~6~

959 48 112
                                    

Pov wilbur

Obudziłem się następnego dnia, paczulem jak ktoś jest we mnie wtulony, byl to nie kto inny jak ten bachorek który za 3 dni kończy 18 lat. Pamiętam wczorajszy dzień i wiedziałem że dałem się quackityiemu się wczoraj do mnie przytulić, byl to to wyjątek bo jestem hetoro i nic do niego nie czuje, chciałem poprostu żeby jak kolwiek się przyzwyczail do mnie mimo że pewnie już dawno to zrobił. Nie myśląc już o nim starałem się wyrwać z jego uścisku nie budzac go, nie udało mi się to

W-oh księżniczka wstała

A-nie wkurwaj mnie od samego rana

W-dobra co chcesz na śniadanie

A-jajecznicę

W-okej

Poszedłem robić temu bachorowi jajecznicę mi przy okazji też, byłem zdziwiony ze moi rodzice nie mieli nic przeciwko temu ze quackity spał wtulony we mnie bo słyszałem jak moja mama weszła mi do pokoju w nocy. Usłyszałem kroki, byl to nie kto inny jak quack

W-o proszę jednak potrafisz wstać

A-no wow, ile jeszcze mam czekać glodny jestem

I w tym momencie postawiłem mu na stół talerz z jedzeniem, usiadł i zaczął jesc oczywiście ja też. Zjedliśmy i quackity zaczął

A-wiesz będę spadał już, nie będę Ci się narzucal siedząc u ciebie

W-nie narzucasz się

A-dobra już dobra idę jeszcze do sklepu muszę kupić coś na urodzinowego streama

W-no dobra to idź tylko się nie zgob nigdzie

A-mhm

Pov quackity

Szedłem do sklepu, wziąlem jakieś typowe rzeczy do robieni ciasta typu mąka, jajka, cukier itd. Wracać do domu pisałem z Willem, chłop się o mnie martwił. Jak wróciłem do domu była około 11 więc postanowiłem zrobić streama bo nie miałem nic do roboty, grałem z moimi internetowymi znajomymi-sapnapem i karłem-w bedy. I tak upłynęło mi 4 godziny streamowania. Chłopaki musieli już kończyć ja w sumie też więc porzegnalem się z widzami i odszedłem od komputera. Była około 15 a ja nie byłem nawet glodny wiec wziąlem energetyka z lodówki i poszedlem oglądać jakiś serial. Oczywiście zasnąłem przy nim, obudzil mnie dziwny huk, ah no tak byś prawie 21 i moi rodzice wracali z pracy. Mialem w końcu okazję sie z nimi normalnie przywitac.

A-czesc mamo i tato

M,T-czesc Alex-odrazu zaniki w pokoju a ja poszedlem do siebie.
Przeglądałem chwilę Twittera aż nie doststalem wiadomości od szatyna.

Wilbur<3

Dobranoc wyśpij się mordo <3

Bachor☺️

Dobranoc<3

Znowu zasnalem.

*time skip w uro quackityiego*

Obudziłem się około 11, wystraszyłem się trochę bo o 13 will miał już być a o 14 mieliśmy mieć streama, spanikowałem. Szybko ubrałem się w czarny dres i umylrm żeby i twarz. Zrobiłem sobie kanapki z serem i szynka i że smakiem je zjadłem, nie mogłem się doczekać stream z Willem.
Wybiła 12.50, czekałem cierpliwie aż dostałem wiadomość od willa

Wilbur<3
Idę już do ciebie

Bachor☺️

Okej czekam

Po 7 minutach usłyszałem dzwonek do drzwi, pobiegłem je otworzyć

A-czesc will

W-siema bachorku, wszystkiego najlepszego-przytulił mnie i dał mi prezent

A-otworze go po streamie okej

W-dobrze, a teraz chodź ustawimy wszystko

*chwilę później*

A-pomoc ci z tym

W-nie spoko dam radę

Po kilku minutach wszystko było gotowe, możemy zaczynać.

A-HOLA GENTE-powiedzielem po hiszpańsku-na dzisiejszym urodzinowym streamie na którym kończę 18 lat upieczemy tort ale jest ze mną gość specjalny WILBUR!

W-czesc wszystkim!

Chat wiwatowal a my zaczęliśmy coś robic z przepisu.

A-kurwa will pierw mąka nie jajka

W-NO TO JAK TY TO CZYTASZ, daj ja to wezmę bo Ty nawet do czytania się nie nadajesz

W-dobra dodaj 2 i pół szklanki mąki i 2 jajka

A-no co dalej

W-wywal do miksera i trzeba miskowac 15 minut

Wrzucilem to i miałem troche maki na palcu, oczywiście musiałem położyć willowi mój palec na nos i miał biała plamkę na nosie. Słodko wyglądał.

W-OJ NIE TERAZ POZALUJESZ-wzial całe opakowanie mąki i wywalił na mnie, stałem jak wryty

A-no ja tego sprzątać nie będę-zacząłem czytać chat była tną coś typu "OMG paujecie do siebie" "pocałujcie się", widać mi ani willowi to nie przeszkadzało, do czasu..

Kiedy skończyliśmy wszystko robić kończył nam się stream zjedliśmy ciasto wyszło jakimś cudem dobre, w końcu w Donate pojawiła się treść "musicie się pocalowac" will wybuch śmiechem ja w sumie też. Na koniec już straciłem nad sobą panowanie i stało się to czego nie miałem w planach zrobić..

A-DOBRA TAK WIĘC MY JUZ KOŃCZYMY DO ZOBACZENIA ¡TE AMO! - i w tedy pocałowałem willa w policzek, podobało mi się ale nie wiedzieli jka zareaguje, o dziwo nic nie powiedział

W-podobał mi się też stream, a teraz otworz prezet

A-okej

Otworzyłem i pierwsze co zobaczyłem to wódka

A-pff to żeś dowalił

W-no co będziemy pic w nocy

Druga rzeczą był strój pokojowki..

A-CZY CIEBIE COŚ KURWA BOLI

W-HAHAHAHA-Plakal że śmiechu-może u bierzesz co?

A-nie dzisiaj

W-oł czyli ubierzesz dla mnie

A-no może..

W-mmm

Minęło kilka godzin z Willem zajebiscie się bawilismy piliśmy wódkę która kupił, mimo te to był już mój 2 raz kiedy pije to czułem to jak by był to 1 raz. Tym razem trochę przesadziliśmy z alkoholem..

W-wiesz może byś mi się pokozal w tym stroju hmm?

A-dla ciebie wszystko

W-mmm

Nie myślałem trzeźwo, byle nachlany w trzy razy bardziej niż twój stary o 3 nad ranem, więc ubrałem ten strój nie myśląc o tym co może się stać..

W-ohoho pięknie wyglądasz

A-no oczywiście-usiadłem obok niego dalje będąc w tym stroju, byłem tak cholernie pijany ze że zmaeczenia upadłem mu na kolana i zasnalem bez słowa will też zasnął ale nikt znas nie pamiętał czy coś między nami zaszło czy jednak nie, nawet moi rodzice o niczym nei wiedzili bo na szczęście nie byliśmy totalnymi idotami i nie piliśmy w salonie a wo mioim pokoju co było chyba najlepszym rozwiązaniem.

WITAM SERDECZNIE

Tutaj znowu ja i mój ZAJEBISCIE kretywny rozdział który ma ponad 1k słów uwu
Miłego dzionka/nocy, kocham was <33

Good Choice~quackbur~Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz