🔫Nowe zadania🔫

186 14 120
                                    

01.07.1945r.

Marysia przetarła oczy. Spanie w jednym łóżku z Ewką, która chrapała jej głośno do ucha nie należało do najprzyjemniejszych czynności w jej życiu. Wstała z łóżka i poszła do kuchni gdzie spotkała Irkę szykującą śniadanie. 

-Jak Ty z nią wytrzymujesz jak śpi?-spytała Marysia siadając na krześle.

-Mówisz o Ewce i jej chrapaniu? No wiesz. Nad uchem mi nie chrapie, a do tego mam mocny sen-uśmiechnęła się Irka.

-Ciekawe jakie będą zadania-spytała Nitka siadając na krześle obok Marysi.

-Już Leokadia z Krukiem zadbają o to abyśmy się nie nudziły-zaśmiała się Irka.-A tak na poważnie to pewnie łączniczkami będziemy. Do oddziałów po przydzielane.

-Mi to się marzy wreszcie dostać jakąś wywiadowczą robotę. Wszystkie takie zadania Marysia miała! Ja też chcę wreszcie być jakąś hrabiną!-zawołała Ewka wchodząc do kuchni.

-Teraz to możesz być sekretarką na Ubecji i rozpracowywać ministerstwo co najmniej.-zaśmiała się Marysia.

-Może i być. Byleby coś ważniejszego wreszcie-uśmiechnęła się blondynka.

-Są szanse, bo nie ma barier językowych. Na UB wszyscy po polsku mówią-zauważyła Irka.

-Albo po rosyjsku-wtrąciła Marysia.-Ale to tylko Rosjanie z NKWD jak się trafią.

-Przynajmniej będzie z nich jakiś pożytek-mruknęła pod nosem Fronczak.-Wychodzę.

-Gdzie idziesz?-spytała Irka.

-Na miasto. Muszę... Coś załatwić...-wydukała.

-W piżamie tak?-spytała Marysia z uśmiechem.

-W?...-Ewka spojrzała na siebie w lustrze.-Ja chromolę!-syknęła, na co dziewczyny się zaśmiały. Blondynka szybko poszła do łazienki, aby się ubrać i wyszykować.

-Co będziecie robić?-spytała Irka.

-Ja spędzę czas z siostrą-uśmiechnęła się Marysia.

-A ja pomogę w jadłodajni-dodała Nitka.

-Arystokratka w jadłodajni?! Aż nie dowierzam!-zaśmiała się "Mela".-A Ty Irka?

-Ja chyba też pójdę do jadłodajni-powiedziała Szczęsna.-A na razie poszłabym do łazienki, ale Ewka zajęła ją zapewne na dobre.

-Godzinka co najmniej-uśmiechnęła się Joachimówna.-Chcecie tosta?

-Pewnie-uśmiechnęła się Szczęsna.

Najlepsze przyjaciółki na zawsze. Proste zdanie, ale zawarte w nim jest tyle losów. I tyle tego co przeszły. Irka wróciła myślami do dnia wymiany. Do dnia kiedy to ona miała próbę na Szucha. 

***

Wyciągnęli ją z celi. Na kolejne przesłuchanie jak przeczuwała. Czuła dotkliwy ból tam gdzie trzymano. Jak przez mgłę słyszała Schnidera mówiącego do Margarethe, że wysyła ją do Berlina. Berlin? Przecież to tak daleko... Daleko od jej przyjaciół... Brakowało jej ich i to bardzo. 

"Jesteś tu sama. Nie masz nikogo"-słowa von Shitza wybrzmiewały jej w głowie raz po raz. Tutaj i była sama, ale ogółem wiedziała, że sama nie jest. Byli przecież: Ewka, Maryś, Olek, jej rodzice, Bronka, Witek...

Nie została chyba tak zupełnie sama jakby się zdawało.

Zapakowali ją do auta i wieźli, jak myślała, na dworzec. Wyszarpnięta z auta w lesie spojrzała na Schnidera, który rozkuł jej ręce z kajdanków.

~Dały światu to co najpiękniejsze~❤️~Wojenne dziewczyny~❤️Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz