~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~18~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Paweł był właśnie w drodze na kolejne z "rutynowych" badań, które okazały się jednak nie takie rutynowe jak na początku wszyscy sądzili. Badanie krwi wykazało zmiany nowotworowe, co wiązało się z kolejnymi analizami. Kierował się właśnie na PET-CT, wyniki tych dociekań w stan jego zdrowia miały zadecydować nad dalszym leczeniem.
-Witam najlepszego lekarza- uśmiechnął się;
-Cześć Paweł, połóż się, a ja założę ci wenflon dzięki któremu w odpowiedniej chwili strzykawka, którą tu widzisz wprowadzi do twojego krwiobiegu kontrast dzięki któremu będziemy w stanie lepiej zobaczyć na tomografie nowotwór.- postępując zgodnie z instrukcjami doktora, Paweł wykonał polecenia. Stół na którym leżał został wsunięty do maszyny, a ona zaczęła wydawać swoje charakterystyczne buczenie.
Widział tylko zmieniającą się minę Piotra, przez szybę, nie wyrażała ona zbyt dobrych emocji, cały w stresie czekał na zakończenie się tego szumu. Chciał już znać wyniki, choć się ich bał, po twarzy lekarza stwierdził że nie będzie dobrze.
-Paweł, przykro mi- oczy zaszły mu łzami- rokowania są bardzo słabe i na ten moment z tego co mi wiadomo medycyna jest bezsilna, jest możliwość leczenia objawów, jednak został ci rok, najwyżej półtora roku, zastosowanie chemioterapii tylko pogorszyło by twój stan, ale wydłuży twój czas do dwóch, trzech lat, nie chce cię oszukiwać masz 1% szans na wyleczenie i to jakąś nową terapią która może powstać w czasie twojego leczenia, sam postaram się szukać.- spojrzał w oczy Rosie- Na razie wypiszę ci sterydy wziewne, pomogą ci jeśli nie będziesz w stanie złapać oddechu, a na następną wizytę umówimy się za tydzień wtedy powiesz mi którą metodę wolisz i przygotuję dla ciebie recepty. A i zapomniał bym, nie możesz palić i pić alkoholu, przykro mi.
-Dobrze, dziękuję.
W drodze powrotnej wstąpił do apteki i biedronki, miał na jutro zaplanowane nagrywki z Dominikiem i Krzyszkiem, kupił jakieś chipsy i piwo 0,0 idąc za zakazem doktora. Bardzo chciał zadzwonić do najlepszego przyjaciela, jednak nie wiedział co powiedzieć, a "ej, wiesz jestem umierający, zostało mi do dwóch lat życie" brzmiało bardzo źle. Wrócił do domu i zaczął niekontrolowanie płakać, a z wycięczenia zasnął.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~19~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Obudził się dzięki powiadomieniom z Messengera, była 12.00, a on był spóźniony, o dwie godziny, przeklnął pod nosem i odpisał że stoi w korku, modląc się w duchu aby te serio nie wystąpiły. Zebrał się dosyć szybko, przez co nie obyło się bez użycia wziewu, gdyż złapał zadyszkę. Zamówił ubera i po 30 minutach był pod studiem.
-Przepraszam za spóźnienie koledzy- uśmiechnął się zmęczony- kurwa zapomniałem piwa i jedzonka....
-Nie przejmuj się, następnym razem przyniesiesz.
Zaczęli więc nagrywki,
-Witajcie, dzisiaj upragnione czytanie fanfików część II- zaczął Dominik- Wiecie że jesteście chorzy, prawda?
-Oj nie przesadzaj Dominiczku, i tak wszyscy wiedzą- zaśmiał się Paweł lekko kaszląc- pamiętaj czytaj w sposób seksualny, mam nadzieje że już umiesz lepiej niż wtedy.
-Chyba tak, mam nadzieje że tak- spojrzeli sobie w oczy, a brunet objął niższego- To wygląda fajnie- wskazał na ekran;
-Ale ma, aż 14 części.... Po co?
-Żebyś się pytał
-Ile złotych wpłacić żebyście się pocałowali- niskim głosem zaczął czytać opis "Miłość to jednak piękna rzecz.../lawięc/" od pechowiec_pospolity - Ale tak w usta i dłużej niż sekundę? Wybrzmiał głos donatea. Tysiąc złotych
-Powiedział w końcu Domnik wyrywając się z patrzenia na Pawła- drugi przejął pałeczkę.
Gdy im się znudził ten, przeszli do następnego i tak dalej, aż trafili na ff jeb_ziemniaczany.
-Oooo dla dorosłych, zobacz Dominik,
-Widzę, widzę, a ty widzisz że ja też tu dominuje?
-A spadaj. Zapowiadało się ciekawie a ty musiałeś zepsuć.
-I tak wszyscy wiedzą że jesteś bottom- wstał, oparł się rękami i kolanem o krzesło pomiędzy nogami przyjaciela, aby go speszyć, co mu się oczywiście udało. Wrócił więc szczęśliwy do poprzedniej pozycji.
Zaczęli więc czytać i odtwarzać wszystko po koleji, co powodowało wielkie czerwone wypieki na policzkach Pawła i zboczony uśmiech na twarzy Dominika.
-Kurwa nie, ja już tego nie czytam
-Ale Pawełkuuuu, sam chciałeś.
-NIE NA TO- pokazał telefon współprowadzącemu- przecież tego nam YouTube nie pozwoli upublicznić.
-Masz rację, ale wiesz, zawszę można odtworzyć to na ten pomarańczowy, albo only fans, ile było by z tego pieniędzy..-zamyślił się szarooki;
-Nie zapędzaj się, Awięc.
-Oj no weź...- został zgromiony wzrokiem.
-Mamy nadzieje że podobał wam się ten odcinek i może pomyślimy o Only Fans wydatnych chłopców- spojrzeli sobie w oczy i razem wypowiedzieli na zakończenie swoją charakterystyczną kwestie.
Zakończyli nagrywanie.
-O pierwszy raz nie muszę po was sprzątać- zaśmiał się Krzyś.
-Nie przesadzaj, nie jest tak źle....
-Jest- emocjonalnie zaznaczył czarnowłosy.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~25~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Nadeszła godzina zatwierdzenia swojej decyzji, którą ostatecznie podjął o 7 rano, była 8. Siedział zestresowany w poczekalni,
-Paweł Rosa, proszę do gabinetu
-Cześć- weszli do sali;
-Hej, jaka jest twoja decyzja?
-No więc..
________________________________________________________________________________
Jeśli osoby oznaczone nie życzą sobie tu być skoryguję rozdział.