Następnego dnia gdy wstałam, przebrałam się i poszłam na lekcje. Na początku lekcji nic się nie działo, Riddle się spóźnił, a przecież to niedopuszczalne dla niego więc nieco mnie to zaciekawiło. Tom usiadł kołomnie i się rozpakował.
- Czemu się spóźniłeś? - zapytałam szeptem i popatrzyłam na niego.
- Niech cię to nie interesuje Evans. - sykną.
- Dobrze. - odparłam spokojnie i nie odzywałam się do niego, do końca dzisiejszych lekcji. Gdy lekcje się skończyły poszłam do toalety, a z niej wyszedł Riddle.
- Co ty robisz w damskiej toalecie? - popatrzyłam na niego i podniosłam brwi do góry.
- Nie interesuj się. - zmierzył mnie chłodnym wzrokiem.
- Jesteś dziewczynką? Nie wiedziałam. - zasmiałam sie pod nosem. - Możesz zrobić sobie kitkę, będzie łatwiej rozpoznać.
- Zamknij się już i mnie nie irytuj. - jego policzek drgną dosyć niebezpiecznie.
- Jeju nawet pożartować przy tobie nie można. - ominęłam go, ale złapał mnie dosyć silno za nadgarstek. - Puść mnie.
- Jeśli komuś coś powiesz to pożałujesz. - sykną dosyć niebezpiecznie.
- Ale człowieku ja nawet o niczym nie wiem, nie wiem co ty tu robiłeś, a takim zachowaniem nabierasz u mnie tylko podejrzeń więc mnie puść! - popatrzyłam w jego orzechowe oczy.
- Przygotuj się, dziś o dwudziestej jest przyjęcie u slughorna i pamiętaj wszytko ma być idealnie. - jego głos był strasznie niski, a mnie przeszły ciarki.
- Ta, jasne. - wyrwałam się od niego i poszłam do toalety. Skorzytałam z niej i podeszłam wymyc ręce, gdy myłam ręce zauwarzyłam na kranie małego weza ale jakoś bardzo mnie to nie interesowało. Wróciłam do dormitorium, odziwo dziewczyn nie było i w spokoju mogłam czytać sobie ksiązki. Zbliżała się godzina dwudziesta, więc podeszłam do szafy i wzięłam moją najładniejszą sukienkę która sięgała do ziemi, była tiulowa i lekko koronkowa, jej odcień był w krwistym czerwonym kolorze. Gdy ubrałam sukienkę do pokoju weszły dziewczyny głośno się smiejąc.
- O rany Diana wyglądasz cudownie. - powiedziała Aurora.
- Dziękuję Ci. - odpowiedziałam, rozczesując włosy, nie chciałam robić nie wiadomo jakiej fryzury więc poprostu zostawiłam rozpuszczone.
- Gdzie ty się wybierasz? - powiedziała Susan widać było lekką złość na jej twarzy.
- Idę na przyjęcie u Slughorna. - popatrzyłam na nią.
- A od kiedy ty jesteś w klubie ślimaka? - dopytywała.
- Od niedawna ale raczej nie leży to w twoim interesie. - zmruzyłam oczy i cały czas ją obserwowałam, ona natomiast nic nie odpowiedziała.
CZYTASZ
Miałem cię zabić... ¦¦ Tom Riddle
FanfictionCzy Tom Riddle jest zły do szpiku kości? Czy jest jakaś moc lub osoba, która mogłaby to zmienić? A co jeśli Tom w czasach szkolnych, spotkałby osobę która mogłaby go zmienić i mógłby poczuć, coś innego niż żądze władzy i nienawiści. Może ta osoba k...