuliłam twarz w jego szyję głaszcząc delikatnie palcami jego włosy.
- Ell! Twój ręcznik! - Krzyknął Stiles I zrobił krok w moją stronę ale po chwili, odwrócił się zakłopotany.
- Scott, nie odsuwaj się ode mnie teraz, błagam! - Powiedziałam czując, jak materiał opada na podłogę a ten zakrył mi dłońmi pośladki i zaśmiał się radośnie.
- Nie zamierzam. - Szepnął mi do ucha i przytulony zaczął posuwać się w stronę łazienki. Stiles zaśmiał się a Derek uniósł tylko brwi i odwrócił się wracając do swoich spraw, niezainteresowany. Wilczek powoli otworzył drzwi, nie wypuszczając mnie z objęć.
- Odwróć się. - Powiedziałam do niego poważnie a on uśmiechnął się i zamknął oczy. Poszukałam najbliższego ręcznika, żeby zakryć swoje ciało i podeszłam do niego ponownie. Pocałowałam lekko w usta, czekając na jego reakcję a ten tylko westchnął i spuścił wzrok.
- Powinienem Cię porządnie zjebać za te tygodnie niepewności. Ale jakoś cholera nie potrafię.
- Od kiedy używasz takiego słownictwa? - Zaśmiałam się i zawiązałam ręce na piersiach.
- Przebywałem przez długi czas w towarzystwie wampirów. A rozmowy między nimi nie są zbyt kulturalne. - Przypomniał mi. - A poza tym jestem na Ciebie wściekły.
- Okazałeś to w dość dziwny sposób. - Uniosłam brew, przyglądając mu się z uśmiechem. Zrobił krok w moją stronę, mrużąc oczy, dotykając mojego policzka i ramion.
CZYTASZ
Never Stop Believing / ScottMcCall / The Originals
Fiksi PenggemarDziewczyna o niezwykłej mocy wyrusza do Bacon Hills, żeby ratować świat przed mrokiem, który nigdy nie powinien zostać zbudzony. Zaufanie, powiększające się grono osób na których jej zależy i burzliwa relacja, przez którą dawno skrywany ogień, chce...