|7|

80 12 4
                                    

Podeszłam do otwartej trumny. Spojrzałam na mamę i tatę. Z oczu leciały mi łzy, a serce bolało. Dotknęłam ich rąk. Nie da się tego opisać, nic nie czuć. Nawet rzeczy są w jakimś stopniu ciepłe lub zimne, jednka zmarły człowiek...

Nic kompletnie nic.

- Sae

Rodzice umarli, już nigdy ich nie zobaczę

- Sae

Myślałam, że nie będę płakała, jestem do niczego

- Sae, Do jasnej cholery obudź się!- usłyszałam głos Gaary i kiedy go zobaczyłam centralnie przed moją twarzą odsunęłam się jak oparzona i przypadkiem walnęłam go w szczękę.

- Ała- jęknął cicho chłopak z bólu na co ukłoniłam się przed nim na znak przeprosin.

To był tylko kolejny koszmar

Od pogrzebu zaczęły mi się śnić, przez co nienawidzę nocy. Mogłabym całą nie spać, jednak nie można tak robić.

- Co się stało Sae, że płakałaś?- spytał się mnie ze smutną miną. Chciało mi się płakać. Śmierć rodziców to temat o, którym nienawidze rozmawiać.

Zebrało mi się na płacz i poczułam spadające łzy z moich policzków, chłopak niepewnie przysunął się do mnie wycierając łzy i mocno przytulił.

- Nie musisz mi teraz nic mówić, jednak pamiętaj, że zawsze będę przy tobie- powiedział i mocniej mnie scisnął.

Było miło i ciepło jednak chłopak mnie dusił, więc zaczęłam się kręcić, a on zrozumiał o co chodzi i odsunął się z lekkim rumieńcem na twarzy

- Przepraszam- powiedział i podrapał się po głowie. Na co uśmiechnęłam się, niespodziewanie zaburczało mi w brzuchu.

- Chodź pójdziemy coś zjeść- powiedział i wyszedł z pokoju

***

-Mogą być tosty?- usłyszałam pytanie chłopaka na co pokiwałam głową

- No dzień dobry drogie dzieci jak  się bawiliscie- zaczął Kankurou, ale nie zdążył dokończyć bo dostał od siostry w głowę.

- Zamknij się głupku! O cześć Sae- powiedziała, szybka zmienia osobowości.

Uśmiechnęłam się tylko na jej słowa, a przed moją twarzą pojawił się talerz z trzema tostami

- Gaara- usłyszałam głos jego brata

- Czego- odpowiedział Gaara, jak zwykle oschle.

- Zrób mi tosty- powiedział Kankurou podchodząc do brata

- Nie- powiedział i zaczął jeść na co się zaśmiałam.

- No weź! to chociaż daj jednego- powiedział i sięgnął po tosta na co Gaara chwycił go za rękę i prawie wykręcił

- Dobra już nie, Ał- krzyknął i wyszedł z pokoju, przetestuje to kiedyś

- I widzisz Sae to zawsze działa- powiedział i wrócił do jedzenia.

***

Czas strasznie szybko mija, niedawno co poznałam Gaarę, a było to miesiąc przed świętami. Teraz jest prawie luty. Nowy rok, czyli nowe wyzwania w moim przypadku bo zacznę chodzić do szkoły. Mimo, że szkoła zaczyna się za dwa miesiące to czuję, że ten czas szybko zleci*

Ostatnio nie mogę już spotykać się z Gaarą.

Dlaczego?

Jego ojciec stwierdził, że syn musi być idealny i wolny czas musi poświęcać nauce. Przecież ma objąć władze w wiosce po nim.

Po części go rozumiem, ale z drugiej strony wychodzi to też na złe. Drodzy rodzice, przecież dziecko musi też mieć czas na rzeczy, które lubi robić, a nie tylko nauka nauka i jeszcze raz nauka.

Ale zdania nie mam, więc nikt nie może liczyć na moją pomoc, no chyba, że w nauce, ale prawdopodobnie i tak nic się nie nauczy. Nie mam głowy do nauki, przez ten wolny czas uczyłam się alfabetów, a jest ich naprawdę dużo i patrząc na fakt, że wszystkiego sama się uczę z książkami rodziców idzie mi znakomicie. Nie oszukujmy się nie będę miała dobrej pracy w przyszłości bo moje wyszkształcene jest na poziomie zerowym.

***

I takim oto sposobe mijały dni, tygodnie, a nawet miesiące bez Gaary. Od czasu nocowania u niego więcej go nie zobaczyłam, a teraz nadszedł pierwszy dzień szkoły.

Moje życie zmieni się o 180°


×××××××××××××××××××××××××××××

*W Japoni są 3 semestry,
1-Od kwietnia do lipca
2-Od września do grudnia
3- Od stycznia do marca

Nie potrzeba słów by kochać |Gaara x Oc|Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz