5. Nowy Dom

476 10 0
                                    

~Stacy~

Obudziły mnie krzyki...
- Wypierdalaj!

Po czym zobaczyłam, że ktoś do tego samego pomieszczenia w którym byłam wrzucił biedną dziewczynę. Płakała i krzyczała, ale facet nie reagował.

Pomieszczenie jest duże, ciemne i zimne. Są w nim tylko jakieś graty, a ja leżę na brudnym, starym, przemoczonym materacu i jestem przywiązana do metalowego słupka. Wygląda mi to na piwnicę. Nie wiem co się dzieje i gdzie ja jestem. Kim jest ta dziewczyna i facet który ją tu wepchnął? Dlaczego jestem związana? Moje ubrania wyglądają jak strzępki szmat...wszędzie mam siniaki i wszystko boli. Przeraża mnie widok tej dziewczyny. Jest cała zmasakrowana...

- Gdzie ja jestem? - spytałam zmasakrowanej dziewczyny.

- W burdelu. - odparła jak gdyby nigdy nic.

- W jakim burdelu?! Co ja tu robię?! - pytałam dalej.

- Nie mam pojęcia, to co ja. - odpowiedziała chłodno.

- Długo już tu jesteś? - wypytywałam.

- Nie wiemz jeden dzień - odparła.

- Stacy jestem, a ty? - zapytałam ponownie.

- Alice. - mruknęła.

Minęło może jakieś 10 minut i do pomieszczenia wszedł mężczyzna. To był ten sam który mnie porwał!

- Co mi zrobiłeś?! - krzyknęłam.

- To, za co mi zapłacono. - odparł ciemnowłosy i się uśmiechnął szyderczo.

Miałam ochotę strzelić mu w ten ryj, ale przypomniało mi się, że jestem przywiązana do tej pieprzonej metalowej rurki!

Facet wyszedł, po chwili do tego samego pomieszczenia weszła jakaś dziewczyna. Wygląda na około 25 lat, czyli na mój wiek. Jest ładna. Ma długie blond włosy, duże usta, jasne oczy. Jest moim przeciwieństwem. Ja mam średniej długości ciemnobrązowe włosy, piwne oczy. Wyglądała na miłą.

- Hej. - powiedziała swoim miłym głosem.

- Kim jesteś? Powiedz mi co ja tutaj robię, błagam.

- Twój mąż cię sprzedał. - odpowiedziała niechętnie i zaczęła mnie rozwiązywać.

- Słucham?! Jak mąż mógł mnie sprzedać?! - wykrzyknęłam z łzami w oczach.

- Wiem, że to przykre, ale taka jest prawda. Twój mąż zna szefa, zapłaci mu za ciebie dużo, a ty będziesz tutaj gnić. Nie jesteś jedyna, wiele dziewczyn tak miało. - odpowiedziała ze spokojem.

- Ale mi pocieszenie! Chcę do domu do mojego synka! - wrzeszczałam do bólu gardła.

- Rozumiem, ale to nie możliwe, niestety. - powiedziała blondynka.

Świat mi się zawalił. Miałam tutaj zostać na nie wiadomo jak długo, a przecież ja miałam syna...jeszcze pod swoim sercem prawdopodobnie nosiłam drugie dziecko. Nie wiedziałam co się ze mną teraz stanie.
Tęskniłam za Harrym, który był dla mnie najważniejszy. Czy Max jest naprawdę aż takim potworem żeby sprzedać swoją żonę? Najwyraźniej tak. Nawet nie zdążyłam go poinformować o ciąży, może wtedy by mnie nikt nie porwał...

ZniewolonaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz