miłość od pierwszego wejrzenia| Lee Heeseung

11

Po występie ENHYPEN spotkałam się z nim w tej samej kawiarni co ostatnio. Zamówiliśmy sobie kawę i jakieś ciasto. Siedzieliśmy w ciszy dopóki kelnerka nie przyniosła nam zamówienia.
-Toooo co tam?- zapytał chłopak popijając kawę z filiżanki.
-Nawet ok. Tylko wczoraj to była masakra...- powiedziałam i się zasmuciłam.
-A co się stało?- Chłopak przełożył mi włosy za ucho. W tym momencie do kawiarni wszedł Heeseung. Na moje nieszczęście musiał to zobaczyć.
-Co ty sobie wyobrażasz?- Zapytał starszy i pociągnął Sunoo za włosy.
-Ej stary ale o co ci chodzi? To chyba nie twoja dziewczyna- Heeseung od razu puścił Sunoo.
-Jezuniu nic ci nie jest?!- Szybko podbiegłam do Sunoo i pomogłam mu wstać z podłogi.
-Nie, jest dobrze. Tylko trochę mnie głowa boli.- chłopak masował sobie głowę z tyłu. Heeseung wyszedł z kawiarni jak burza. Nawet nic nie powiedział.
-Jutro spróbuję z nim pogadać- powiedziałam i usiadłam na swoim miejscu.
Na następny dzień poszłam do szkoły bo do wytwórni miałam przyjść dopiero popołudniu.
Kiedy weszłam do szkoły i widziałam jak wszystkie dziewczyny ze szkoły stały obok Heeseunga. Przedarłam się przez tłum i wyciągnęłam go za nadgarstek. Przyprowadziłam go do małego schowka na miotły.
-Czy mogła byś mi powiedzieć czemu mnie tutaj przyprowadziłaś?-
-A czy ty ty najpierw powiesz mi co to było to wczoraj?-
-Byłem zazdrosny ok?!- chłopak krzyknął tak, że prawie cała szkoła go usłyszała
-Caly czas jak cię widzię z innymi chłopakami jestem strasznie zazdrosny...- tym razem powiedział to ciszej. Stałam jak wrytak kiedy to usłyszałam. Heeseung coś do mnie mówił ale ja nic nie słuchałam. Po tym jak mi to powiedział już nie słyszałam NIC.
___________________________________________

Hejka dzisiaj macie szczęście bo wstawiłam 2 rozdziały.
To w sumie też nie ma sensu tak jak wszystkie poprzednie rozdziały.
Mam nadzieję że ktoś to w ogóle czyta hehe
Jakoś tak ten rozdział długi się wydaje.
Ale nie wiem to może tylko mi się wydaje.