- Nie powiedziałeś im?- zdziwiła się Brenda.
- Nie...
- Ty idioto!
Wstała gwałtownie i ruszyła w stronę mężczyzny, ale Jorge powstrzymał dziewczynę.
- Pobijecie się potem.- Stwierdził i wskazał na grupę i Lorenę.
Wszyscy stali jak wryci, tylko Lorena delikatnie się uśmiechnęła i z dozą ciekawości przyglądała się Streferom, którzy nie wiedzieli jak się zachować. No bo niby jak zareagować na żywego trupa?
Pierwszy ruch wykonał Newt. Podszedł do dziewczyny i musnął dłonią jej policzek. Jego twarz... Nie da się opisać tego co wyrażała. Tym razem nawet autorka tej opowieści nie jest w stanie opisać, co działo się w jego sercu.
Ale jej reakcja go zaskoczyła.
- Co ty robisz?
Odsunęła głowę i zdezorientowana spojrzała na swojego brata.
- Rian, kim oni w zasadzie są? I dlaczego on- wskazała na blondyna, któremu zaczęło łamać się serce, które ledwo dopiero co odżyło- tak dziwnie się zachowuje? Słuchaj, nic do ciebie nie mam, ale... Czy mógłbyś się odsunąć? Czułabym się nieco bardziej komfortowo.
Zdezorientowany blondyn, spojrzał na Deloriana. Ten tylko potrząsnął głową i skierował wzrok na latynosa.
- Usunięto jej wspomnienia.
Zdanie odbiło się nienaturalnym echem w pomieszczeniu. W jednym momencie atmosfera stała się tak gęsta, że można by kroić ją nożem.
- Jak to "usunięto"?- zapytał z Minho, potrząsając z niedowierzanie głową.
Newt odsunął się od dziewczyny, jednocześnie wpadając na Thomasa, który go podtrzymał.
- Miała być obiektem testowym. Paige chciała sprawdzić jak wpłynie na chłopaków obecność jednej dziewczyny. Lorena była najlepszą kandydatką. Po wykonaniu zadania, mieli się jej pozbyć. Tak po prostu. Traktowano ją jako rekwizyt do swoich badań na was. Pamiętacie jak dotarła do Strefy? Była poważnie ranna. To wszystko tylko po to, by powstały nowe zmienne. Nic więcej.
Poświęciła swoją pamięć, by uratować was przed kolejnymi eksperymentami, opartymi na wspomnieniach o was.Delorian westchnął i przetarł dłonią twarz. Przeczuwał, że to dopiero początek poważnej rozmowy.
- Skąd to wszystko wiesz?- Teresa zmierzyła go podejrzliwym wzrokiem. Wciąż brakowało jej elementu, który łączyłby wszystkie wydarzenia.
- Bo sam to zrobiłem na jej życzenie.
- Co?!- krzyknęli wszyscy na raz.
Newt musiał bardzo się wysilić, by nie rzucić się na Deloriana i nie udusić go gołymi rękoma.
- Można to jakoś odwrócić?
- Przykro mi, ale nie.
Blondyn nawet nie zarejestrował kto to powiedział. Nie potrafił w to wszystko uwierzyć. Zapomniała o wszystkim co ich spotkało?
Wciąż się jej przyglądał. Z zewnątrz nie zmieniła się wcale. Wciąż te kręcone, jasnobrązowe włosy. Lekko opalona skóra. Piękne błękitne oczy z zielonymi i złotymi akcentami. Wysoka, smukła, mięśnie lekko wyrzeźbione od ciężkiej pracy. Tatuaż na ręce.
Ale czy to na pewno wciąż była jego Lorena?
***
- Zrobiło się odrobinę dziwnie... Jeśli to was pocieszy, to teraz dowiedziałam się ciekawych rzeczy o sobie. Byłam z wami w labiryncie?
CZYTASZ
Sacrifice || Próby ognia
Fanfikce|Przejdą piekło| "- Tamtych wysłałem przodem. Chłopak wie co robić.- powiedział, pakując do ogromnej, skórzanej torby podróżnej różnego rodzaju broń oraz kilka najpotrzebniejszych rzeczy. - A masz plan dla nas?- zapytała poirytowana. Sceptycznie prz...